wtorek, 21 stycznia 2014

V.C. Andrews "Rodzina Casteel"




Twórczość V.C. Andrews poznawałam przez kolejne tomu sagi o Dollangangerach.Ksiązki wciągały mnie i irytowały jednocześnie,ale ciągle chciałam ich więcej i więcej.Byłam bardzo ciekawa jaką tym razem niespodziankę skrywa w sobie ksiązka "Rodzina Casteel".

Początek był kiepski...denerwująca gwara jaką posługiwali się bohaterowie,brak jakiejkolwiek akcji sprawił że pokusiłam się o stwierdzenie że ta powieść w niczym nie przypomina "Kwiatów na poddaszu".Im dalej czytałam, tym bardziej utwierdziłam sie że przekonaniu ze bardzo się pomyliłam.Już od około 100 strony wyrażnie czuć było pióro Andrews i chyba nikt już nie może mieć wątpliwości że kolejna, bardzo podobna saga nam się szykuje.

Głowna bohaterką "Rodziny Casteel" jest Heaven.Dziewczyna mieszka na wzgórzach wraz z ojcem,macochą,babcią,dziadkiem oraz czwórką rodzeństwa.Rodzina prowadzi bardzo ubogie życie, można rzecz nawet że patologiczne.Heaven jest nie lubiana przez ojca,ponieważ jest córką z jego pierwszego małżeństwa.Matka Heaven zmarła przy porodzie a winą za to wydarzenie Luke obarczył dziewczynkę.Ona się nie poddaje, opiekuje się rodzeństwem,chodzi do szkoły,pomaga macosze w obowiazkach.Pojawia się dziwna bliskośc pomiedzy Heaven i jej bratem - tutaj zwracam uwage na wątek podobieństwa do "Kwiatów na poddaszu".Rodzina jakoś sobie radzi,stara się jak może.Kiedy żona Luke ponownie zachodzi w ciążę dzieci czują że wraz z pojawieniem się brata lub siostry żle się będzie działo.Nic nie wskazuje na to że nastąpi tak drastyczny przełom w ich życiu- dziecko rodzi się martwe i bez płci.Zmartwiona tym wydarzeniem babcia umiera.Po kilku dniach macocha nie wytrzymuje napięcia w domu i bez słowa odchodzi od mężą i dzieci.Luke nie przejmuje sie losem rodziny,wiedzie rozpustny tryb życia, od czasu do czasu przywozi dzieciom i dziadkowi troche zakupów i na tym jego udział w wychowaniu się kończy.
Pewnego dnia Luke postanawia sprzedać dzieci kilku chętnym rodzinom.Heaven nie może sie pogodzic z faktem ze będą rozdzieleni,przysięgają sobie zawsze o sobie pamiętać.Kiedy dwoje ludzi przyjeżdza po Heaven dziewczynka ma nadzieję na wyrwanie się ze szpon despotycznego ojca.Ma szansę na lepsze życie w dostatku i wsród kochających ludzi.Marzenia dziewczynki pryskają jak bańka mydlana...co się wydarzy w nowej rodzinie?Zapraszam do ksiażki :-)

Jednego pani Andrews nie można zarzucić...jej ksiązki nigdy nie nudzą.Mroczne, rodzinne tajemnice,wyjątkowe uczucie rodzeństwa,okrucieństwo rodziców...to cechy charakterystyczne powieści.Każdy kto już weżmie do ręki powieści autorki może byc pewien, że nie odłoży książki na półkę.
Coś w sobie znów ta saga ma takiego, że nie sposób jej się oprzeć.

Czekam na kolejną część z niecierpliwością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz