środa, 11 marca 2015

18.Agnieszka Bednarska "Płaczący chłopiec"








"Płaczący chłopiec" to literackie dzieło  Agnieszki Bednarskiej. Moją uwagę przyciągnęła ciekawa okładka, tak mi się spodobała, że patrzyłam się na nią i zastanawiałam się co w sobie kryje ta książka. Samotny mały chłopczyk na molo przyprawił mnie o dreszcze a jednocześnie wzbudził ogromne zainteresowanie. Zawsze lubiłam postacie dzieci w książkach i tym razem przeczytałam z przyjemnością.

Nie jest to typowa obyczajówka, właściwie nie wiem jak opisać gatunek tej książki. Niby nie thriller, ale czytając czuje się ciarki na plecach, pewnie ze względu na zjawiska paranormalne jakie tam występują. Nie obawiajcie się, książka nie jest naszpikowana czarami czy duchami. To opowieść o chłopcu, który sprowadzał na ludzi nieszczęście.

W każdym domu, gdzie pojawia się portret Dominika bez przyczyny wznieca się pożar. Za każdym razem wszystko doszczętnie plonie a obraz zostaje nienaruszony. Magia,czary,przeznaczenie? O tym koniecznie chce się przekonać Carl i jego przyjaciółka Danielle . Kiedy w płomieniach ginie babcia Carla postanawia on zniszczyć obraz by już nigdy nie zrobił nikomu krzywdy. W magiczną moc chłopczyka z obrazu nie wierzy Danielle i chce dowiedzieć się historii Dominika i udowodnić Carlowi, że klątwa obrazu to plotka. Dziewczyna jest realistką i nie wierzy w podpalanie domów przez portret. Jej ciekawość wzbudza opowieść Susan Sparks, która kiedyś w przeszłości o mały włos nie została matką adopcyjną Dominika. Niestety jej skomplikowana sytuacja rodzinna nie pozwoliła na zabranie chłopca do domu. Pomimo bólu i tęsknoty za Dominikiem Susan nigdy więcej go nie widziała. Razem z Danielle chcą uzyskać informacje co się działo z dzieckiem po tym jak Susan przymusowo odrzuciła adopcję.

Dlaczego chłopiec podpala domu, co takiego wydarzyło się w jego życiu, że sprowadza na ludzi zło. Czy na obraz została rzucona klątwa? Jak można przerwać łańcuch nieszczęść? To wszystko zaprząta głowę przyjaciół, nie wiedzą, że do rozwiązania zagadki potrzeba jest długa droga.

Agnieszka Bednarska podzieliła książkę na rozdziały, w których czytamy o zmaganiach przyjaciół, ale tez dowiadujemy się faktów z przeszłości Dominika. Bardzo ciekawiło mnie to dlaczego mały trafił do sierocińca, bo przecież na początku poznajemy go  w rodzinnym domu. Tragiczne wydarzenia jakie miały miejsce gdy chłopczyk był malutki odbiły piętno na jego dalszym życiu doprowadzając do prawdziwego nieszczęścia.

Do ciekawostek można zaliczyć fakt, że autorka nie wyssała sobie tej historii z palca. Kiedyś istniała taka legenda o obrazie płaczącego chłopca, podpalającego domu w których się znajduje. Wystarczy poszukać w wyszukiwarce i mamy pewność, że kiedyś ludzie zmagali się z podobną lawiną pytań o tajemniczy portret.

Czytając książkę czułam strach, ale ciekawość nie pozwalała mi na odłożenie jej na bok. "Płaczący chłopiec" to książka jakiej jeszcze nie czytałam, zupełnie inna od wszystkich, łącząca elementy horroru z obyczajówką, siejąca w czytelniku niepewność i ciekawość jednocześnie. Autorka zgrabnie połączyła terażniejszość z przeszłością, by zakończenie zaskoczyło ale i wyjasniło wszelkie wątpliwości.

Podczas czytania miałam wrażenie ogromnego smutku jaki przebija się z kartek książki. Historia chłopca jest przygnębiająca i mroczna. Można by się pokusić o nagranie dobrego thrillera na podstawie książki. Już w swojej wyobrażni widziałam  film o podpalającym obrazie i szukaniu prawdy na jego temat.

Serdecznie polecam tę wyjątkową pozycję literacką. Nie zawiedziecie się, bo inność "Płaczącego chłopca" jest jego zaletą.Poczytajcie o bezustannym poszukiwaniu domu i miłości.O próbach odnalezienia swojego miejsca na ziemi i fatalnych tego skutkach.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Black Publishing.

Moja ocena 5/6.

6 komentarzy:

  1. Chyba strach się bać tej książki? :) Malwinka mogę się do uśmiechnąć? Na kiedyś tam? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Malwinka dzięki za "cynka" ;) Obejrzę sobie potem ich ofertę, bo za trochę śmigam z dziećmi na rekolekcje. Malwinka nie wiem czy czytałaś już " Życie to nie bajka "? Ja właśnie skończyłam. Tydzień ją mordowałam i moja psychika siadła. Zupełnie nie tego się spodziewałam po książce. Aż jestem ciekawa jak ty ją odbierzesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Malwinka, chciałabym ją od ciebie pożyczyć. "Życie to nie bajka" to nie moja bajka. Nic mi się nie spodobało. Dwa światy z przewagą tego obłąkanego. Czułam się jakbym książkę science fiction czytała. Mało co kumałam z tej fabuły. Okładka i opis mnie zmyliły. Rzadko kiedy trafiam na książkę, którą męczę przez tydzień. Sama dziwię się, że dotrwałam do jej końca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Malwinka chcesz do poczytania " Wiem o tobie wszystko "? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz czytam " Dante na tropie " :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tą książkę. Ma niesamowity klimat :). Muszę przyznać że mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się że będzie aż tak dobra.

    OdpowiedzUsuń