środa, 6 maja 2015

Służby ratownicze. Naklejkowe przebieranki


Dziś przedstawiam Wam pierwszą książeczkę, jaką dostaliśmy od Wydawnictwa Olesiejuk. Jest to pierwsza pozycja po którą sięgnął mój 7 letni syn. Co tu dużo pisać, dziecko było tak zafascynowane, że zapomniał o bożym świecie na dłuuuugo.

"Służby ratownicze" to książeczka z naklejkami z serii Naklejkowe przebieranki. Znajdziemy w niej krótkie historyjki, w których bohaterami są własnie ratownicy oraz inne służby specjalne. Tu postaramy się prawidłowo ubrać ratownika medycznego, oraz założyć kobmbinezon treserowi psów policyjnych. Założymy kask strażakowi oraz nauczymy dziecko jakie narzędzia sa potrzebne konkretnemu bohaterowi.

Świetnym pomysłem okazało się umieszczenie strzałek przy naklejkach, dziecko doskonale poradzi sobie z kolejnością ubierania postaci. Nie ma mowy o pomyłce! Rewelacyjne rozwiązanie dla dzieci, które nie potrafią same przeczytać instrukcji.
Króciutkie historyjki wprowadzają dziecko w świat służb ratowniczych, ucząc jak ważne są dla ludzi takie zawody, ostrzegają o niebezpieczeństwie i poszerzają wiedzę. Kolorowe ilustracje zachęcają do zabawy.


Synek był oczarowany, czytałam mu podpisy pod ilustracjami, przy okazji nawiązując rozmowę np o policjantach czy sanitariuszach. Czas spędzony z tą książeczką nie był na pewno stracony, wreszcie coś było bardziej atrakcyjne od gier na tablecie.


Polecam szczególnie dla chłopców, ale nie koniecznie. Każde dziecko kocha naklejki i na pewno będzie zadowolone, że może samo "ubrać" osoby, z którymi na co dzień nie ma do czynienia.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Olesiejuk.

Nasza ocena 6/6

3 komentarze:

  1. Dzieciaki z reguły lubią książeczki z naklejkami :). To naprawdę świetna zabawa. Podoba mi się pomysł z tymi ubierankami. Ciekawa jestem czy mojemu synkowi by się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Milenka też lubi jeszcze książeczki z naklejkami :) Malwinka za godzinkę idę do szkoły po Milenkę i przy okazji wyślę ci paczkę. Już czeka spakowana w przedpokoju ;) Teraz mam w domu urwanie głowy przez tą komunię i zapomniałam wysłać ją wczoraj.

    OdpowiedzUsuń