#matrasrecenzje
Każdy, kto chociaż w niewielkim stopniu lubi sięgać po
kryminały, zna nazwisko Charlotte Link. Ta niemiecka pisarka wydała do tej pory
już kilkanaście książek, a ja wstydzę się przyznać, że „Złudzenie” to mój
debiut. Jak się zresztą okazało, całkiem udany, dlatego z chęcią już dziś
rozejrzę się za kolejnymi tytułami.
Peter Simon podczas podróży do Prowansji znika bez śladu.
Jego żona Laura odchodzi od zmysłów, bo dotąd niczego niepokojącego nie zauważyła
w zachowaniu męża. Kochający swoją
rodzinę przedsiębiorca, dotychczas dobrze wywiązywał się z roli męża i ojca.
Laura rozpaczliwie szuka jakiegokolwiek śladu męża, a to co odkrywa stawia go
w zupełnie innym świetle. Peter jednak nie był do końca szczery z żoną, a
zatajone fakty mogą zaburzyć spokój i
bezpieczeństwo jego rodziny.
„A więc tak to jest, kiedy świat wali się człowiekowi na głowę.
Wszystko dzieje się właściwie bezgłośnie, nie ma żadnych grzmotów, a przecież
zawsze myślała, że koniec świata musi
być głośny. Jak trzęsienie ziemi, podczas którego wszystko z łoskotem wali się
w gruzy.”
Lubię takie tematy, lubię zasiane ziarno niepewności w
fabule, skomplikowane relacje rodzinne i tajemnice, które autor stopniowo
wyjawia. Początek książki jest naprawdę obiecujący, młoda żona szuka zaginionego
w podróży męża, powoli odkrywa, że nie
był tym, za kogo się podawał a jej samej grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.
Brzmi nieźle, prawda? Charlotte Link już
na samym wstępie zadbała, by czytelnik nie mógł odłożyć książki na bok, lecz
zatracił się w niej na całego. W miarę
przewracania stron, czułam coraz większe pragnienie, by poznać prawdę o Peterze
Simonie. Był jednak takie moment, kiedy fabuła troszkę ostygła z emocji i
zaczęła mi się dłużyć. Na szczęście uczucie nudy szybko zniknęło i znów wróciła
mi ochota na „ciąg dalszy”. Było warto, bo akcja nabrał tempa i nie zwolniła aż
do samego zakończenia. Końcówka nie zaskoczyła mnie, bo od mniej więcej połowy domyślałam
się kto kim jest, ale nie odebrało mi to przyjemności czytania. Osobiście wyżej
punktuję książki, których zakończenie wbija mnie w fotel, a tym razem po prostu
odgadłam cały finał. Czasem lubię, gdy wszystko jest wyjaśnione a akcja
zgrabnie doprowadzona do końca i tu należy się ukłon dla pani Link. Wszystko
tak jak należy, bez niedomówień, czy domysłów. Nie mam niestety porównania do
pozostałych tytułów z kolekcji Link,
więc nie odniosę się do tego, czy „Złudzenie” jest lepsze, czy gorsze. Dla
mnie jest dobrym thrillerem, na który tego lata zdecydowanie warto zwrócić
uwagę.
Podobała mi się przygoda z twórczością Charlotte Link,
chociaż o zachwycie nie ma mowy. To jest bardzo dobry thriller, ale brakowało
mi zaskoczenia za strony autorki. Niewątpliwie sięgnę z prawdziwą przyjemnością
po inne jej tytuły. A nóż spodobają mi się
jeszcze bardziej?
Książkę można kupić tu:
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Księgarni Matras!
Moja ocena: +4/6