sobota, 28 grudnia 2013

Stosik (pod) choinkowy

Przecież wiadomo było co dostanę pod choinkę.nie mogło byc inaczej, zresztą nic mnie tak nie cieszy jak nowe książki.
Dostałam ich aż 5.w sumie to 4 bo jedną sobie zamówiłam na allegro sama,ale niech będzie że też pod choinkę więc całe 5 nowiutkich i czekających na przeczytanie ksiazek mam.



1.V.C. Andrews- kolejna saga autorki "Kwiatów na poddaszu" którą musiałam mieć,moje dzieci bardzo chciały mi ją kupić więc namówiły babcię żeby mi zamówiła w księgarni.Dziękuję dzieciaczki :-****

2.Sebastian Fitzek "Odłamek"  dostałam od męzusia ale wybrałam sama.Bardzo zaintrygował mnie opis i pozytywne opinie o tej książce,jesli bedzie fajna kupię pozostałe thrillery tego autora.

3.Anna Karpińska "To wszystko przez ciebie" kupiłam sama sobie na allegro w dobrej cenie,była jakiś czas na mojej liście ciekawych ksiażek :-)

4.Emma Donoghue "Pokój"- prezent od męzusia.Bardzo ciekawy pois tej książki sprawił że od dawna miałam na nią oko.

5.Martyna Wojciechowska "Kobieta na krańcu świata 3" - jak wyżej.Po przeczytaniu 2 częśći od Iwonki juz wiem że muszę skompletowac je wszystkie.

Grudniowych zapasów to tyle.Pewnie niedługo,na początku stycznia pojawi się kolejny stosik- urodzinowy.nie byłam bym przecież sobą gdybym pieniązki otrzymane na coś dla siebie nie wydała włąsnie na książki.

niedziela, 15 grudnia 2013

Agata Kołakowska "Niechciana prawda"



Książka do bólu szczera,prawdziwa, bez tematów tabu.
Takie własnie obyczajówki lubię.W 100 % mozna poczuć i wkraść się w rolę głównych bohaterów,ich myśli,problemów,decyzji zyciowych.
Tym bardziej, że postaci przedstawione przez Agatę Kołakowską  nie sa wyidealizowane, wręcz przeciwnie - ukazane takimi jakimi są, ze swoimi wadami i zaletami.
W "Niechcianej prawdzie" nie ma fikcji literackiej, są problemy dotykajace zwykłych ludzi.Kto lubi takie ksiązki - szczerze polecam.

Beata i Marek tworzą idealne małżeństwo.Mają dorastającego syna,on jest wziętym prawnikiem,ona prowadzi kwiaciarnię i sprawia jej to ogromną satysfakcję.Ten piekny obraz małżeństwa burzy nagła wiadomość że marek odchodzi.Ot, tak sobie...po prostu i zaraz.Co najgorsze jeszcze przed Beatą.Marek wyznaje szokującą prawdę że odchodzi do innego faceta,jest gejem.To wszystko sprawia że poukładany swiat Beaty runie niczym zamek z piasku.Wcale nie dziwię się głownej bohaterce, bo długo myslałam podczas czytania jak zachowałabym się w podobnej sytuacji.Taka wiadomość bolała jeszcze bardziej ze względu no to iz Marek żył z Beatą jakby od niechcenia.Sam czuł od wielu lat że podoba mu się płeć brzydka a jednak brnął w małżeństwo.Teraz dopiero Beata poukładała sobie w myslach wszystkie fakty...Marek był pasjonatem pieknych wnetrz, miał idealne wyczucie smaku,uwielbiał zakupy oraz stronił od igraszek łóżkowych z żoną.Wszystko przecież można była jakoś wytłumaczyć...i Beata przez wiele lat tak włąsnie robiła.
To że Beata straciła grunt pod nogami to jeszcze nie koniec.trzeba przecież jakoś powiedzieć prawdę synowi.Terapeuta Beaty sugeruje wyznać wszystko jak jest.Czy Beata tak postąpi?Jak zachowa się Bartek i czy znajdzie się jeszcze jakaś nic łącząca ojca z synem?Czy popelnione błędy można naprawić?
Odsyłam do ksiązki.
Po Nowym roku ukaże się nowa powieść A.Kołakowskiej którą z przyjemnością przeczytam.
Moja ocena 5/6.

wtorek, 10 grudnia 2013

Pomysłowo dla dzieci

Dzis notka nie typowa bo o ksiażkach dla dzieci.korzystając z okazji że z córcią do lekarza pojechałysmy, postanowiłysmy zajrzeć do naszej ulubionej księgrani.Córcia wraz z moja mamą zamówiły mi ksiązkę pod choinkę "Rodzina Casteel" V.C.Andrews.Za to ja wypatrzyłam cos kreatywnego dla dzieci.


"Boże Narodzenie.Jak zrobic coś z niczego" oraz "Świąteczne ozdoby" to ksiazki które zachęcają dzieci do samodzielnego wykonania ozdób chonkowo-dekoracyjnych.Przyznam że obie ksiażki są świetne i pomimo złego samopoczucia mojej córki juz zrobiłysmy Panią Mikołajową :-)
"Królowa sniegu" to oczywiście bajka w sam raz na tę porę roku.


Za wszystkie 3 ksiązki zapłaciłam 30 zł, takze cena jest atrakcyjna a rączki dziecka zajete przez całe popołudnie.

sobota, 7 grudnia 2013

Rosalind Noonan "Koszmarne przebudzenie"



Za spełnienie niektórych marzeń trzeba słono zapłacić…

Chelsea Maynard przez długie lata marzyła o macierzyństwie, pieczołowicie planując każdy szczegół rodzinnego życia. Jednak po trudnym porodzie jej marzenia pryskają niczym bańka mydlana. Śmierć matki, brak snu, nieustanny płacz Annabelle oraz koszmarne wizje tego, co może spotkać jej córeczkę, sprawiają, że młoda kobieta zamienia się w strzępek nerwów. Nie może też liczyć na pomoc lekarza, który uważa jej problemy za fanaberie. Bliska załamania, modli się o to, by ktoś zabrał płaczące dziecko chociaż na parę godzin. I wtedy dochodzi do tragedii. Czy to możliwe, by Chelsea zrobiła krzywdę własnej córce? A może ktoś wysłuchał jej modlitw?



Ciekawa i bardzo zyciowa powieść dla kobiet,poruszająca trudny temat depresji poporodowej.Czy zawsze jest tak , że młoda matka jest bezgranicznie zakochana w swoim dziecku?Czy zawsze stawia jego szczęście i dobro ponad swoje marzenia? Nie. Jednak trudno się o tym mówi ponieważ każde wychylenie ponad normę społeczną powoduje brak akceptacji u ludzi.Właśnie z tego powodu bardzo trudno przyznać sie młodej mamie ze ma emocjonalne problemy.Bywa tak, że kobieta czuje się zepchnięta na drugi plan i zwyczajnie ma swojego dziecka dość.Każdy zabieg pielęgnacyjny u noworodka czy każde karmienie trakuje jak przykry obowiazek.Chociaż ja niewiele mam do powiedzenia w kwestii depresji to z przyjemnoscią przeczytałam ksiązkę.
Chelsea 3 miesiace temu urodziła córeczke Anabelle.Dziecko jest zdrowe i wzbudza zachwyt u wszystkich, poza matką.Chelsea czuje się jak w złotej klatce.Dni wydajac się być takie same, kobieta tęskni za pracą zawodową i za odpoczynkiem od dziecka.Przyznaje nawet że chętnie by oddała na jakiś czas córce po opiekę kogoś znajomego.Mąż Chelsea pomaga jej jak tylko umie, ale na niewiele to się zdaje.Młoda mtka sama widzi w sobie problem i czuje że jest z nia coś nie tak.Decyduje się na wizytę u lekarza,ten jednak bagatelizuje problem i przepisuje jedynie leki poprawiające nastrój.Stan Chelsea pogarsza się.Dochodzi do tego że miewa ona wizje w których córce dzieje się krzywda (dziecko spada ze schodów itp).Dziewczyna jest tak załamana że prosi swoja siostrę Emmę by wzięła mała Anabelle do siebie.Po telefonie do siostry dziewczyna zapada w głeboki sen a kiedy się budzi....córki nigdzie nie ma.Na domiar zlego zupełnie nie pamięta co się wydarzyło poprzedniego wieczoru.Czy ktoś porwał córkę i spełniło się marzenie Chelsea aby mała nareszcie znikneła?A może to ona sama cos zrobiła własnemu dziecku?Rozwiazanie znajdziecie w powieści....

Ksiazka dobra,wciągająca.Byłam ciekawa co się stało z małą Annabelle i niestety nie zgadłam kto za tym stał.Warto czytac w skupieniu bo rozwiazanie jest dosc proste :-)
Może "Koszmarne przebudzenie" nie trzymało w napieciu tak jak "Jedenaście godzin" czy "Dopóki cie nie zdobędę" ale uznaję ksiażke za wartą przeczytania.

Moja ocena 5/6

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Paullina Simons "Jedenaście godzin"



Historia, od której nie sposób się oderwać. Początek serii sprzedanej w blisko milionie egzemplarzy.

Młoda kobieta w zaawansowanej ciąży opuszcza centrum handlowe w upalny dzień. Życie upływa jej na zakupach, dbaniu o rodzinę: ukochanego męża Richa oraz dwie córeczki, i oczekiwaniu narodzin trzeciego dziecka. Nagle zostaje ono brutalnie zakłócone przez zdesperowanego młodego człowieka, który porywa Didi. Jakie są jego motywy?

Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, z udziałem policji, FBI i zrozpaczonego Richa. W ciągu kolejnych jedenastu godzin Didi dociera do granic ludzkiej wytrzymałości, mierząc się z koszmarnym przeznaczeniem.

W Jedenastu godzinach Simons stworzyła nowy gatunek thrillera, który prowadzi czytelnika do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.



Po raz pierwszy spotkałam sie z tworczością pani simons i juz z niecierpliwoścą czekam na następną trzymającą na napięciu powieść która ma się ukazać w 2014 roku.
Głowna bohaterką "Jedenastu godzin" jest Didi Wood.Kobieta po porannej sprzeczce z męzem wybiera się na zakupy do zentrum handlowego.Jest w ostatnim stadium ciąży i planuje zrobić zakupy dla siebie i dziecka na czas pobytu w szpitalu.Czas upływa Didi radośnie do czasu pojawienia się nieznajomego mężczyzny, który z tąd ni z owąd proponuje jej pomoc w niesieniu toreb z zakupami.Kobieta odmawia.Intuicja podpowiad jej że szybko powinna zniknąć mu z oczu.Niestety na parkingu ów facet znów się pojawia i juz nie jest taki miły.Didi zostaje zmuszona do "przejażdżki" z nieznajomym.Szybko orientuje się, że została zwyczajnie porwana.Od tego czasu przez kolejnych jedenaście godzin rozpoczyna się szaleńcza walka o życie swoje i nienarodzonego dziecka.Walka która dla Didi będzie najgorszym przezyciem i najstraszniejszym koszmarem który ujrzał świtło dzienne.

Didi bardzo przypadła mi do gustu.Autorka w bardzo przyjemny sposób wykreowała jej postać.Ja osobiście odebrałam ją jako bardzo ciepłą i sympatyczną kobietę,dobrą i opiekuńczą mamę a także osobę bardzo religijną.
Ksiązka jest jak najbardziej w moich klimatach.Opisów w niej jest jak na lekarstwo za to cały czas się coś dzieje.Dosłownie "Jedenaście godzin" pochłonełam w jeden wieczór.Bardzo fajnie mi się czytało ten dramat/thriller psychologiczny.Był bardzo w stylu "Dopóki cie nie zdobędę" i własnie na takie ksiazki czekam :-)

Ocena 6/6

niedziela, 1 grudnia 2013

Jason Mott "Przywróceni"






Na całym świecie ci, których kiedyś kochano, a którzy odeszli na zawsze, w niepojęty sposób powracają na ziemię. Nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są w wieku, w którym umarli, podczas gdy ich bliscy zdążyli się zestarzeć lub ułożyć sobie życie z kimś innym. Przywróceni pragną tylko jednego ? odzyskać dawne życie. To, które odebrała im śmierć. Żyjący różnie reagują na ich powrót: jedni witają ich z otwartymi ramionami, inni są nieufni, jeszcze inni zrobią wszystko, by się ich pozbyć. Przywróconych zaczyna przybywać. Wszyscy zastanawiają się, ilu jeszcze może wrócić. Świat stopniowo zaczyna ogarniać niepokój, stawiając każdego przed koniecznością dokonywania trudnych wyborów. Nikt nie wie, jak to możliwe, ani dlaczego tak się dzieje. Nikt też nie potrafi powiedzieć, czy to cud, czy zapowiedź końca. Po spektakularnej aukcji prawa do ekranizacji książki zostały sprzedane firmie producenckiej Brada Pitta, Plan B.



Temat śmierci był i zawsze będzie tematem trudnym.Nie chcemy i boimy się o tym rozmawiać.Chociaż każdy z nas zdaje sobie sprawę, że odejście jest czymś nie uniknionym to i tak wolimy wierzyć, że nas to nie dotyczy.Do tej pory śmierć była czymś pewnym i sprawiedliwym dla wszystkich ludzi.Każdy wie że kiedyś umrze i nie ma co do tego wątpliwości.Boimy się śmierci dlatego że nie wiemy co będzie póżniej.Nasza wiara mówi ze istnieje Niebo i Piekło.Jednak do tej pory nikt że zmarłych tego nie potwierdził.Nikt nie został wskrzeszony i nie opowiedział nam żyjącym co tak naprawdę dzieje się po drugiej stronie.Myślę ze ten własnie lęk przed nieznamym powoduje że o śmierci rozmawia się trudno.

Jason Mott po odejściu swojej mamy miał sen w którym ona przyszła.Kiedy autor opowiedział to koledze, ten spytał "co by było gdyby wróciła?".TaK powstał pomysł na oryginalna fabułę książki "Przywróceni".
Każdy ma kogoś bliskiego kto umarł.Po pewnym czasie przyzwyczajamy się i oswajamy z myslą że tej osoby juz nie ma.Co by było gdyby któregoś dnia nasi zmarli znow zapukali do drzwi?
Tak się stało w pewnej rodzinie...Harold i Lucille stracili syna.Jacob miał wtedy 8 lat a tragedia stała się dokładnie w dniu jego urodzin.Chłopczyk utopił się w rzece nie daleko domu.Rodzice szaleli z rozpaczy.Nigdy nie zdecydowali się na kolejne dziecko.Pewnego dnia do ich drzwi zapukał mężczyna z Biura Do Spraw Przywróconych.Za nim stał Jacob.Dokładnie taki sam jak w dniu swej śmierci.Pomimo tego, że Harol i Lucille bardzo się postarzeli ich syn powrócił na ziemię w takim samym wieku jak w dniu odejścia.Szok,lęk,niedowierzanie...takie uczucia towarzyszyły wszystkim rodzinom Przywróconych.Jacob bowiem nie był jedynym który wrócił.W miejscowości Arcadia było ich coraz więcej.Rząd nie umiał tego zjawiska wyjaśnić.Ludzie bali się Przywróconych bo zwyczajnie nic o nich nie wiedzieli.Jednocześnie dla wielu rodzin była to kolejna szansa na spotkanie ze zmarłymi.Takie sprzeczne uczucia targały ludżmi.Na swieci zapanował chaos.Zaczęło brakować miejsca i jedzenia
.Czy to początek końca czy cudowny dar od Boga?

Ksiązka zdecydowanie poruszająca.Jest to wg mnie lektura trudna.Podczas czytania udało się autorowi wzbudzić we mnie cały szereg różnych emocji.Byłam zaskoczona,ale też ciekawa jak Przywróconych przyjmą rodziny.Lękałam się razem z nimi co tak na prawdę to wszystko oznacza.Zastanawiałąm się co by było gdyby to wszystko działo się w rzeczywiśtosci.Była by szansa na spotanie...ale też przywrócenie zamarłch bardzo zaburzyło by nasz spokój.
W końcu wiemy że zmarli nie wracają,oswajamy się z tym odejsciem załobą.Myslę ze taki powrót do życia to tylko wzbudzenie na nowo tęskonoty i lęku że Przywróceni znów będą musieli nas opuścić a my bedziemy zaczynać żałobę kolejny raz.






Egzemplarz receznyjny od Wydawnictwa Mira Harlequin, dziękuję!
 
Ocena 5/6