wtorek, 25 marca 2014

Dorothy Koomson "Dobranoc, kochanie"





Książkę Dorothy Koomson miałam już na uwadze od dłuższego czasu.Do jej przeczytania gorąco zachęciła mnie Iwonka.
Kolejna tej autorki "Zaopiekuj się mną" czeka już rok na mojej półce nadal nie przeczytana.Czuję, że wkrótce po nią sięgne ze zwykłej ciekawości czy jest tak samo dobra jak ta.
Bohaterami "Dobranoc, kochanie" są m.in Nova i Mal.Poznali się w dzieciństwie i przyjanili ze sobą przez wiele lat.Tutaj istotne jest zadanie sobie pytania czy taka przyjażń między kobietą a mężczyzną jest możliwa? Czy może byc ona całkiem bezinteresowna?Czy nie jest tak że zazwyczaj rodzące się uczucie burzy związek przyjacielski?Ja uważam że na ogól niestety taka zażyłość rodzi się w głębsze uczucie i jeśli nie jest odwzajemniona to przyjażń zwyczajnie się kończy.
Podobnie było w przypadku Mala i Novy, pewne zbiegi zdarzeń spowodowały że ich drogi sie rozeszły.Każde z nich ułożyło sobie życie po swojemu.Kiedy po latach ich drogi znów się stykają Mal jest juz żonaty ze Stephanie a Nova ma męża Keitha.Jednak Mal i Stephanie nie mogą mieć dzieci, dlatego proszą Novę aby urodziła im dziecko.Nova zgadza się.Kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę po pewnym czasie Stephanie nakłania męża by zmienili decyzję i zrezygnowali z wychowania chłopca którego nosiła pod sercem Nova.Ta decyzja powoduje całkowite zniknięcie Mala z życia Novy.Małego Lea wychowują Keith i Nova.Kiedy chłopiec poważnie choruje i zapada w śpiączkę Nova podejmuje najtrudniejszą decyzję w życiu.Postanawia odnaleśc Mala by zdązył poznać swojego synka.
Piekna,wyjątkowo smutna i poruszająca do głębi ksiązka.Już od pierwszych stron miałam ucisk w gardle czytając.Dorothy Koomson pięknie opowiedziała historię o miłości dwojga ludzi którzy pomimo tego ze nie mogą byc razem ciągle w głębi serca sie kochają.To też książka o sile miłości do dziecka.Zapadająca w pamięć, mówiąca o uczuciach., rozterkach, decyzjach podjętych na całe życie oraz ich skutkach,polecam!

Moja ocena 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz