środa, 31 grudnia 2014

Książki na koniec 2014 roku

Niewiele uzbierałam w grudniu, ale lista "muszę mieć" na styczeń i luty jest obiecująca i na pewno nadrobię zakupowe szaleństwo.Tym bardziej, że rodzinka dała mi pieniążki na urodziny i ja już wiem jak je wykorzystam ;-)
Oto moje zdobycze z ostatnich tygodni:



1.Elizabeth Flock "Emma i ja" kupiona na allegro, od dawna chciałam ją przeczytać.
2. Alex Kava "Mroczny trop" egzemplarz recenzyjny od Mira Harleqiun.
3 .Zoe Beck "Zamiana" od jakiegoś czasu kompletuję kryminały z wydawnictwa Sonia Draga.Na uwadze mam już kolejne.
4. Ella Harper "Cząstka Ciebie" wygrana w konkursie klubu Kobiety to Czytają.
5. Jessica Treadway "Patrz na mnie" wygrana w konkursie "Świat się kręci TVP"

Najbardziej wyczekane są te dwie na końcu i od nich zacznę czytanie w Nowym Roku.


Kochani którzy tu do mnie czasem zaglądają....Wszystkiego najpiękniejszego w 2015 roku, samych rewelacyjnych książek, pełnych portfeli, by te książki wszystkie kupić, no i zdrówka bo to najważniejsze!!!
Dziękuję Wydawnictwom za wspaniały rok współpracy ze mną. Dziękuję wszystkim, którzy tak licznie nagradzali mnie w konkursach , to była ogromna radość. Mam nadzieję, że nie zwolnię tempa w nadchodzącym roku.Dziękuję wszystkim moim czytelnikom, za to, że jesteście.
:-)

niedziela, 28 grudnia 2014

Diana Palmer "Nora"




Bardzo rzadko, a w ostatnich latach można rzec, że wcale nie sięgam po romanse. Nie jest to typ literatury, który mnie fascynuje, nie wnosi też niczego do mojego czytelnictwa. Nie wątpię jednak, że są fanki tego typu książek i nie dziwi mnie to, w końcu są to książki lekkie i przyjemne, a która z nas nie chciałaby przeżyć wspaniałej, pełnej uniesień miłości w dodatku z gwarantowanym happy endem?
"Nora" spodoba się nie tylko miłośniczkom romansów, ale też kobietom lubiącym czasy dawnego Dzikiego Zachodu i wszystkiego co z nim związane.Główną bohaterką jest Nora Marlowe. Pochodzi z dobrego domu, jest obyta i wykształcona a jedyne czego jej brakuje to odpowiedni mężczyzna. Niestety los lubi sprawiać niespodzianki i serce Nory skrada całkowite jej przeciwieństwo - Cal Barton,Nora poznaje Carla po przyjeżdzie na ranczo wuja Chestera. Broni się początkowo przed tym silnym uczuciem, ale miłości nie można oszukać i w ten sposób dochodzi między nimi do zbliżenia.Ale czy związek prostego kowboja z damą ma przyszłość?
Nie ukrywam, że Nora działała mi na nerwy od samego początku, jej poczucie wyższości nad innymi jest tym, czego absolutnie nie toleruję nawet wśród postaci z literatury.Osądzanie kogoś po pozorach jest dalekie od moich zasad.Nie mniej jednak Cal mocno ucierał Norze zadartego nosa sprowadzając ją do nieco bardziej przyziemnego poziomu.
Od czasu do czasu czuję potrzebę poczytania czegoś zupełnie niezobowiązującego.Lekkiego, przyjemnego, czasem nawet zabawnego. Nie żałuję czasu spędzonego przy "Norze", ale nadal uparcie obstawiam, że nie jest to typ książek dla mnie. Czytając lubię doszukiwać się w książce drugiego dna, lubię zastanawiać się nad zachowaniem bohaterów czy razem z nimi przeżywać opisywane historie.Książka musi sprawić, bym nie mogła po zakończeniu spokojnie jej odłożyć na półkę, by siedziała gdzieś głęboko w moim umyśle....a niestety romans tego nie uczyni.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Mira Harlequin.
Moja ocena 3/6


czwartek, 18 grudnia 2014

Michel Bussi "Nie puszczaj mojej dłoni"





Pierwsze i jak najbardziej bardzo udane spotkanie z twórczością Bussi. Chociaż "Samolot bez niej" już dłuższy czas grzecznie czeka w kolejce, postanowiłam zacząć właśnie od tej książki.

Piękne i młode małżeństwo wraz z sześcioletnią córeczką spędza wymarzone wakacje wyspie La Réunio. Akcja książka zaczyna się w momencie gdy Liane nagle znika z pokojowego hotelu. Jej mąż, Martial Bellion po godzinie nieobecności żony postanawia sprawdzić co się z nią dzieje. Wraz z obsługą hotelową otwierają drzwi pokoju, gdzie panuje okropny nieład, jak po awanturze, są ślady krwi i zniknęły rzeczy Liane. Niestety zeznania sprzątaczki nie są przychylne dla Martiala. Mąż zaginionej staje się podejrzanym nr 1, pikanterii dodaje fakt, że mężczyzna bez żadnego powodu zabiera córkę z hotelu i ucieka. Przed czym? Tego czytelnik nie dowie się, aż do końca.
Akcja ciągnie się powoli, cała powieść to raptem kilka godzin z życia bohaterów. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, miałam mieszane uczucia co do Martiala- z jednej strony intuicja podpowiadała mi, że jest niewinny, z drugiej zachowanie wobec córki budziło moje dość spore wątpliwości. Jaka była prawda, nie zdradzę.
Na pewno w "Nie puszczaj mojej dłoni" nie ma mowy o nudzie. Książka wciąga od pierwszej strony, nawet mogę śmiało napisać, że dawni już mnie nic tak nie zainteresowało. Bohaterowie jak najbardziej realni a zakończenie (choć nie porywające) przystępnie i jasno wyjaśnione, co sprawia, że powieść staje się jeszcze bardziej rzeczywista.Atmosfera tajemniczości gwarantowana a ciągłe zmiany akcji sprawiają że czytelnik sam ma mętlik w głowie i nie wie kogo może podejrzewać a komu ufać.
Serdecznie polecam, spędziłam 3 fajne wieczory czytając książkę Bussi.Jeśli "Samolot bez niej" jest tak samo dobry, to chyba mam ulubionego pisarza :-)

Moja ocena +5/6

piątek, 12 grudnia 2014

V.C. Andrews "Mroczny Anioł"





Sagę o Dollangangerach pokochałam za wciągającą fabułę, mroczną aurę jaka otaczała bohaterów oraz tajemniczość, która kryła się za rogiem każdej kartki.Mam świadomość tego, że kolejne książki pisane przez Virginię mogły nie powalić mnie na kolana, tym bardziej, że są ludzie którzy albo kochają jej styl, albo go nie znoszą.
"Mroczny anioł" to druga część historii nastoletniej Heaven.Tą bohaterkę dobrze znamy z książki "Rodzina Casteel". Byłam ogromnie ciekawa co słychać u Heaven i co tym razem wymyśli dla niej autorka. A to NIC....kompletnie nic się nie dzieje, cała powieść to totalna klapa. Rozczarowałam się nią bardziej, niż sądziłam. Powieść nie wnosi niczego do całej historii i uważam, że spokojnie można by ją ominąć.
Heaven jako siedemnastolatka wyjeżdża szukać pomocy u swojej babki Gillian i jej wiele młodszego męża Tony'ego. Rodzina nie zbyt przychylnie reaguje na wieść o dłuższym pobycie dziewczyny. Babcia nie chce być uważana za starszą panią i nie pozwala przyznawać się wnuczce kim naprawdę jest. Tony stawia Heaven  ostre wymagania całkowitego podporządkowania w zamian za dobra materialne jakie otrzyma z jego rąk. Zachowanie tony'ego ma swój cel- odizolowanie Heaven od Troya, młodszego brata Tony'ego, Tony nie chce dopuścić, bo między nimi zrodziło się uczucie. Niestety dzieje się odwrotnie,miłość rodzi się i  jakie przyniesie konsekwencje?
Wynudziłam się i nic co wzbudziłoby moją ciekawość nie pojawiło się. Przez całą książkę miałam nadzieję, że pojawi się coś typowo w stylu autorki, jakaś mroczna tajemnica, może zakazany romans?
Nie ma co liczyć na to w tej części.Ciekawe jak wypadnie kolejna czyli "Upadłe serca"?
Już się boje...

Moja ocena +2/6

wtorek, 9 grudnia 2014

Mikołajkowo- świąteczne książki dla dzieci

Jak co roku grudzień to taki miesiąc, gdzie stosiki książkowe dla dzieci przeważają wielkością zakupy dla mnie. Nie martwi mnie to, bo ja czytać mam co a dzieci cieszą się z nowości jakie przynosi mikołaj i Gwiazdka.
Tym razem tyle, część dostali 6 grudnia, reszta pod choinkę.Ale to nie koniec, w domu czeka druga paczka jeszcze nie uwiecznionych zdjęciem książek, też na Gwiazdkę dla dzieci.



poniedziałek, 8 grudnia 2014

Francesca Simon "Koszmarny Karolek- Tajny klub na wojnie"



Z całą pewnością mnóstwo jest książek dla dziewczynek, dla tych mniejszych i większych. sklepowe półki uginają się pod opowieściami o księżniczkach, królewnach, czarodziejkach i wróżkach. Ale gdy przychodzi nam kupić fajną książkę dla kilkuletniego chłopczyka to wybór nie jest już tak oczywisty.
Z okazji dwudziestolecia powstania Koszmarnego Karolka postała seria krótkich opowiadań o tym niegrzecznym chłopcu. Jedną z nich dostaliśmy do recenzji od Wydawnictwa Znak Emotikon.
Wstyd się przyznać, ale to nasze pierwsze książkowe spotkanie z Karolkiem.Owszem, dzieci znały Karolka z tv, ale z ogromną ciekawością zapoznały się z historyjkami w książce.

Bohater wzbudził w nas mnóstwo emocji, tych pozytywnych. Pomimo, że chłopczyk najczęściej od najbliższych słyszy zdanie "Karolku, jesteś koszmarny" to naprawdę da się lubić. Nico niesforny, roztrzepany, ale pragnący uwagi i miłości jak każde dziecko. niczym nie odbiega od równolatków, no może poza ciętą ripostą i czarnym humorem.
Dzieciom najbardziej przypadło do gustu opowiadanie o szczepionce i Siostrze Strzykawie. Świetnie i humorystycznie przedstawiony obraz dziecięcego lęku, można się pośmiać, współczuć Karolkowi a na końcu wyciągnąć trafne wnioski, że nie należy kłamać i oszukiwać, ponieważ można na tym wyjść gorzej niż się przypuszczało.Idealne motto dla dzieci :-) Moje Skarby przez pół historii śmiały się w głos ale pod koniec zadawali mi mnóstwo pytań o zachowanie Karolka i konsekwencje jakie musiał ponieść. Plus dla książki.
Bardzo fajny jest tez rozdział dotyczący brata Karolka- Doskonałego Damianka. Rywalizacja o względy rodziców pośród rodzeństwa jest tu na pierwszym planie. Czy nie jest tak, że rodzice czasem niesprawiedliwie nas osądzają? Karolek walczy o równość w domu i robi wszystko by rodzice zauważyli, że Damianek wcale nie jest taki doskonały a on koszmarny jak się przyjęło.Czy chłopcom się uda dojść do porozumienia i zdobyć przychylność wśród bliskich?
Zapraszam do poczytania.
Dodatkowo w książeczce znajdziemy całkiem sporo zabawnych dowcipów (z tego o kanibalach sama się uśmiałam), niektóre musiałam tłumaczyć dzieciom, ale starsze poradzą sobie świetnie.
Podsumowując...bardzo na plus. Śmieszna, ale z morałem, dla chłopców i dla dziewczynek też.Chętnie kupimy (lub wypożyczymy w bibliotece) kolejne części.
Serdecznie polecamy i dziękujemy Wydawnictwu Znak Emotikon za egzemplarz!

Nasza ocena 5/6

czwartek, 4 grudnia 2014

Grudniowy mały zestaw :-)

W listopadzie nie poszalałam i dobrze. Czekałam na ten magiczny miesiąc w roku by cieszyć się z nowych książek. Na razie skromnie, wczoraj w Krakowie kupiłam sobie dwie, reszta pochodzi z wymiany.Kolejny stosik dopiero po świętach.

"Nie puszczaj mojej dłoni" to prezent mikołajkowy od męża.
"I wtedy to się stało" od jakiegoś czasu miałam na nią ochotę, aż wczoraj nadarzyła się okazja by kupić.


Już jakiś czas temu, zachęcona opiniami dziewczyn z klubu KTC, kupiłam sobie kalendarz Leniwej Niedzieli.Serdecznie polecam każdej miłośniczce książek, są w nim cytaty z książek, miejsce na notatki a także lista książek które chcemy przeczytać. Jak dla mnie super :-)




Kolejny wpis stosikowy po 6 grudnia z upominkami książkowo- gierkowymi dla dzieci :-)