środa, 31 sierpnia 2016

40. Małgorzata Rogala "Dobra matka"




Niewiele z nas, w dzisiejszym świecie, potrafi oprzeć się korzystaniu z portali społecznościowych. Facebook, Instagram, Snapchat...to wszystko spowodowało, że publikujemy o sobie więcej informacji niż kiedykolwiek, mając przy tym coraz mniej prawdziwych przyjaciół.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się co się dzieje ze zdjęciami wrzuconymi do Internetu? Pal licho, jeśli to "tylko" nasze fotki, ale coraz więcej wrzucamy zdjęć naszych dzieci, często niestety bezmyślnie. Jakie mogą być tego skutki?

Agata Górska stara się rozwiązać zagadkę morderstwa młodej kobiety, zastrzelonej z bliska w Lesie Kabackim. Kolejna ofiara potęguje stres policjantów, ponieważ wszystko wskazuje na to, że mają do czynienia z psychopatą. Ofiary tuż przed śmiercią dostają ostrzegawczą informację "Bądź dobrą matką", co ona oznacza? W jaki sposób powiązane są ofiary i dlaczego ktoś je brutalnie zabija?

Małgorzata Rogala według mnie spisała się na medal. Stworzyła historię bardzo "na czasie". Ten kryminał, poza tym, że jest świetnie skonstruowany, to jeszcze idealnie wpisuje się w dzisiejszą modę na publikowanie dosłownie wszystkiego w mediach społecznościowych. Któż z nas nie ma konta na Facebooku? Ileż to razy widzę głupotę i naiwność młodych rodziców wrzucających zdjęcia swoich pociech bez pieluszki, czy podczas kąpieli? Tylko po co? Po co dawać na tacy potencjalnym pedofilom nasze dzieci? Autorka napisała kryminał z wielkim przesłaniem, który stanowi niewątpliwie największy atut książki. Przestrzega nas przed nadmiernym obnażaniem się w sieci, stara się nakłonić czytelnika do ochrony swoich danych osobowych i wizerunku. Przyznam, że "Dobra matka" daje sporo do myślenia i chyba właśnie o to chodzi!

Rogala poza tym, że napisała dreszczowiec, który daje czytelnikowi lekcję życia, to także zainteresowała niebanalną fabułą i ciekawymi bohaterami. Książkę czyta się bardzo dobrze, jest w niej duża dawka napięcia i oczekiwania na finał, jak w rasowym kryminale być powinno. Nie zgadłam do końca, kto stał za morderstwami kobiet a to oznacza, że autorka kilka razy skutecznie odwróciła uwagę od mordercy, a ja dałam się nieźle zmanipulować. Intryga bardzo mi się podobała i śmiem napisać, że pani Małgorzata w mojej ocenie spokojnie może stać na półce obok Remigiusza Mroza, bowiem jej kryminał przypadł mi bardzo do gustu. Jeśli lubicie takie klimaty, a jeszcze nie czytaliście, to zachęcam do sięgnięcia po tę nowość Czwartej Strony.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!

Moja ocena: +5/6

piątek, 19 sierpnia 2016

39. Simon Beckett "Zimne ognie"




Pragnienie dziecka prędzej czy później dopada prawie każdą kobietę. Niestety, współczesne realia są dość bolesne w tej kwestii, dużo par starających się o potomka napotyka w tym temacie sporo problemów. Co jeśli kobieta pragnie zajść w ciążę a nie ma partnera? Jeśli dodatkowo nie chce angażować się w żaden związek, a dziecko chce wychować absolutnie sama? Brzmi nierozsądnie, nierealnie? Z takim problemem przyjdzie zmierzyć się bohaterce najnowszej książki Simona Becketta pt. "Zimne ognie".

Kate to typowa londyńska singielka, ostatnio rozstała się z chłopakiem a jej najbliższą przyjaciółką jest Lucy i jej rodzina. W wolnych chwilach Kate lubi zajmować się dziećmi Lucy i właśnie podczas takich chwil uświadamia sobie, że bardzo pragnie zostać matką. Na horyzoncie nie pojawia się jednak żaden odpowiedni kandydat na męża, a tym bardziej na ojca dziecka. Zdesperowana Kate decyduje się na sztuczne zapłodnienie w klinice. Warunki, jakie stawia szpital nie do końca jej odpowiadają, dlatego w końcu znajduje sama "ochotnika". Niby wszystko ustalone, ale czy na pewno wszystko pójdzie zgodnie z jej planem? Czy nowo poznany mężczyzna faktycznie okaże się tym, za kogo się podaje?

Kolejny na moim czytelniczym koncie thriller psychologiczny. I dobrze, bo wygląda na to, że bardzo udany.  Simon Beckett stworzył historię, która co prawda pomału się rozkręca, ale jak już wpadnie w swój rytm to nie zwalnia do samego końca. Przyznaję, że przez pierwsze kilkadziesiąt stron zastanawiałam się, kiedy wreszcie akcja nabierze tempa, bo czytało mi się średnio. Niby temat ciekawy, niby byłam zaintrygowana, ale brakowało czegoś mocniejszego, szybszej akcji serca, poczucia zagrożenia i strachu.  Na szczęście nie zraziłam się tym początkowym zastojem akcji, bo potem było już tylko lepiej. Bohaterowie stworzeni przez autora wciągają w świat swoich problemów i rozterek, powodują, że czytelnik jest ciekawy dalszego ciągu zdarzeń i finału całej sytuacji. Dodatkowo postacie są ciekawie przedstawione, a fabuła mocno intryguje, przez co mamy zapewnione mocne wrażenia podczas lektury.

Jestem zadowolona i książkę polecam, to ciekawy i powodujący wypieki na twarzy thriller psychologiczny, w którym nic nie jest czarno białe, a tym samym przewidywalne. Gwarantuję, że Simon Beckett nie raz zaskoczy Was zwrotem akcji i swoją pomysłowością. A ja chętnie zapoznam się z jego poprzednimi książkami. Jestem ciekawa Waszych wrażeń!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!





Moja ocena: 5/6

środa, 3 sierpnia 2016

38. Magda Stachula "Idealna"



Jeden mail z Wydawnictwa Znak wystarczył, żebym poczuła się mocno zaintrygowana. Założyłam się z panią od promocji, że jeśli książka nie przypadnie mi do gustu, ona wyśle mi tabliczkę czekolady, za to, że poświęciłam swój czas na przeczytanie debiutu Magdy Stachuli, W nosie mam czekoladę, bo na półce mam książkę z gatunku który uwielbiam, z niesamowitą fabułą i zaskakującym zakończeniem.  Tadam, tadam! Moi drodzy, przedstawiam Wam idealną "Idealną"!

Anita marzy o dziecku. Wraz z mężem od dłuższego czasu bezskutecznie próbują powiększyć swoją rodzinę, tracąc przy tym wszelki romantyzm i czułość. Ich małżeństwo zaczyna się sypać, mąż ucieka w pracę, a Anita chcąc zabić nudę zajmuje się podglądaniem ludzi przez kamerki miejskiego monitoringu. Ot tak sobie, patrzy na przechodniów, wsiada z nimi do tramwaju i przenosi się w inne miejsce. Szczególnie upodobała sobie Pragę i pewną linię tramwajową, gdzie jeździ niemal codziennie specyficzna para. Obserwowanie ich daje Anicie ukojenie i odskocznię od problemów w małżeństwie. Jednak jest coś, co nie daje jej spokoju. W ubraniach Anity pojawia się sukienka, której nigdy sobie nie kupiła, a w torebce znajduje się szminka w kolorze, którego Anita nie lubi. Kto się tak bezczelnie z nią bawi? Czy zaczyna tracić zmysły, czy jest ktoś, kto jej zagraża?

Thriller psychologiczny jakiego jeszcze nie czytałam. Wiem, wiem...ja ogólnie lubię ten gatunek, ale "Idealna" nie jest kolejnym dreszczowcem, jakich wiele na księgarnianych półkach. To skomplikowana i naładowana emocjami opowieść o kobiecie dążącej do bycia matką, o zdradzie, o traumie z przeszłości i nienasyconej żądzy zemsty. Fenomenalnie poprowadzona intryga, rewelacyjne przedstawienie postaci i świetne połączenie wątków. Brawo dla autorki, taki debiut zdarza się wyjątkowo rzadko i należy go promować w każdy możliwy sposób.
Dość sceptycznie podeszłam do zakładu o którym pisałam we wstępie. Teraz muszę przyznać, że to będzie jedna z najwyżej ocenionych przeze mnie książek 2016 roku. Stachula zasłużyła na najwyższą notę, bo to co się działo ze mną podczas czytania jest nie do opisania. Ja nie byłam wstanie oderwać się od pochłaniania "Idealnej", wierzcie lub nie, ale zaczęłam czytam przed 21.00 a skończyłam tuż przed 2.00 w nocy. Doprawdy nie pamiętam kiedy ostatni raz tak wciągnęła mnie jakakolwiek książka.
Nie pytajcie czy warto, pędźcie do księgarni, bo jeśli tylko lubicie thrillery to czeka Was jeden z najlepszych, jakie czytaliście. Wypieki na twarzy gwarantowane!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova!
Moja ocena: +6/6