sobota, 28 grudnia 2013

Stosik (pod) choinkowy

Przecież wiadomo było co dostanę pod choinkę.nie mogło byc inaczej, zresztą nic mnie tak nie cieszy jak nowe książki.
Dostałam ich aż 5.w sumie to 4 bo jedną sobie zamówiłam na allegro sama,ale niech będzie że też pod choinkę więc całe 5 nowiutkich i czekających na przeczytanie ksiazek mam.



1.V.C. Andrews- kolejna saga autorki "Kwiatów na poddaszu" którą musiałam mieć,moje dzieci bardzo chciały mi ją kupić więc namówiły babcię żeby mi zamówiła w księgarni.Dziękuję dzieciaczki :-****

2.Sebastian Fitzek "Odłamek"  dostałam od męzusia ale wybrałam sama.Bardzo zaintrygował mnie opis i pozytywne opinie o tej książce,jesli bedzie fajna kupię pozostałe thrillery tego autora.

3.Anna Karpińska "To wszystko przez ciebie" kupiłam sama sobie na allegro w dobrej cenie,była jakiś czas na mojej liście ciekawych ksiażek :-)

4.Emma Donoghue "Pokój"- prezent od męzusia.Bardzo ciekawy pois tej książki sprawił że od dawna miałam na nią oko.

5.Martyna Wojciechowska "Kobieta na krańcu świata 3" - jak wyżej.Po przeczytaniu 2 częśći od Iwonki juz wiem że muszę skompletowac je wszystkie.

Grudniowych zapasów to tyle.Pewnie niedługo,na początku stycznia pojawi się kolejny stosik- urodzinowy.nie byłam bym przecież sobą gdybym pieniązki otrzymane na coś dla siebie nie wydała włąsnie na książki.

niedziela, 15 grudnia 2013

Agata Kołakowska "Niechciana prawda"



Książka do bólu szczera,prawdziwa, bez tematów tabu.
Takie własnie obyczajówki lubię.W 100 % mozna poczuć i wkraść się w rolę głównych bohaterów,ich myśli,problemów,decyzji zyciowych.
Tym bardziej, że postaci przedstawione przez Agatę Kołakowską  nie sa wyidealizowane, wręcz przeciwnie - ukazane takimi jakimi są, ze swoimi wadami i zaletami.
W "Niechcianej prawdzie" nie ma fikcji literackiej, są problemy dotykajace zwykłych ludzi.Kto lubi takie ksiązki - szczerze polecam.

Beata i Marek tworzą idealne małżeństwo.Mają dorastającego syna,on jest wziętym prawnikiem,ona prowadzi kwiaciarnię i sprawia jej to ogromną satysfakcję.Ten piekny obraz małżeństwa burzy nagła wiadomość że marek odchodzi.Ot, tak sobie...po prostu i zaraz.Co najgorsze jeszcze przed Beatą.Marek wyznaje szokującą prawdę że odchodzi do innego faceta,jest gejem.To wszystko sprawia że poukładany swiat Beaty runie niczym zamek z piasku.Wcale nie dziwię się głownej bohaterce, bo długo myslałam podczas czytania jak zachowałabym się w podobnej sytuacji.Taka wiadomość bolała jeszcze bardziej ze względu no to iz Marek żył z Beatą jakby od niechcenia.Sam czuł od wielu lat że podoba mu się płeć brzydka a jednak brnął w małżeństwo.Teraz dopiero Beata poukładała sobie w myslach wszystkie fakty...Marek był pasjonatem pieknych wnetrz, miał idealne wyczucie smaku,uwielbiał zakupy oraz stronił od igraszek łóżkowych z żoną.Wszystko przecież można była jakoś wytłumaczyć...i Beata przez wiele lat tak włąsnie robiła.
To że Beata straciła grunt pod nogami to jeszcze nie koniec.trzeba przecież jakoś powiedzieć prawdę synowi.Terapeuta Beaty sugeruje wyznać wszystko jak jest.Czy Beata tak postąpi?Jak zachowa się Bartek i czy znajdzie się jeszcze jakaś nic łącząca ojca z synem?Czy popelnione błędy można naprawić?
Odsyłam do ksiązki.
Po Nowym roku ukaże się nowa powieść A.Kołakowskiej którą z przyjemnością przeczytam.
Moja ocena 5/6.

wtorek, 10 grudnia 2013

Pomysłowo dla dzieci

Dzis notka nie typowa bo o ksiażkach dla dzieci.korzystając z okazji że z córcią do lekarza pojechałysmy, postanowiłysmy zajrzeć do naszej ulubionej księgrani.Córcia wraz z moja mamą zamówiły mi ksiązkę pod choinkę "Rodzina Casteel" V.C.Andrews.Za to ja wypatrzyłam cos kreatywnego dla dzieci.


"Boże Narodzenie.Jak zrobic coś z niczego" oraz "Świąteczne ozdoby" to ksiazki które zachęcają dzieci do samodzielnego wykonania ozdób chonkowo-dekoracyjnych.Przyznam że obie ksiażki są świetne i pomimo złego samopoczucia mojej córki juz zrobiłysmy Panią Mikołajową :-)
"Królowa sniegu" to oczywiście bajka w sam raz na tę porę roku.


Za wszystkie 3 ksiązki zapłaciłam 30 zł, takze cena jest atrakcyjna a rączki dziecka zajete przez całe popołudnie.

sobota, 7 grudnia 2013

Rosalind Noonan "Koszmarne przebudzenie"



Za spełnienie niektórych marzeń trzeba słono zapłacić…

Chelsea Maynard przez długie lata marzyła o macierzyństwie, pieczołowicie planując każdy szczegół rodzinnego życia. Jednak po trudnym porodzie jej marzenia pryskają niczym bańka mydlana. Śmierć matki, brak snu, nieustanny płacz Annabelle oraz koszmarne wizje tego, co może spotkać jej córeczkę, sprawiają, że młoda kobieta zamienia się w strzępek nerwów. Nie może też liczyć na pomoc lekarza, który uważa jej problemy za fanaberie. Bliska załamania, modli się o to, by ktoś zabrał płaczące dziecko chociaż na parę godzin. I wtedy dochodzi do tragedii. Czy to możliwe, by Chelsea zrobiła krzywdę własnej córce? A może ktoś wysłuchał jej modlitw?



Ciekawa i bardzo zyciowa powieść dla kobiet,poruszająca trudny temat depresji poporodowej.Czy zawsze jest tak , że młoda matka jest bezgranicznie zakochana w swoim dziecku?Czy zawsze stawia jego szczęście i dobro ponad swoje marzenia? Nie. Jednak trudno się o tym mówi ponieważ każde wychylenie ponad normę społeczną powoduje brak akceptacji u ludzi.Właśnie z tego powodu bardzo trudno przyznać sie młodej mamie ze ma emocjonalne problemy.Bywa tak, że kobieta czuje się zepchnięta na drugi plan i zwyczajnie ma swojego dziecka dość.Każdy zabieg pielęgnacyjny u noworodka czy każde karmienie trakuje jak przykry obowiazek.Chociaż ja niewiele mam do powiedzenia w kwestii depresji to z przyjemnoscią przeczytałam ksiązkę.
Chelsea 3 miesiace temu urodziła córeczke Anabelle.Dziecko jest zdrowe i wzbudza zachwyt u wszystkich, poza matką.Chelsea czuje się jak w złotej klatce.Dni wydajac się być takie same, kobieta tęskni za pracą zawodową i za odpoczynkiem od dziecka.Przyznaje nawet że chętnie by oddała na jakiś czas córce po opiekę kogoś znajomego.Mąż Chelsea pomaga jej jak tylko umie, ale na niewiele to się zdaje.Młoda mtka sama widzi w sobie problem i czuje że jest z nia coś nie tak.Decyduje się na wizytę u lekarza,ten jednak bagatelizuje problem i przepisuje jedynie leki poprawiające nastrój.Stan Chelsea pogarsza się.Dochodzi do tego że miewa ona wizje w których córce dzieje się krzywda (dziecko spada ze schodów itp).Dziewczyna jest tak załamana że prosi swoja siostrę Emmę by wzięła mała Anabelle do siebie.Po telefonie do siostry dziewczyna zapada w głeboki sen a kiedy się budzi....córki nigdzie nie ma.Na domiar zlego zupełnie nie pamięta co się wydarzyło poprzedniego wieczoru.Czy ktoś porwał córkę i spełniło się marzenie Chelsea aby mała nareszcie znikneła?A może to ona sama cos zrobiła własnemu dziecku?Rozwiazanie znajdziecie w powieści....

Ksiazka dobra,wciągająca.Byłam ciekawa co się stało z małą Annabelle i niestety nie zgadłam kto za tym stał.Warto czytac w skupieniu bo rozwiazanie jest dosc proste :-)
Może "Koszmarne przebudzenie" nie trzymało w napieciu tak jak "Jedenaście godzin" czy "Dopóki cie nie zdobędę" ale uznaję ksiażke za wartą przeczytania.

Moja ocena 5/6

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Paullina Simons "Jedenaście godzin"



Historia, od której nie sposób się oderwać. Początek serii sprzedanej w blisko milionie egzemplarzy.

Młoda kobieta w zaawansowanej ciąży opuszcza centrum handlowe w upalny dzień. Życie upływa jej na zakupach, dbaniu o rodzinę: ukochanego męża Richa oraz dwie córeczki, i oczekiwaniu narodzin trzeciego dziecka. Nagle zostaje ono brutalnie zakłócone przez zdesperowanego młodego człowieka, który porywa Didi. Jakie są jego motywy?

Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, z udziałem policji, FBI i zrozpaczonego Richa. W ciągu kolejnych jedenastu godzin Didi dociera do granic ludzkiej wytrzymałości, mierząc się z koszmarnym przeznaczeniem.

W Jedenastu godzinach Simons stworzyła nowy gatunek thrillera, który prowadzi czytelnika do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.



Po raz pierwszy spotkałam sie z tworczością pani simons i juz z niecierpliwoścą czekam na następną trzymającą na napięciu powieść która ma się ukazać w 2014 roku.
Głowna bohaterką "Jedenastu godzin" jest Didi Wood.Kobieta po porannej sprzeczce z męzem wybiera się na zakupy do zentrum handlowego.Jest w ostatnim stadium ciąży i planuje zrobić zakupy dla siebie i dziecka na czas pobytu w szpitalu.Czas upływa Didi radośnie do czasu pojawienia się nieznajomego mężczyzny, który z tąd ni z owąd proponuje jej pomoc w niesieniu toreb z zakupami.Kobieta odmawia.Intuicja podpowiad jej że szybko powinna zniknąć mu z oczu.Niestety na parkingu ów facet znów się pojawia i juz nie jest taki miły.Didi zostaje zmuszona do "przejażdżki" z nieznajomym.Szybko orientuje się, że została zwyczajnie porwana.Od tego czasu przez kolejnych jedenaście godzin rozpoczyna się szaleńcza walka o życie swoje i nienarodzonego dziecka.Walka która dla Didi będzie najgorszym przezyciem i najstraszniejszym koszmarem który ujrzał świtło dzienne.

Didi bardzo przypadła mi do gustu.Autorka w bardzo przyjemny sposób wykreowała jej postać.Ja osobiście odebrałam ją jako bardzo ciepłą i sympatyczną kobietę,dobrą i opiekuńczą mamę a także osobę bardzo religijną.
Ksiązka jest jak najbardziej w moich klimatach.Opisów w niej jest jak na lekarstwo za to cały czas się coś dzieje.Dosłownie "Jedenaście godzin" pochłonełam w jeden wieczór.Bardzo fajnie mi się czytało ten dramat/thriller psychologiczny.Był bardzo w stylu "Dopóki cie nie zdobędę" i własnie na takie ksiazki czekam :-)

Ocena 6/6

niedziela, 1 grudnia 2013

Jason Mott "Przywróceni"






Na całym świecie ci, których kiedyś kochano, a którzy odeszli na zawsze, w niepojęty sposób powracają na ziemię. Nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są w wieku, w którym umarli, podczas gdy ich bliscy zdążyli się zestarzeć lub ułożyć sobie życie z kimś innym. Przywróceni pragną tylko jednego ? odzyskać dawne życie. To, które odebrała im śmierć. Żyjący różnie reagują na ich powrót: jedni witają ich z otwartymi ramionami, inni są nieufni, jeszcze inni zrobią wszystko, by się ich pozbyć. Przywróconych zaczyna przybywać. Wszyscy zastanawiają się, ilu jeszcze może wrócić. Świat stopniowo zaczyna ogarniać niepokój, stawiając każdego przed koniecznością dokonywania trudnych wyborów. Nikt nie wie, jak to możliwe, ani dlaczego tak się dzieje. Nikt też nie potrafi powiedzieć, czy to cud, czy zapowiedź końca. Po spektakularnej aukcji prawa do ekranizacji książki zostały sprzedane firmie producenckiej Brada Pitta, Plan B.



Temat śmierci był i zawsze będzie tematem trudnym.Nie chcemy i boimy się o tym rozmawiać.Chociaż każdy z nas zdaje sobie sprawę, że odejście jest czymś nie uniknionym to i tak wolimy wierzyć, że nas to nie dotyczy.Do tej pory śmierć była czymś pewnym i sprawiedliwym dla wszystkich ludzi.Każdy wie że kiedyś umrze i nie ma co do tego wątpliwości.Boimy się śmierci dlatego że nie wiemy co będzie póżniej.Nasza wiara mówi ze istnieje Niebo i Piekło.Jednak do tej pory nikt że zmarłych tego nie potwierdził.Nikt nie został wskrzeszony i nie opowiedział nam żyjącym co tak naprawdę dzieje się po drugiej stronie.Myślę ze ten własnie lęk przed nieznamym powoduje że o śmierci rozmawia się trudno.

Jason Mott po odejściu swojej mamy miał sen w którym ona przyszła.Kiedy autor opowiedział to koledze, ten spytał "co by było gdyby wróciła?".TaK powstał pomysł na oryginalna fabułę książki "Przywróceni".
Każdy ma kogoś bliskiego kto umarł.Po pewnym czasie przyzwyczajamy się i oswajamy z myslą że tej osoby juz nie ma.Co by było gdyby któregoś dnia nasi zmarli znow zapukali do drzwi?
Tak się stało w pewnej rodzinie...Harold i Lucille stracili syna.Jacob miał wtedy 8 lat a tragedia stała się dokładnie w dniu jego urodzin.Chłopczyk utopił się w rzece nie daleko domu.Rodzice szaleli z rozpaczy.Nigdy nie zdecydowali się na kolejne dziecko.Pewnego dnia do ich drzwi zapukał mężczyna z Biura Do Spraw Przywróconych.Za nim stał Jacob.Dokładnie taki sam jak w dniu swej śmierci.Pomimo tego, że Harol i Lucille bardzo się postarzeli ich syn powrócił na ziemię w takim samym wieku jak w dniu odejścia.Szok,lęk,niedowierzanie...takie uczucia towarzyszyły wszystkim rodzinom Przywróconych.Jacob bowiem nie był jedynym który wrócił.W miejscowości Arcadia było ich coraz więcej.Rząd nie umiał tego zjawiska wyjaśnić.Ludzie bali się Przywróconych bo zwyczajnie nic o nich nie wiedzieli.Jednocześnie dla wielu rodzin była to kolejna szansa na spotkanie ze zmarłymi.Takie sprzeczne uczucia targały ludżmi.Na swieci zapanował chaos.Zaczęło brakować miejsca i jedzenia
.Czy to początek końca czy cudowny dar od Boga?

Ksiązka zdecydowanie poruszająca.Jest to wg mnie lektura trudna.Podczas czytania udało się autorowi wzbudzić we mnie cały szereg różnych emocji.Byłam zaskoczona,ale też ciekawa jak Przywróconych przyjmą rodziny.Lękałam się razem z nimi co tak na prawdę to wszystko oznacza.Zastanawiałąm się co by było gdyby to wszystko działo się w rzeczywiśtosci.Była by szansa na spotanie...ale też przywrócenie zamarłch bardzo zaburzyło by nasz spokój.
W końcu wiemy że zmarli nie wracają,oswajamy się z tym odejsciem załobą.Myslę ze taki powrót do życia to tylko wzbudzenie na nowo tęskonoty i lęku że Przywróceni znów będą musieli nas opuścić a my bedziemy zaczynać żałobę kolejny raz.






Egzemplarz receznyjny od Wydawnictwa Mira Harlequin, dziękuję!
 
Ocena 5/6

środa, 27 listopada 2013

Martyna Wojciechowska "Kobieta na krańcu świata 2"



Było to moje pierwsze spotkanie z książkami pani Martyny.Mam co prawda część 1 w domu ale jakoś czasu na razie nie było żeby do niej zerknąć.Dzięki uprzejmości Iwonki dostałam do poczytania 2 część i to od niej rozpoczynam przygodę z książkami podróżniczymi.
Swoją recenzję zacznę od tego, że książka jest pięknie wydana i bardzo mi to odpowiada.Format w sam raz, piękny kredowany papier,przepiękne fotografie oraz ilość wiadomości dostosowana do ilości zdjęć sprawia że książkę się czyta z najwyższą przyjemnością.
Martyna ma coś takiego w sobie że to w jaki sposób przedstawia nam swoje przygody wciąga po uszy.Wszystko jest w 100 % prawdziwe,realne i namacalne.Wręcz po lekturze chciało by się byc tam i zobaczyć na własne oczy jak żyją kobiety w innych zakątkach świata.Estonia,Republika Południowej Afryki czy Japonia to dla mnie bardzo tajemnicze i odległe miejsca.Pewnie dla większości Europejek także.Po przeczytaniu "Kobiet na krańcu świata" mam przynajmniej minimalne pojęcia o tym jak żyją,jak pracują a nawet jak kochają kobiety żyjące tak daleko.Ta książka to cenne żródło informacji wzbogacone cudownymi zdjęciami.U Martyny nie ma tematów tabu,przesłodzonego czy wymyślonego tekstu i to mi się na prawdę podoba.Sam styl jaki pisze autorka pozwala nam zbliżyć się do różnych kultur i zachowań społecznych.Jest to książka tak na prawdę dla każdego i koniecznie muszę mieć wszystkie części.

Ocena 6/6

piątek, 22 listopada 2013

Wypożyczona ostatnio z biblioteki:



W Waszyngtonie płonie kolejny budynek... Tym razem w zgliszczach policja odnajduje ciało młodej kobiety. Śledztwo prowadzi agentka Maggie O'Dell. Na pozór proste dochodzenie budzi traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa. W płomieniach zginął ukochany ojciec Maggie, w płomieniach naraża życie przyrodni brat, który jest strażakiem. Kolejny pożar i kolejne zwłoki... Czy seryjny podpalacz jest też seryjnym mordercą? Śledztwo komplikuje się, wiele wątków prowadzi donikąd. A Maggie ma coraz większe powody do zmartwienia. Wyczuwa szóstym zmysłem, że ktoś ją nieustannie obserwuje. Nie wie, że ten człowiek upatrzył ją sobie na kolejną ofiarę. On lubi takie pewne siebie, inteligentne kobiety. Lubi słuchać, jak krzyczą z bólu...

Moje pierwsze i raczej nie ostatnie spotkanie z panią Kava.Książke wypożyczyłam ze zwykłej ciekawości i przeczytałam w 3 wieczory.
Ciekawy kryminał.W Waszyngtonie policja dostaje zgłoszenie o podpaleniu budynku.nie jest to jednak zwykły pożar.Obok palącego budynku leżą zwłoki kobiety.Meggie O'Dell która prowadzi dochodzenie ma dziwne przeczucia związane ze sprawą.do tego dochodzą przykre wspomnienia z pożaru w którym zginał jej tato.Maggie w dodatku czuje się ciągle obserwowana i...wcale się nie myli.Seryjny morderca i podpalacz jest bliżej niż ktokolwiek może przypuszczać,a nawet ma związek z policją...
Przyznam, że czytało się przyjemnie.Co prawda zgadłam już w 1/3 książki kto stoi za podpaleniami ale i tak byłam ciekawa jego motywów.Książkę polecam szczególnie tym, co znają poprzednie części Alex Kavy .Pewnie łatwiej by można było przyjąć losy głównych bohaterów gdy zna się ich przeszłość.Ale i tak polecam na jesienne wieczory.

Ocena +4/6

Barbara Delinsky "Kiedy moja siostra śpi"


Siostry Molly i Robin Snow wkroczyły właśnie w najlepsze lata życia. Niespodziewana
wiadomość o tym, że Robin przeszła zawał serca, jest dla Molly,
rodziców i brata bolesnym wstrząsem. Diagnoza nie pozostawia wiele nadziei –
lekarze twierdzą, że Robin prawdopodobnie nie wybudzi się ze śpiączki. Rodzina
próbuje poradzić sobie nie tylko z tą tragedią, lecz także z narastającym poczuciem
winy i wzajemnymi oskarżeniami. Ciężar podejmowania najważniejszych
decyzji spada na Molly, która wkrótce zaczyna odkrywać sekrety z życia Robin...



Książkę dostałam do przeczytania od Iwonki i jeszcze raz bardzo dziękuję za tą możliwość.
Powieść piękna,wzruszająca ale smutna.Porusza uczucia czytelnika do głębi.Książka o rodzinie i relacjach w niej,o nadziei,miłości,rozstaniu...


Molly i Robin  są siostrami bardzo zżytymi ze sobą.Robin trenuje biegi długodystansowe,Molly pracuje w rodzinnej firmie zajmującej się sadzonkami.Obie bardzo kochają swoich rodziców i brata Chrisa.Kiedy dochodzi do wypadku w którym Robin dostaje rozległego zawału serca wszyscy doznają szoku.Molly czuje się odpowiedzialna za siostrę, że akurat wtedy nie mogła byc razem z nią.Matka jednoznacznie daje do zrozumienia że także obarcza Molly winą.Dziewczyna w akcie rozpaczy stara się zachować zimną krew i pomóc rodzinie jak tylko może.Kiedy diagnoza nie pozostawia złudzeń i lekarze zgodnie twierdzą ze u Robin nastąpiła śmierć mózgowa na światło dzienne wychodzą rodzinne tajemnice.Rodzina Robin jest w szoku.Rozpacz jaką niesie ta tragiczna wiadomość przesłania wszystkie codzienne sprawy.Nic i nikt się nie liczy poza Robin.Jakakolwiek podjęta decyzja wydaje się być bolesna nie do zniesienia.Barbara Delinsky w książce ukazuje nam jak trudno pogodzić się z odejściem bliskiej osoby.Miłość którą darzymy rodzinę a w szczególności swoje dziecko jest tak ogromna że tracimy poczucie rzeczywistości.Współczułam rodzinie takich trudnych wyborów i nie chciałabym znależć się na ich miejscu.Czasami los sprawia że ludzie muszą uporać się z tym co przynosi życie i nic nie można zrobić.Gdzieś w nas pozostaje nadzieja że przecież jeszcze się spotkamy...że może nie wszystko stracone...
Ocena +5/6

sobota, 16 listopada 2013

Coś, co cieszy najbardziej...

Wczoraj ogromną niespodziankę zrobiła mi paczka od Iwonki.Spodziewałam się max dwóch książek które Iwonka obiecała mi pożyczyć do poczytania...Paczka zawierała aż 5 wspaniałych powieści które chciałam prędzej czy póżniej przeczytać.Największą frajdę zrobiła mi wysyłając 2 część  przygód Martyny Wojciechowskiej :-) Przekartkowałam ją wczoraj i już wiem, ze bardzo będę ciekawa opisów życia i obyczajów Gejszy,ponieważ jest to temat mnie osobiście interesujący.
Zaraz po skończeniu książki z biblioteki którą obecnie czytam biorę się za którąś z nich :-) Mam nadzieję że do Nowego Roku przeczytam wszystkie :-)
Iwonko...bardzo,bardzo Ci dziękuję za wszystkie książki.Te,co pokażę poniżej jako moje nowe możesz być pewna że będą Tobie wysłane.Tylko mam nadzieję ze doczekasz do stycznia,bo wcześniej się nie uwinę... :-)
Jeśli ktoś ma wątpliwości czy istnieje przyjażń przez internet to ja twierdzę że TAK.Czytanie blogów Iwonki stało się już codziennym rytuałem.
Jeszcze raz Dziekuję!!!



Miało przecież nic nie byc w listopadzie...Ale wypatrzyłam takie nowinki i w dodatku u jednego sprzedającego zamawiałąm ksiażki dla dzieci na Mikołajki więc jak tu się powstrzymać?

Tylko 3 ale ciesza bardzo:



czwartek, 14 listopada 2013

Ali Knight "Gra z mordercą"




Kate,jak to zwykle bywa w powieściach, ma szczęśliwe i poukładane życie.jest analitykiem telewizyjnym, ma dwójkę udanych dzieci oraz wspaniałego męża.wszystko układa się pięknie do chwili,gdy pewnego ranka Kate znajduje swojego męża kompletnie pijanego,pobrudzonego krwią i w dodatku coś mamroczącego o morderstwie.Świat Kate zostaje wywrócony do góry nogami.Kiedy Paul trzeżwieje zaczyna bagatelizować sprawę, mówiąc ze przejechał psa,stąd ślady krwi na rękach.To jeszcze bardziej rozjusza naszą bohaterkę.Kate postanawia trochę powęszyć w tej sprawie sama i to czego się dowiaduje prowadzi do kolejnej śmierci oraz zamieszania, także wkoło niej samej.W pewnym momencie jest nawet podejrzaną...Kiedy wszystko zaczyna się wyjaśniać Kate nadal ma wątpliwości do do swojego męża...Czy wyjaśni się wszystko?Czy Kate Zaufa Paulowi w 100 %?

Kryminał średni.Może i pomysł na fabułę był ciekawy,ale jakoś to wszystko zaczynało mnie nudzić.Jeszcze do połowy książkę przeczytałam migiem,potem dziwnie mi się dłużyła.Liczyłam na jakieś bardziej wciągające tempo...jakąś super zagadkę...Nawet zakończenie mnie wkurzyło.Można sobie dośpiewać co się chce.I w dodatku nie zrozumiałam o co chodziło na ostatniej stronie z tym psem???Po czym Kate poznała że Paul ja okłamał?Może zbyt zmęczona byłam...nie wiem...Dla mnie zagmatwanie z poplątaniem.A szkoda...bo zapowiadała się fajna.

Ocena 3/6

środa, 30 października 2013

Mirka Jaworska "Syndrom czerwonej hulajnogi"

A książka kolejna, która czekała w kolejce to:




Wzruszająca autobiograficzna historia rodzinna, z optymistycznym, emanującym pozytywną siłą przesłaniem.

Pewnego dnia okazuje się, że Michał potrzebuje szczególnego wsparcia. Powodem kłopotów jest autyzm. Szybko staje się jasne, że rodzina zostaje sama, lekarze i pedagodzy nie potrafią albo nie chcą pomóc. Mama Michała nie chce się jednak poddać i wbrew wszystkiemu wierzy, że może się udać.
Książka o miłości. Wielkiej, prawdziwej, trudnej i tragicznej. Autentyczna historia walki o szczęście dziecka, które inaczej rozumie świat. Opowieść o samotności, ale też nadziei. Uświadamia wagę każdej chwili.




Naczytałam się samych "ochów" i "achów" na temat tej książki i nastawiłam się psychicznie że będzie super.Trochę się rozczarowałam.
Głównym przesłaniem "Syndromu czerwonej hulajnogi" jest ukazanie nam,czytelnikom,problemu autyzmu u dziecka.Jest to choroba o tyle podstępna i skomplikowana że nie jest widoczna gołym okiem jak np.zespół Downa.Dziecko dotknięte autyzmem jest najzupełniej normalne z wyglądu.Nie różni się niczym od rówieśników.Jedynie jego zachowanie,tryb myślenia może świadczyć o zaburzeniach.Mirka Jaworska pokazuje nam od podstaw jak to się zaczęła u jej synka Michała.Chłopczyk od małego miał swój mały świat.nie umiał i nie lubił bawić się z dziećmi,wręcz od nich stronił.Czekał tylko kiedy np nie będzie nikogo na placu zabaw i wtedy w najlepsze bawił się sam.Miał wyjątkowe zdolności matemetyczne i pamięciowe.Było wręcz nie do pomyslenia by tak małe dziecko potrafiło robić tak skomplikowane działania.Szybko nauczył się mówić i chodzić.Zawsze jednak był jakby "inny",odizolowywał się podświadomie od ludzi.Wsród dzieci był uważany za niegrzecznego.Michał nie potrafił też okazywać i nazywać uczuć.Mama musiała od postaw go uczyć co znaczy być smutnym,szczęśliwym złym...Każdy gest,mina,to musiało być wytłumaczone,to co dla innego dziecka przychodzi w sposób naturalny.
Książka ma swój wielki plus za to, ze ukazuje nam jak z takim dzieckiem można się dogadać,jak mu pomóc.Uczy też że nasze,zdrowe dzieci należy uświadomić że nie każde dziecko "niegrzeczne" jest złe.Są dzieci,które robia to nie świadomie i tu należy być tolerancyjnym.A my dorośli możmy spojrzeć inaczej na problem autymu,przecież wiele z nas ciągle kojarzy autystyczne dzieci jako skrajnie ułomne i głupia a tak na prawdę są to dzieci niesamowiecie inteligentne.Choćby z tych powodów należy sięgnąć do lektury "Syndromu czerwonej hulajnogi".
Moja ocena zostaje jednak obniżona z powodu stylu jakim została napisana.Brak jakichkolwiek rozdziałów oraz chronologii zdarzeń skutecznie zniechęcały mnie do czytania.Nie lubię gubić się kiedy czytam a tu niestety zdarzało mi się to za często.dopiero czytałam o małym Michale a za dwie linijki,ni z tego ni z owego,czytam juz o dzieciństwie jego mamy...


Ocena4/6

niedziela, 27 października 2013

V.C. Andrews "Ogród cieni"



  Mroczny początek rodzinnych sekretów… Olivia Winfield nie może uwierzyć swojemu szczęściu, gdy po krótkiej znajomości przystojny Malcolm Foxworth prosi ją o rękę. Jednak romantyczne marzenia młodej żony wkrótce legną w gruzach. Mąż okazuje się aroganckim, bezwzględnym despotą, a od Olivii oczekuje przede wszystkim urodzenia dzieci i sprawnego zarządzania ponurym Foxworth Hall. Sytuacja pogarsza się jeszcze, gdy do domu wraca z kilkuletniej podróży ojciec Malcolma z młodziutką i piękną żoną Alicją.

V część sagi o Dollangangerach.Wciągnęła mnie ta historia rodzinna na tyle,że nie mogłam oprzeć się ostatniej części jaką jest "Ogród cieni". Jak każdą z tych książek przeczytałam w mig.coś już jest w nich takiego że oprzeć się człowiek nie może.
Olivię Foxworth poznajemy w pierwszej części jako zimną,bezduszną i zgorzkniała babkę czwórki rodzeństwa.to ona decyduje o zamknięciu dzieci,przynosi im posiłki,zamyka je na klucz,z pogardą patrzy na rodzące się uczucie pomiędzy Chrisem i Cathy.Nie wiemy jednak czemu ma taki stosunek do wnucząt i dlaczego nie zrobiła nic żeby im pomóc.Odbieramy ja bardzo negatywnie.
"Ogród cieni" to testament Olivii.Napisany ku jej rozgrzeszeniu,uśpieniu dręczących wyrzutów sumienia.Historia rozpoczyna się zwiazkiem Olivii i młodego Malcolma Foxwortha.Rychły slub i obiecane przysłowiowe "gruszki na wierzbie" sprawiają że młodziutka Olivia czuje się jakby wygrała los na loterii.Szczęście pęka jak bańka mydlana.Mąż szybko okazuje się bezwzględnym despotą a Olivia nie otrzymuje od niego ani odrobiny uczucia.Nawet w noc poślubną musi zadowolić się pustym łożem w ich wielkim domu jakim był Foxworth Hall.Każdą próbę zwrócenia na siebie uwagi Malcolm reaguje gniewem.Olivia jest zrozpaczona i coraz bardziej samotna.Sprawę jeszcze bardziej pogarsza przyjazd ojca Malcolma wraz ze swoją młodą żoną Alicją.Cała służba Foxworth Hall jest zachwycona Alicją,jej radością życia,wrodzonym optymizmem.tym czasem Olivię ludzie wytykają palcami,dla wszystkich jest zołzą,wiecznie niezadowoloną i szukającą dziury w całym.Mnie osobiście szkoda było w tym momencie Olivii ponieważ stała się taka dzięki temu jak maż ją traktował.to,że stałą się zgorzkniała wynikało z zachowania Malcolma.Alicja kwitła ponieważ dla odmiany jej życie uczuciowe była jak najbardziej spełnione.Niec jednak nie będzie teraz po myśli Olivii,mąż coraz bardziej zainteresowany macochą jeszcze bardziej odsuwa się od zony co doprowadza do rodzinnej tragedii,która jak się okazuje ma brzemienne skutki.
Nie zdradzam więcej fabuły,ponieważ najważniejszy sekret rodziny jest w kartkach książki :-)
Fakt jest taki że zaczynałam rozumieć zachowanie Olivii,może to co zrobiła nie jest wybaczalne ale przynajmniej znajduje jakieś usprawiedliwienie.
"Ogród cieni" właściwie i rozpoczyna i niestety kończy sagę rodzinną.Pomimo tego że wkurzały mnie niektóre tomy to jakiś niedosyt czuję,szkoda że już się skończyła :-)
Wkrótce wydawnictwo Prószyński i s-ka wydaje kolejną sagę pani Andrews.Ciekawe czy wciągnie mnie tak samo jak "Kwiaty na poddaszu"?
Sprawdzę to na pewno.
Ocena 5/6.

czwartek, 24 października 2013

Stosik pażdziernik

Wczoraj miała być notka o ostatniej części "Kwiatów na poddaszu". Miała...ale w chwili gdy zaczynałam pisać chwilowo brakło prądu.dosłownie nie byo go może kilka sekund,ale to skutecznie mnie zniechęciło do kolejnego odpalania naszego stacjonarnego komputera.Poszłam na kanapę z książką w ręcę :-)
Tym oto sposobem dotarła do mnie ostatnia z zamówionych książek i mogę wpis stosikowy dodać.
Oto one,moje zdobycze na najbliższe tygodnie:




Od Wydawnictwa Mira:
Sherryl Woods "Cena marzeń"- wkrótce ją przeczytam...


Zamówione u Prószyńskiego:
"Trakt" Arno Strobel- zobaczymy czy mnie się spodoba,opis ciekawy.
"Dlaczego nie poczekałaś" Wera Gorczyńska- z ciekawości czy fajna
"Koszmarne przebudzenie" Rosalind Noonan- wydaje się interesująca
"Dopóki cię nie zdobędę" Samatha Hayes- bardzo chciałam ją mieć
"Co z ciebie za matka" Paula Daly- lubię tego typu ksiażki :-)
"Kto jak nie ja" Katarzyna Kołczewska (o niej czytałam same pozytywy i byłam jej tak ciekawa że jestem juz w połowie)

Zamówiona na allegro
"Gra z mordercą" Ali Knight - jakiś czas miałam na nią oko.


Wszystkie niesamowicie mnie cieszą :-) Tak jak wspominałam robię sobie około 2 -miesięczną przerwe od duzych zamówień i zakupów ksiażkowych.Uzbierała mi się cała masa ksiażek które muszę przeczytać bo umrę z ciekawości :-)
Drugim argumentem za nie kupowaniem w ciągu najblizszych tygodni jest fakt,że zostawię sobie tę przyjemnosc na święta oraz moje urodziny,które przypadają zaraz po Bożym Narodzeniu.Rodzinka przynajmniej nie będzie miała kłopotu, bo podpowiem im parę tytułow które bardzo chcę mieć...

poniedziałek, 21 października 2013

Caroline Leavitt "Szczęście w Twoich oczach"



Wzruszająca opowieść o miłości, zdradzie i o tym jak łatwo przegapić szansę na szczęście.

Oraz o tym, jak można to szczęście odnaleźć.

Dwie pary małżeńskie i dwie niespełnione kobiety, które postanawiają zmienić swoje życie. Spokojna, poukładana Isabell odchodzi od niewiernego męża; nieco zwariowana, nieprzewidywalna April, matka małego Sama, także opuszcza dom. Dziwny, tragiczny los połączy te kobiety na zawsze.

Powieść hipnotyzuje od pierwszej strony. Pełna emocji, niejednoznaczna historia rozpoczyna się od tragedii, ale szybko wykracza poza nią, przechodząc do najważniejszych pytań: Jak odnaleźć odkupienie w obliczu straty? Jak otworzyć serce na nowe uczucie?

Jedna z najnowszych powieść wydawanych przez Świat Książki.Skusił mnie ciekawy opis oraz to ,że książkę poleca sama Jodi Picoult.Przeczytałam ja w miarę szybko.
Powieść rozpoczyna się wypadkiem w którym uczestniczą  Isabell oraz April z synkiem Samem.Zderzenie dwóch aut ma w sobie tragiczne skutki,na miejscu ginie April a jej synek z atakiem astmy zostaje odnaleziony w pobliskim lesie.z niewielkimi urazami trafia do szpitala także Isabell.Kobieta dowiedziawszy się o skutkach wypadku doznaje szoku i ciężko jej się pogodzić z faktem,że chociaż nieświadomie,pozbawiła życia młodej kobiety.Isabell pragnie odkupić swoje winy i zaprzyjażnia się z małym Samem.Chłopczyk szybko nabiera do niej zaufania,bo myśli że Isabell jest aniołem,który połączy go z jego zmarłą mamą.Kiedy o całej sytuacji dowiaduje się ojciec Sama,szybko zakazuje mu kontaktów z Isabell.Po jakimś czasie on także  zaczyna odczuwać przy niej spokój i harmonię a poczucie żalu zamienia się w nowe uczucie.Jednak nie będzie to wszystko takie proste i nie spodziewajmy się szybkiego happy-endu.Autorka nie poszła na łatwiznę i z książki nie zrobiła romansu.Ukazała jak wiele trzeba znieść bólu i cierpienia dla drugiego człowieka.Nie wszystko w życiu układa się tak jakbyśmy tego chcieli.Podobało mi się, ze postaci się w powieści bardzo życiowe tak jak ich problemy.Tu nie ma fikcji literackiej,wszystko mogło zdarzyć się na prawdę.Uczucie ukazane po starcie najbliższej osoby były bardzo realistyczne.Szczerze współczułam mężowi
April oraz ich synkowi który za wszelką cenę chciał dalszego kontaktu z matką.Isabell też odebrałam bardo pozytywnie,wiele w życiu przeszła i zasłużyła na to by w końcu odnależć szczęście.Książka nie kończy się tak jak bym sobie tego życzyła...Ale czy wszystko w życiu idzie po naszej myśli?
Moja ocena 5/6

czwartek, 17 października 2013

Jodi Picoult "To, co zostało"



Czy można wybaczyć niewybaczalne? Najbardziej poruszająca powieść Jodi Picoult!

Ludzie doznają różnych strat, wielkich i małych. Można stracić kolejkę, cnotę, pracę. Głowę, serce albo rozum. Można stracić dom na rzecz banku, patrzeć, jak dziecko wyjeżdża na stałe na drugi kontynent, a mąż popada w demencję. Strata to nie tylko śmierć, a żal ma wiele postaci.

Osamotniona Sage Singer, zrozpaczona po śmierci matki, zaprzyjaźnia się ze starszym panem, ulubieńcem lokalnej społeczności, emerytowanym nauczycielem. Pewnego dnia Josef prosi ją o nietypową przysługę: chciałby, aby pomogła mu umrzeć. Wyznaje, że nie jest tym, za kogo przez wiele lat się podawał. Mężczyzna skrywa straszną tajemnicę z przeszłości, sięgającą czasów II wojny światowej i masowych mordów na ludności żydowskiej. Czy Sage zgodzi się mu pomóc? Czym będzie wówczas jej czyn: aktem miłosierdzia wobec drugiego człowieka czy wymierzeniem sprawiedliwości bezwzględnemu naziście? Czy ma do tego prawo?



Strasznie ciężko mi opiniować tę książkę.Każda powieść Jodi porusza czytelnika do głębi,odkrywając najgłębsze tajniki duszy i serca.Tym razem padło na bardzo trudny temat.II wojną światowa,Holocaust...te terminy znałam głownie z lekcji historii oraz z programów telewizyjnych.Podziwiam autorkę tym bardziej, ze podjęła się tak trudnego tematu.

Sage pracuje w piekarni.Jest osobą nieśmiałą,ma trudności z nawiązywaniem kontaktów,stroni od towarzystwa.Pewnego dnia poznaje miłego starszego pana z którym szybko odnajduje wspólny język.Po niedługim czasie staruszek prosi Sage by pomogła mu umrzeć.Sam twierdzi, ze za to co złego zrobił w życiu spotkała go właśnie taka kara ze nie może umrzeć w żaden naturalny sposób.A co takiego zrobił ów starzec?Był nazistowskim strażnikiem.Sage początkowo nie wierzy w jego historię.Pomimo dość szczegółowych opowieści Josefa tego co robił,jaką krzywdę ludziom wyrządzał Sage postanawia sprawdzić jego prawdomówność.Przyznam,że opisy mordów jakie odbywały się w obozach koncentracyjnych przyprawiały mnie o ciarki na plecach.Bywało ciężko momentami,ale mam świadomosć tego że to co Picoult nam opisuje to kawał historii bardzo związanej z naszym krajem.
Czy Sage odnajdzie prawdę?Jaką rolę w całej historii będzie miała babcia Sage?Czy spełni życzenie Josefa o szybszej śmierci?I wreszcie czy decyzja którą podejmie będzie na pewno słuszna?

Bardzo ciekawa książka,jedna z najbardziej poruszających jak czytałam.Co prawda przyznam, ze spodziewałam się takiego zakończenia i domyśliłam sie kim na prawdę był Josef,ale i tak zapamiętam ją na dłuuuugo.I nie sprzedam tej książki ponieważ być może w ramach nauki kiedyś moje dzieci po nią sięgną?

sobota, 12 października 2013

Cathy Glass "Nie płacz, kochanie"



Gdy Cathy zostaje poproszona o zaopiekowanie się noworodkiem, jest podekscytowana ale i przerażona, czy poradzi sobie z takim maleństwem.

Harrison, którego zabiera ze szpitala zaledwie dzień po jego narodzinach, jest uroczym maleństwem i Cathy nie może zrozumieć, dlaczego został porzucony. Kiedy jednak w domu ogląda ubranka przygotowane przez matkę dla chłopczyka, i czyta dołączony do nich list, wie, że kobieta nie chciała oddać synka… Jakie okoliczności ją do tego zmusiły i dlaczego narodziny tego dziecka są tak pilnie strzeżoną tajemnicą, że nawet opieka społeczna nie ma wszystkich informacji na jego temat?...

Tak dla odmiany sięgnęlam po coś z wydawnictwa Hachette.Książkę dostałamn 4 lipca w dniu imienin od męża.Doczekała aż do pażdziernika na mojej półce.Wszystko przez to, ze po prostu mam za dużo książek do przeczytania i zwyczajnie się nie wyrabiam.
Bardzo lubię opowieści Cathy Glass.Lubię jej styl pisania oraz to jak wypowiada się o swoich podopiecznych.Cenię ją za spokój i pokłady cierpliwości jakie posiada dla dzieci którymi się zajmuje.
Tym razem do domu Cathy trafia noworodek.Harrison ma zaledwie kilka dni i zostaje odebrany przez opiekę społeczną już w szpitalu.Matka Hrrisona z jakiś dziwnych przyczyn nie może opiekować się synkiem,chociaż bardzo chce. Cahty ma trudne zadanie,w ciągu zaledwie paru dni musi przygotować dom na przyjęcie noworodka.Dziecko nie sprawia rodzinie większych kłopotów,wręcz przeciwnie.Dzieci Cathy bardzo przywiązują się do małego Harrisona i kiedy przyjdzie im się rozstać czują wielki żal i smutek.Także sama Cahty bardzo przezywa rozstanie z dzieckiem ale mały Harrison trafia tam gdzie powienien...a gdzie?Tego nie zdradzę,dodam tylko że ksiażka kończy się happy-endem i takie lubię.
Ocena 5/6

poniedziałek, 7 października 2013

Marcin Mastalerz "M jak miłość początki"
















Serdecznie dziekuję Pani Monice z Wydawnictwa Mira za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji,oraz za dana mi szansę na współpracę.

M jak Miłość.Początki.
Stron 417
Rok wydania 2013




Przyznaję się bez bicia, że ogromnie ciekawa byłam jakie wrażenia będę mieć po lekturze.Za książkę wzięłam się następnego dnia po doręczeniu jej przez listonoszkę.Jakoś tak wydawało mi się że czytać będę suche fakty ze scenariusza i planu filmowego.Mile się jednak zaskoczyłam.
Książka podzielona jest na trzy strefy.Najpierw czytamy tzw. początki,czyli jak to wszystko się u Mostowiaków zaczęło.Rodzina i znajomi z Grabiny...Marek i Kasia,potem Marek i Hanka,Marysia i Krzysztof,Małgosia i Michał...Chociaż serial oglądam od początku i regularnie to muszę przyznać, że niektóre zdarzenia mi zwyczajnie umknęły z pamięci.Jest to na pewno duży plus książki.Można w każdej chwili odświeżyć wspomnienia lub sięgnąć do zdjęć umieszczonych na końcu powieści.
Dzieje Mostowiaków są napisane w formie opowieści.Są też rozdziały gdzie serialowa Barbara pisze pamiętnik.Te najbardziej mnie poruszyły.Seniorka rodu pisze w sposób niezwykle ciepły,z sercem i swą życiową mądrością.Uśmiech mi towarzyszył podczas czytania a czasem łza się w oku zakręciła.Barbara bowiem potrafi trafić w serducho czytelnika jak dobra babcia czy ciocia.

Kolejną częścią ksiażki jest "Zza kulis". Tu znajdziemy wywiady z aktorami (m.in. z Dominiką Ostałowską,Marcinem Mroczkiem czy Teresą Lipowską), także z Iloną Łepkowską i Aliną Puchała.
Oprócz wywiadów jest też test wiedzy dla fanów oraz alfabet M jak Miłość.Tu każdej literce alfabetu jest przypisana zabawna historia z planu lub osoba z nią związana.Ja zapamiętałam np. literkę "O".Wiążę się ona z owłosieniem Rafała Królikowskiego (grał Konrada Badeckiego). Podczas kręcenia filmu jego włosy na klatce piersiowej musiały być porzadnie wylakierowane żeby dżwiękowcy nie mieli problemu z założeniem mikrofonu :-) Ot, taki humor znajdziemy :-)
Są też liczby...Kto zgadnie co oznacza cyfra "1"?Tyle razy Rafał Mroczek zastąpił swojego brata bliżniaka na planie serialu.Chociaż aktor był uważnie opatulony w czapke i szalik to widzowie i tak zauważyli podmianę braci :-).Co oznaczają inne liczby, zapraszam do sięgnięcia w ksiażkę.Te i inne ciekawostki czekają na swoich fanów.
Na samym końcu "M jak Miłość" są bardzo fajne strony z fotografiami.Można sobie co nieco przypomnieć jak aktorzy dawniej wyglądali a jak dziś.Są wspomnienia z planu a do każdego zdjęcia jest krótka adnotacja od autora.
Podsumowując- bardzo przyjemnie spędziłam czas przy tej lekturze.Polecam gorąco nie tylko fanom serialu.
Dziękuję za możliwość jej przeczytania.
Ocena +5/6.






























































wtorek, 1 października 2013

Hans Koppel "Ona już nie wróci"

Jakiś czas temu skończyłam czytać , ale u mnie jak zwykle z opóżnieniem:



Wyrafinowana intryga, niesamowity suspens i zdumiewające zakończenie - ten mrożący krew w żyłach szwedzki thriller będzie niebawem filmowany przez producentów trylogii „Millenium”. Mike Zetterberg mieszka z żoną Ylvą i córką w willi koło Helsingborga. Kiedy Ylva znika bez śladu, policja zaczyna podejrzewać jej męża o udział w zaginięciu, a życie spokojnej dotychczas miejscowości zmienia się nie do poznania. Wszystko wskazuje na kolejny przypadek dramatu namiętności z tragicznym zakończeniem. Ale co się stało z Ilvą, skoro nie można znaleźć ani osoby, ani ciała? W rzeczywistości wcale nie zginęła i przebywa znacznie bliżej, niż ktokolwiek mógłby pomyśleć.


Kiedy zobaczyłam opis na stronie Świata Książki wiedziałam, że muszę ją mieć.
Ostrzegam jednak, że kto lubi dłuższy czas spędzać z powieścią to tej nie polecam...ona wciąga bezgranicznie!Nie da się jej nie łyknąć w jeden, maksymalnie dwa wieczory :-)

Pomimo tego,że autor od początku wyjaśnił całą zagadkę kto porwał Ylvę to i tak czytamy bez wytchnienia.No bo pomyślmy...jesteśmy uwięzione w piwnicy 100 metrów od naszego domu.Stąd nie ma ucieczki.Jedynym "oknem na świat" jest telewizor, który pokazuje nam życie naszej rodziny,męża i córeczki.Musimy dla własnego dobra robić wszystko co każe nam oprawca,być posłuszną,zawsze chętną i gotową seksualnie,atrakcyjną.Tu nie ma sentymentów.Jeśli coś jest nie tak,obrywamy.Pomału zaczynamy godzić się ze swoim losem,ale czy na pewno?Czy jesli nadarzy się okazja uciekniemy?Jak daleko oprawca posunie się by zdominować nas psychicznie?


Ech...kiedy wyobrażałam sobie siebie na miejscu głownej bohaterki momentami miałam ataki klausfrofobii. Zamknięta,uwięziona...brrr.Czytając książkę dosłownie miałam wrażenie, że to dzieje się naprawdę i to ja jestem bohaterką.Jednym słowem książka trzyma w napięciu od początku do końca.Pomimo tego że pan Koppel nie trzymał w tajemnicy kto stoi na porwaniem Ylvy oraz gdzie ona jest ukryta to i tak nie wiadomo dlaczego tak sie stało.W dodatku głównym podejrzanym jest maż Ylvy.
Serdecznie polecam i czekam na kolejne książki z serii GRANICE ZŁA.
Ocena   +5/6.

czwartek, 26 września 2013

Kolejne we wrześniu

Następne 4 książki jakie zdobyłam na wrzesień.Oczywiście naturalnym faktem będzie że we wrześniu ich wszystkich nie przeczytam, ale najważniejsze, ze są.



2 powieści Jodi Picoult:

"Krucha jak lód"
- jest to pierwsza ksiażka Jodi jaką czytałam i pamiętam, że była piękna.Niestety pod wpływem impulsu szybko sprzedałam ją na allegro.Teraz była po 10 zł w Biedronce więc postanowiłam znów ją mieć.

"To co zostało"- najnowsza w dorobku tej autorki.Bardzo chciałam ją przeczytać co się pewnie w najbliższym czasie stanie :-)

Oraz:
"Kobieta na krańcu świata" Martyny Wojciechowskiej.Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce.Jestem bardzo ciekawa jej treści oraz wiadomości z dziedziny podróżniczej jakie zawiera.

A także od Wydawnictwa Mira,jako egzemplarz recenzyjny:
 "M jak miłość" Marcin Mastalerz.Z pewnością przeczytam ją w najbliższym czasie bo jest to bardzo obiecująca pozycja literacka dla fanów serialu.Do czytania także zachęcają piękne fotografie umieszczone na końcu książki.Ale o tym osobna notka...

wtorek, 24 września 2013

Anne Holt "Śmierć demona"

Trzy książki czekają w kolejce na recenzję na blogu.Jedna z nich to:



Trzecia część znakomitego cyklu o detektyw Hanne Wilhelmsen.

W prowadzonym przez Armię Zbawienia domu dziecka zostaje brutalnie zamordowana wychowawczyni. W tym samym czasie ucieka stamtąd dwunastoletni Olav. Czy jego ucieczka ma związek z zabójstwem? W trakcie śledztwa komisarz Hanne Wilhelmsen odkrywa wiele mrocznych tajemnic związanych z funkcjonowaniem instytucji. Wśród podejrzanych są zarówno wychowawcy, jak i wychowankowie… Powieść kryminalna o winie i pokucie, zaskakująca do ostatniej strony i poruszająca ważny problem ingerencji państwa w opiekę nad dzieckiem.


Nie czytałam dwóch pierwszych części i przyznam,że było to moje pierwsze spotkanie z autorką.Książkę wypatrzyłam w pobliskiej bibliotece i postanowiłam wypożyczyć.Na plus również przemawiał fakt, ze jest ona z wydawnictwa Prószyński a na nim rzadko się zawiodłam.

Thriller czyta się bardzo szybko.Fabuła nie jest skomplikowana,postaci są prosto opisane i nie trzeba nawet zbyt mocno głowkowac ęeby odgadnąć kto jest winny...
W domu dziecka zostaje brutalnie zamordowana wychowawczyni.Przy okazji morderstwa ucieka z placówki jego 12-letni wychowanek Olav.Chłopiec jest bardzo trudnym dzieckiem co przyznaje sama jego matka.nie umie sobie z nim poradziać a ja dodatkowo odnosiłam wrażenie, ze zwyczajnie nikt tego chłopca nie kocha.Urodził się duży,rósł bardzo szybko, wiecznie sprawiał wrażenie problemowego.może wynikało to z próby zwrócenia na siebie uwagi?W każdym razie mama chłopca ciągle szukała pomocy w jego wychowaniu az w końcu za najlepsze uznała oddanie chłopca.Było to dla mnie do przewidzenia,że Olav cos z morderstwem ma wspólnego.Co, dowiecie się po przeczytaniu.
Ksiązkę oceniam tak sobie.Niby treść ciekawa,ale nudziła momentami.Fabuła bardzo przewidywalna i od razu domysliłam się co i jak...Taki sobie kryminał na jesienne wieczory.
Ocena    -4/6

wtorek, 17 września 2013

Pakiet na wrzesień cz.1

Miesiąc bez książek to miesiąc stracony :-)
Cóż...z tego nałogu chyba się nie wyleczę (i nie chcę).

Na wrzesień mam pakiet 7 książek.


Najbardziej przeze mnie wyczekiwane to dwie zupełnie świeżuteńkie ze Świata Książki:
1."Szczescie w Twoich oczach" Caroline Leavitt.Ksiązkę poleca sama Jodi Picoult,opis wydaje się być bardzo interesujący.Sama okładka bardzo mi się podoba,ma sliczne tłoczone litery.Jest to nowa seria w wydawnictwie Świat Ksiązki która nosi nazwę Leniwa Niedziela.
2. "Ona juz nie wróci" Hans Koppel.
Opis mnie zaintrygował i już zaczęłam ją czytać.Jest to także nowa thrillerowa seria Granice Zła.

Ze Świata Ksiązki które jest jednym z moich ulubionych wydawnictw,mam także ostatnią część sagi o Dollangangerach czyli "Ogród cieni".

Od Prószyńskiego mam 2 całkiem świeże nabytki czyli:
"Siła strachu" Koethi Zan oraz "Zbieg okoliczności" K.Pisarzewskiej.Tej drugiej jestem bardzo ciekawa i mam ochotę ją w niedalekim czasie przeczytać.

Do kolejnego zakupu zainspirowała mnie moja koleżanka Iwonka :-)
"Jak puch z dmuchawca" jest prawie nie możliwe do zdobycia.Mnie się udało wygrać lizytację i wkrótce sprawdzę czy i mnie spodoba się pióro Karen Kingsbury.

Ostatnią ksiazką jest "Dawca" Tess Gerritsen.Nie czytałam jeszcze jej ksiązek.Jest to thriller medyczny.Co prawda format kieszonkowy ksiązki jest nie za wygodny ale niech i taka będzie.W razie czego pójdzie do kolejnych czytelników na allegro :-)

To tyle.Narazie.Kolejne 2 się licytuja na allegro :-) Jesli je upoluje pod koniec wrzesnia będzie drugi wpis ze zdobyczami na wrzesień.Jeśli nie,dopiero w pażdzierniku przewiduję większe zakupy, bo miesiąc ten będzie obfitował w dużo fajnych powieści.

czwartek, 28 lutego 2013

Rexanne Becnel "Złodziejka mojej córki"

Ksiązkę wybrała mi moja mama i kupiła pod chionkę :-) Od razu czyli pod sam koniec grudnia ją przeczytałam jednym tchem.Żebym nie zapomniała i ja troche dzis opiszę:



Czy można się pogodzić ze śmiercią dziecka i wybaczyć osobie, która ją spowodowała?

Diane nie potrafi zapomnieć swojej córki, ani wybaczyć Robercie Fenner, przez którą ją straciła. Sześć lat po wypadku Diane odkrywa, że Roberta ma ponownie trafić do więzienia, zostawiając swoją czteroletnią córkę pod opieką państwa. Diane nie ma wątpliwości: zabójczyni Alyssy jest jej winna dziecko. Nie spodziewa się, że pokocha Lisę jak własną córkę.

Roberta nigdy nie przestała kochać córki ani nie pozbyła się poczucia winy z powodu zaniedbań w roli matki. Po wyjściu z więzienia rozpoczyna poszukiwania Lisy. Zawsze wyobrażała sobie, że jej córka trafiła pod opiekę porządnych ludzi, których życia nie zamierza burzyć. Gdy jednak dowiaduje się, że adopcyjną matką Lisy została kobieta, na której córkę sprowadziła śmierć, zaczyna się obawiać najgorszego. Czyżby Diane szukała zemsty kosztem bezbronnego dziecka?

Poruszająca historia dwóch matek walczących o ocalenie jednego dziecka.
„Publishers Weekly”

Rexanne Becnel jest bestsellerową autorką ponad dwudziestu powieści, z których większość napisała w jednej z ulubionych kawiarni w Nowym Orleanie, gdzie obecnie mieszka.

To pierwsza książka Pani Becnel jaką przeczytałam.Tematyka moja ulubiona- relacja matka-dziecko.Problem dotykający dwoch bardzo róznych od siebie kobiet i dziewczynki,najpierw małej,potem coraz bardziej "wyfruwającej" z gniazda.Był i bunt i szukanie na siłe prawdy,były sprzeczne emocje,Pojawiło się i kłamstwo ale przede wszystkim bardzo silna miłość do dziecka,taka jaką może czuć tylko matka.

Podczas czytania zadawałam sobie pytanie,co bym zrobiła na miejscu Diane?Czy mogłabym wybaczyć spowodowanie wypadku w którym ginie moje dziecko?Cięzko sobie wyobrażić co czuje Diane i chyba nikt nie ma wątpliwości,że nie chciałby się z nią zamienić.Jednak w Robercie też pomału widzimy przemiane i jej wybaczamy.Która z bahaterek ma wieksze prawo do Lisy?Ta która ją wychowała i chroni przed biologiczną matka a jednocześnie kocha jak swoja córeczkę,czy ta która urodziła ale błędy młodości spowodowały że musiała dorosnąc do roli matki,nie mniej jednak ciągle tęskniła i kochała córkę?

Ksiązka bardzo przypadła mi do gustu.Jest 100 % w moich klimatach.Szybko mi sie skończyła bo nawet w pociągu,jadąc do Krakowa nie mogłam się jej oprzeć.
Koniec ksiązki z happyendem i tak właśnie lubię.Fajnie,gdy bohaterom którym sie kibicuje wszystko sie w końcu układa.

środa, 27 lutego 2013

Moja ulubiona Jodi Picoult

Tym razem trochę o mojej ulubionej pisarce Jodi Picoult.Pierwszy raz spotkałam się z tym nazwiskiem juz kawałek czasu temu na blogu mojej koleżanki Iwonki :-) ona bardzo polecała jej ksiązki.Pewnego dnia,gdy kupowałam przybory szkolne mojej córci zobaczyłam w księgarni "Kruchą jak lód".Była to pierwsza powieść Picoult jaką połknęłam w 24 h.Pewnie zrobiłabym to krócej,gdyby nie fakt posadania dwójki małych dzieci :-)
Pamiętam do dziś jakie piorunujące wrażenie zrobiła na mnie jej ksiązka a raczej zakończenie.Pamiętam,ze płakałam,podobnie jak przy wiekszosci powieści Picoult.
Nie ma sensu teraz opisywać każdą,jaką znam,bo średnio pamiętam odczucia przy poszczególnych.Wiem,że średnio podobały mi się "Zagubiona przeszłość" oraz "Przemiana" bo zwyczajnie była zerżnięta z Zielonej Mili.Resztę ubóstwiam :-)
Przeczytałam:
"Krucha jak lód"
"W imię miłości"
"Zagubiona przeszłość"
"Tam gdzie Ty"
"Bez mojej zgody"
"Pół życia"
"Głos serca"
"Karuzela uczuć"
"Dziewiętnaście minut".

Na półce wciąż czeka "W naszym domu".Mam chrapkę w najbliższej przyszłosci na "Jak z obrazka" oraz "Linia życia".
Lubię Picoult za styl,prosty,lecz niebanalny język.Historie w jej ksiązkach wciągają bez granicznie,człowiek zatraac sie na całego w czytaniu,ciągle chce więcej a jak skończy,nie może uwierzyć ze to już...
Jej powieści są w tematyce społeczno-obyczajowej.Często poruszają kontrowersyjne tematy jak in-vitro czy molestowanie przez księży.W każdej książce jest jakiś ciekawy,ludzki problem i bohaterowie w niego uwikłani.W każdej jest też zaskakujące zakonczenie,takie,ze kiedy wydaje się juz wszystko wyjaśnione Picoult potrafi na ostatniej stronie napisać coś z czym czytelnik nie może sobie wewnętrznie poradzić,z czym potem nie może zasnąć...

Nicholas Sparks "Na ratunek"

Całkiem niedawno moja mama kupiła mi w Krakowie książkę N.Sparksa "Na ratunek".Była to pierwsza ksiązka tego autora jaką czytałam.


Denise Holton samodzielnie wychowuje cierpiącego na zaburzenia mowy czteroletniego Kyle'a. Nie wiadomo, co jest źródłem choroby: upośledzenie, autyzm czy dysfunkcja słuchu. Denise spędza całe dnie ucząc chłopca mówić, a wieczorami pracuje jako kelnerka. Pewnego dnia podczas burzy rozbija samochód i traci przytomność. Zdezorientowany malec wysiada i gubi się w lesie. Odnajduje go Taylor McAden - zapalony myśliwy, członek ochotniczej straży pożarnej. Udana akcja zbliża do siebie Denise i Taylora, a zamknięty w sobie Kyle zaczyna wręcz uwielbiać swojego wybawcę. Po kilku miesiącach zaczynają się jednak problemy...

Bardzo fajna obyczajówka.Język literacki jakim posługuje sie Sparks jest lekki i przyjemny,tym bardziej sie nie dziwię że ma tyle zwolenniczek wśród pań.Ksiązka jest mądra,przyjemna i bardzo szybko się ją czyta.Można sie spodziewać takze wzruszeń na końcu.
Cały czas czytając wczuwałam się w rolę bohaterów i chciałam podświadomie ich zblizyc do siebie.Przyjemnie mi było spędzić czas z taką ksiązką.Na pewno nie będzie to ostatnia powieść Sparksa.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Betty Mahmoody "Sprzedane"




Oparta na autentycznych wydarzeniach książka zawierająca relację losów Zany Muhsen.
Latem 1980 roku dwie angielskie dziewczynki - prawie szesnastoletnia Zana Muhsen i jej czternastoletnia siostra Nadia wyruszają w egzotyczną podróż. Mają spędzić wakacje w Jemenie, ponieważ ich ojciec - Jemeńczyk - zażyczył sobie, by zobaczyły kraj jego dzieciństwa, poznały tradycje i obyczaje, spotkały się z mieszkającą tam rodziną ojca. Jednak to, co czeka je u kresu podróży nie ma nic wspólnego z wakacyjnym wypoczynkiem. Los, jaki zgotował im własny ojciec, jest tak przerażający, że gdyby cała ta historia nie była w stu procentach prawdziwa, trudno byłoby w nią uwierzyć

Przyznam się bez bicia że byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej opowieści.Zachęciła mnie do niej koleżanka-bibliotekarka.Książka była zniszczona,okładka nie zachęca czytelnika w związku z czym z niesmakiem po kilkunastu dniach leżenia na półce wreszcie po nią sięgnęłam.Nawet trochę zła byłam że czytam jakieś bzdury,gdy tyle książek czeka w kolejce.Nic bardziej mylnego...
Książka jest rewelacyjna!!!Pierwsza o tematyce arabskich kobiet,ich życia i zwyczajów oraz nieludzkiego traktowania przez mężczyzn.Czytałam z zapartym tchem kiedy Zanie uda się wydostać z Arabii,kiedy znów wróci do ukochanej Anglii,do matki.Czy jej siostra powtórzy los Zany?Czy obie w końcu kiedyś przywykną do obcego,podłego kraju?Czy wrócą na stałe do domu?
Te i inne pytanie ciągle towarzyszyły mi w lekturze.Historia jest napisana bardzo prostym,lekkim językiem,dlatego nie jest trudna w odbiorze.Pochłonęłam ją w 2 wieczory.nie sadziłam,że tyle ciekawostek mogę się dowiedzieć o zwyczajach arabskich kobiet z tej powieści.
Dostaje ona ode mnie najwyższe noty,rewelacja!!!

Fern Michaels "Okrutner oskarżenie"

Drugą ksiązką ze stosiku była własnie "Okrutne oskarżenie".wybrałam ją całkiem przypadkowo,wydawał mi się ciekawy opis i postanowiłam ja przeczytać.


W olśniewającej nowej powieści autorki z pierwszego miejsca listy bestsellerów New York Timesa kobieta zniszczona przez zdradę rozpoczyna śmiałą walkę o sprawiedliwość…

Straciła wszystko…
Kate i Alex Roketowie są szczęśliwym małżeństwem, mają wspaniały dom. Kate nie może mieć dzieci, więc razem z Aleksem dbają o Sarę i Emily, córki ich przyjaciół, Dona i Debbie Winterów, jak o własne.
Oprócz nadziei…
Po jednym telefonie wszystko się zmienia. Sara oskarża Aleksa o potworny czyn, który staje się powodem rozpadu przyjaźni obu par. Kate przygląda się bezradnie, jak jej niewinny mąż zostaje skazany i wtrącony do więzienia. Jednak gdy spada na nią jeszcze większa tragedia, smutek Kate zmienia się w złość. Kate odkrywa wewnętrzną siłę, jest zdeterminowana, aby oczyścić imię męża i zrujnować tych, którzy zniszczyli ich wspólne życie. Największym wyzwaniem Kate będzie jednak pomścić Aleksa tak, żeby nie stracić szansy na nową przyszłość i wspaniałą nową miłość…

Powieść obyczajowa z nutką tajemnicy,sensacji.Jest także wątek miłosci,zdradi i zemsty.Historia bardzo realna,mogła zdarzyć się naprawdę.Bardzo prosto i ciekawie opisana.Nie mogłam się od niej oderwać i ciągle chciałam sie dowiedzieć jakie znaczenie wywrze na życiu głownych bohaterów oskarżenie Sary.Chociaż ksiązka skończyła się nie w taki sposób jakbym sobie życzyła i tak trzymałam kciuki za Kate,by odnalazła swoje szczęcie i miłośc.
Powieśc oceniam bardzo dobrze,polecam!

niedziela, 24 lutego 2013

Sara Blaedel "Mam na imię księżniczka"

Pierwsza książką ze styczniowego stosiku była "Mama na imię księżniczka".

Kilka słow o treści:
Kopenhaska komenda policji otrzymuje zgłoszenie o brutalnym gwałcie dokonanym na młodej kobiecie. Sprawa zostaje przydzielona asystent kryminalnej Louise Rick. Okazuje się, że kobietę zgwałcił poznany na portalu randkowym mężczyzna, który podał fałszywą tożsamość. Bliższe badanie innych niewyjaśnionych gwałtów ujawnia ten sam sposób działania. Kiedy w podobnych okolicznościach umiera młoda kobieta, policja postanawia użyć wszelkich sił i środków, które pozwolą ująć seryjnego gwałciciela. Kolejne tropy wiodą w coraz to inną ślepą uliczkę, Louise Rick musi więc podjąć niestandardowe działania. Zakłada profil na portalu randkowym…

Spodziewałam się więcej po tym kryminale.Opis był bardzo obiecujący i chyba tez za bardzo się nastawiłam na dobrą sensacyjną powieść.Co otrzymałam?Zwykłą opowiastkę z sensacja w tle,bez wartkich zwrotów akcji i napięcia,które lubi towarzyszyć kryminałom.Szkoda,bo miałam ochotę też na inne ksiazki autorki,lecz narazie sobie odpuszczam.Ksiązka mi się wydawała momentami nudnawa a akcja na którą czekałam zaczęła się pod koniec powieści.Średnia jak dla mnie,tak na lekki przerywnik-owszem.

piątek, 22 lutego 2013

David thomas "Mamusiu, dlaczego"

Dopiero skończyłam więc od razu opiszę...
Kilka słów o książce "Mamusiu dlaczego" Davida Thomasa, seria Pisane przez życie.


Lubię tą serię.Przeczytała juz sporo z niej,kolejne 2 ksiązki czekają na półce.Są to historie opisane na faktach.Ciężko je recenzjować,Tym bardziej,że wiele z nich jest przepełnione bólem i trudnymi wspomnieniami.Jeszcze o ile znosiłam dzielnie opisy fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi/słabszymi tak w tej książce było coś znacznie gorszego.Wykorzystywanie seksualne kilkuletniego Davida przez pijaną matkę.Zbyt drastyczne jak dla mnie,wprost nie do uwierzenia że można coś takiego zafundować małemu chłopcu.Sama mam 4,5 letniego synka.Czy byłabym w stanie zrobić mu choćby małą krzywdę?Na pewno nie.
Przez te opisy obiecałam sobie ,że długo minie zanim sięgnę po kolejną książkę o przemocy.Muszę odpocząć od tego typu tematyki.
Ksiązkę oceniam wartą przeczytania,aczkolwiek wrażliwce niech się zastanowią.

czwartek, 21 lutego 2013

Na początek...kilka słów o sobie :-)

Mam na imię Malwina,mam 28 lat.Jestem szczęśliwą mamą 2 dzieci oraz zoną fajnego faceta :-)
Bardzo lubię czytać książki.Interesuje mnie tematyka społeczno-obyczajowa,historie prawdziwe o rodzinie,miłości.Nie lubię pozycji historycznych,politycznych,fantasy.Żeby książka mnie do reszty "wciągnęła" musi mnie zainteresować opis lub zaciekawić kilka pierwszych stron.
Książki głownie kupuję nowe lub używane na allegro.Mam swoje ulubione księgarnie internetowe z których korzystam.Sporo sobie i dzieciom wypożyczam z biblioteki,jednak duzo interesujących mnie tytułów po prostu nie ma.
Potrafię ksiązkę 500 stronicową przeczytać w 2 wieczory,ale musi być super ciekawa.
Będę tu opisywała książki które czytam i które kupuję.Ot,tak żeby nie zapomnieć...