Nie lubicie jedzeniowych zapachów w świecach? Szukacie odmiany od klasycznych aromatów wanilii, owoców czy kwiatów? Zależy Wam na eleganckim designie i niecodziennej kompozycji zapachowej w Waszym wnętrzu? Oto seria Boujee, nowość na rynku świec zapachowych, elegancki wygląd, blend wosku sojowego z parafiną i przepiękne, mocne zapachy.
W moje ręce wpadł zapach On Fleek. Miałam spory problem, by się zdecydować na jeden zapach, tym bardziej, że kompozycje serii Boujee są bardzo nieoczywiste. Tak naprawę średnio wiedziałam czego się spodziewać. Producent ten zapach opisuje tak : Uzupełnij swój nieskazitelny wygląd zapachem, który jest tak samo świeży jak - złota gruszka, białe piżmo i wiciokrzew. To wszystko łączymy razem, aby uzyskać nasz "top of the top" wśród świec. No i skusiła mnie ta złota gruszka, piżmo, dodatek kwiatów. Wyobrażałam sobie, że to będzie bardzo wakacyjny, lekki i niezobowiązujący zapach. Kiedy przyszła paczka i otworzyłam wieczko, okazało się, że zapach przypomina mi coś całkowicie innego. Był lekko męski, trochę roślinny, trawiasty, koloński. Bardzo przyjemny na sucho, ale całkiem inny od moich oczekiwań. Nie czekałam zbyt długo i odpaliłam On Fleek. I muszę przyznać, że to zapach kameleon. W paleniu znika jego "męskość", a pojawiają się obiecane akordy słodkiej gruszki i wiciokrzewu. Nadal czuję roślinne tło i trochę przypomina mi to mój ukochany "Moonlight " Yankee Candle.
On Fleek jest niesamowicie eleganckim i mocnym zapachem. Nie obawiajcie się o brak mocy, on daje naprawdę czadu! Wypełnia całkowicie moje mieszkanie, a po dłuższym paleniu staje się aż za mocny. Zwykle odpalam go na max godzinkę, po czy gaszę a zapach unosi się jeszcze długo...
Rozpalanie oczywiście bezproblemowe. Trzy knoty i dodatek wosku sojowego sprawiają, że w basen robi się momentalnie. Jedyny minus jest taki, że szybko tych świec ubywa. Za mną 4 palenia i nie mam już połowy.
Warto zwrócić uwagę także na śliczne opakowanie. Wytworny granat i złote dodatki idealnie wpasują się w styl klasyczny i glamour. U mnie w sypialni prezentuje się znakomicie. Już Wam wspominałam, że uwielbiam tumblery :-) A w takim wydaniu, to już w ogóle :-)))
Zapraszam Was na stronę KRINGLE CANDLE
Znajdziecie tam ten i wiele innych zapachów z serii Boujee i nie tylko. Pamiętajcie także o konkursie na moim Instagramie, taka sama świeca będzie do wygrania. Warto zaglądać i być obserwatorem. A już wkrótce przetestuję dla Was trochę bardziej "słodkie" świece, jedna jeszcze w letnim a druga już w jesiennym klimacie.