Dziś przedstawię Wam zapach z wiosennej kolekcji Yankee Candle. Jest to nowość, którą możecie kupić w formacie malej, średniej, dużej świecy, a także w wosku. Seaside Woods na pierwszy rzut oka przywołuje wakacyjne wspomnienia i zapowiada się bardzo świeżo i lekko. Czy tak faktycznie jest? Zapraszam na kilka słów o tym zapachu.
Wygląd świecy to według mnie bardzo bezpieczne połączenie koloru wosku ze spokojną, harmonijną naklejką. Całość wygląda bardzo efektownie i obiecująco. Beżowy, "ciepły" kolor wosku przypomina mi nadmorski piasek, a przy tym pasuje do prawie każdego wnętrza. Etykieta Seaside Woods również jest według mnie bardzo klimatyczna, nawiązująca do nut zapachowych, oraz całego wydźwięku świecy. Spokojne, stonowane kolory, ale jednocześnie wakacyjny, trochę morski akcent sprawia, że będzie to doskonały wybór dla miłośników świeżych, lekko morskich zapachów.
Co do zapachu, to muszę przyznać, że jednocześnie było to dla mnie coś nowego, a z drugiej strony Seasde Woods przypominał mi znaną z kolekcji 2017 roku, świecę Driftwood. Zapach lekko morski, ciepły, z wyczuwalną nutą drzewa charakteryzuje oba te zapachy. Dla mnie jednak tę bitwę wygrywa Seaside, ponieważ jest subtelniejszy w odbiorze, bardziej lekki i wakacyjny. Pokuszę się o stwierdzenie, że daleko w tle nawet odrobinę męski. Nie ma to jednak nic wspólnego z nutą kolońską, która zazwyczaj wywołuje u mnie migrenę.
Producent opisuje zapach jako mieszankę cytrusów (pomarańcza), kwiatów (kwiat akacji, smagliczka) z nadmorskim drewnem. Poza drewnem i nutą morskiego powietrza ciężko mi wyodrębnić kolejne nuty zapachowe. Nie czytając opisu raczej sama nie wpadłabym na to, że w świecy użyto aromatu kwiatów czy cytrusów. Zapach jest naprawdę bardzo ciekawy, lekki, ale jednocześnie otulający. Jestem niemal pewna, że znajdzie wielu zwolenników.
Moc bardzo dobra. Już podczas pierwszego palenia zapach pięknie rozszedł się po pokoju.Nie miałam zastrzeżeń, że jest zbyt mocny, albo że nie czuję go wcale. Jako zapach na lato, sprawdzi się świetnie. Nie ma przecież nic gorszego, niż upalny, duszny dzień i mocna świeca w pomieszczeniu. Basen pojawił się po godzinie od rozpalenia, oczywiście wspomagany Illumą. Kolejne palenie wymagało trochę dłuższego czasu roztopienia wosku, ale nie mogę narzekać. Świeca prezentuje się naprawdę bardzo dobrze, pachnie intrygująco i jest dobrze wyczuwalna. Skusicie się chociażby na wosk?
Możecie je kupić np tu:
https://yankeehome.pl/szukaj?submit_search=&controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=seaside+woods
Za egzemplarz dziękuję Grupie Zachodniej!
Wąchałam go na sucho, ale za specjalnie mnie nie zachwycił, ale fakt faktem, nie przepadam za drzewnymi zapachami 😉
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje nuty zapachowe. 😊
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach jest po prostu boski, muszę się kiedyś wyposaży (koniecznie w średni!) słoik :) Kolejne zaskoczenie, jakie mnie spotkało ze strony YC, po słynnym już u mnie Icy Blue ;) Bitwę Oczekiwania VS Rzeczywistość wygrałą zdecydowanie rzeczywistość ;)
OdpowiedzUsuń