poniedziałek, 6 czerwca 2016

31. Jojo Moyes "Kiedy odszedłeś" - przedpremierowo

#poProstuZyj
 #czytamMoyes
Coś się kończy, coś się zaczyna.Tylko dlaczego zawsze najtrudniej jest wystartować?  Czy początki koniecznie muszą być takie trudne? O życiu po stracie, poszukiwaniu szczęścia i swojego miejsca na ziemi przeczytacie w nowej książce Jojo Moyes, która premierę będzie  miała 15 czerwca. Jest to kontynuacja bestsellerowej "Zanim się pojawiłeś", o której napisanie prosiły wierne czytelniczki.

Louisa nadal bardzo przeżywa stratę Willa. Jego odejście sprawiło, że świat dziewczyny wywrócił się do góry nogami. Lou stara się nie załamać i dotrzymać danego ukochanemu słowa, ale mówić to jedno, a wykonywać - drugie. Praca w barze daje jej namiastkę normalnego życia a mieszkanie, chociaż skromne, pozwala  na chwilę udawać, że wszystko jakoś się ułoży. Niestety, gdy dochodzi do wypadku, wszyscy myślą, że Louisa chciała popełnić samobójstwo. Spadek z piątego piętra był fatalnym zbiegiem okoliczności, ale wystarczył by rodzina zaczęła poważnie się bać o zdrowie i życie Lou.
 Kiedy przed drzwiami mieszkania Lou stanęła obca dziewczyna, nikt nie miał pojęcia, że odmieni jej życie. Szesnastolatka nieźle namiesza, ale też nauczyła czegoś Lou i tak naprawdę, to nie do końca wiadomo, która z nich bardziej skorzystała na tej znajomości.


"Zanim się pojawiłeś" to pierwsza część historii o losach Lou, którą pokochały kobiety za to, że nie była banalna i przewidywalna. Smutne zakończenie, jakie zafundowała autorka sprawiło, że czytelniczki pragnęły poznać dalsze losy bohaterki. W taki oto sposób powstała kolejna część, czyli "Kiedy odszedłeś". Jestem pewna, że fanki pióra Moyes już zacierają na nią ręce.
Historia stworzona przez autorkę to ciepła i pełna emocji opowieść o podnoszeniu się po stracie i trudach radzenia sobie z żałobą. Lou znalazła się w bardzo trudnym momencie życia, ale dzięki osobom, które stanęły na jej drodze jest w stanie przezwyciężyć smutek i żal. Will chciał, by po jego śmierci nie poddała się.

Nie myśl o mnie za często…
Po prostu żyj dobrze.

Po prostu żyj.


Moyes napisała książkę, która potrafi szczerze rozbawić, pocieszyć i tchnąć odrobinę nadziei. Pokazała, że należy walczyć o każdy dany nam dzień, że nie wolno się poddać smutkowi i starać się nie rozpamiętywać, tego, co już nie wróci. Jej powieść odebrałam jako taką "ku pokrzepieniu serc", dającą nadzieję dla osób w podobnej sytuacji. Lekki styl sprawił, że powieść czyta się zaskakująco szybko, pomimo ciężkiego tematu.
"Kiedy odszedłeś" to ciepła i ujmująca książka. Jestem pewna, że z przyjemnością po nią sięgniecie, nie tylko dlatego, by dowiedzieć się, jak potoczyły się losy głównej bohaterki. Wzruszenia i emocje podczas czytania gwarantowane, dlatego ja serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom takich klimatów.

Za możliwość przedpremierowego przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak!

Moja ocena: 5/6

4 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam. Tylko najpierw zapoznam się z częścią pierwszą ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pierwszą część ( jeszcze nie czytałam ), a tutaj już dalszy ciag historii dostępny :) Okładka jakoś do mnie nie przemawia, więc pewnie nie zwróciłam większej uwagi na zawartość ksiązki, a tu proszę, może byc fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę przeczytać, bo pierwsza część dosłownie skradła mi serce. :)

    OdpowiedzUsuń