środa, 14 grudnia 2016

Podsumowanie, trochę prywaty i życzenia świąteczne.

Dawno mnie tu nie było... Niestety nie umiem Wam się jakoś logicznie z tego wytłumaczyć. Napiszę wprost, od momentu aż w marcu poszłam na miesiąc do pracy (na zastępstwo) tak straciłam wenę do czytania. Nie wiem sama co się stało, zwyczajnie przerwany został mój ciąg czytelniczy i już nie umiem sprawić by wrócił. Przedtem czytałam 8-12 książek w miesięcu, teraz 2-3. Różnica jest ogromna, a ja czuję, że się chyba w tym wszystkim wypaliłam. Na pewno widzicie, że na blogu pustki, recenzji jak na lekarstwo a ja udzielam się na stronie sporadycznie. Miałam myśli by zamknąć bloga, że to już wystarczy, że już nie daję rady żyć tylko książkami i czytaniem. Dzieci pochłaniają teraz większość mojego popołudnia. Są coraz starsze i potrafią świetnie zająć się sobą, ale przy odrabianiu lekcji potrzebują mnie coraz częściej. Córcia chodzi do 4 klasy, ma bardzo dużo zadawane i staram się jej w matematyce pomóc na ile tylko potrafię bo z innymi przedmiotami radzi sobie świetnie sama. Synek jest w 2 klasie, poświęcam mu czas szczególnie na naukę płynnego czytania. Do południa ogarniam dom, gotuję, robię zakupy dla całej rodziny i pomagam mężowi w prowadzeniu firmy. Wiem, że komuś mogłoby się wydawać, że jak nie pracuję zawodowo to mam czas na wszystko. Niestety, czasem mam wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie.
Nie wiem co dalej z blogiem...żal mi zamykać, ale nie chciałabym aby świecił pustkami. Czytam nadal, ale po kilkanaście stron dziennie, co daje niestety słaby wynik skończonej książki w dwa tygodnie. Przyznam, że męczyła mnie strasznie presja pisania na czas, dlatego postanowiłam zakończyć współprace z wydawcami, którzy mnie ciągle poganiali i pilnowali terminów. Nie zajmuję innym blogerom miejsca, nie biorę od nich książek, mam przecież co czytać.
No własnie...mam tyyyle książek, że życia mi braknie, abym je przeczytała. Ciągle dochodziły nowe a ja pod presją byłam zmuszona czytać "na czas". Wydaje mi się, że to tez spowodowało, że podświadomie odpuściłam sobie. Wiecie jakie to głupie uczucie, gdy dostałam np na urodziny wymarzoną książkę od dzieci, taką którą bardzo chciałam przeczytać i leży ona zakurzona do dziś, bo  nie mam czasu jej czytać? Mam wiele takich tytułów i pora trochę nadrobić zaległości.
Nie rezygnuję z czytania, nie zamierzam odmawiać autorom, którzy podeślą mi swoje książki, chcę tylko przestać zawalać się nowymi książkami, bo czuję, że nigdy nie wyjdę z zaległości. Marzę o tym, by móc samej wybrać tytuł, który dziś zacznę czytać.
Takie mam postanowienie noworoczne, czy mi się uda? Nie wiem.

Półtora tygodnia do świąt, więc wiem, że na pewno braknie mi czasu na to, żeby odezwać się tu znowu. Zaraz zacznie się pęd zakupowy, sprzątanie i gotowanie świątecznych przysmaków. Obiecałam sobie też, że jak najwięcej wolnych chwil przed i w trakcie świąt poświęcę dzieciom.
Życzę Wam abyście nie wpadli w wir świątecznej gorączki, abyście zatrzymali się na chwilę i pomyśleli co dla Was jest najważniejsze? Życzę Wam spokoju, rodzinnej atmosfery i wielu szczęśliwych chwil. Miło mi będzie, jesli nadal tu będziecie czasem wpadać :-)
Pozdrawiam grudniowo!
Malwina

3 komentarze:

  1. Ja zawsze będę do ciebie wpadać Malwinka :) Wiem o czym piszesz, bo mam tak samo jak ty, widać to jak nic i na moim blogu. Rok kończę z 55 książkami przeczytanymi, bo już chyba nic nie doczytam do końca grudnia ;) Też zrobiłam sobie postanowienie, by czytać to co mam, a jak czegoś nie mam, to tylko te najlepsze tytuły podkupywać sobie ;) p.s. Malwinka też zamówiłam im książki, których zdjęcie mam na blogu. Część dostali na mikołajki, a resztę dostaną pod choinkę. A na Gwiazdkę to chyba jeszcze trochę gier planszowych im dokupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że będziemy wpadać! :)
    Praca wyrywa z czytania, same coś o tym wiemy.... :(
    Życzymy, abyś miała zarówno czas dla dzieci jak i dla książek :)

    Pozdrawiam! ♥
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na kolejne opisy książek. A na święta życzę, czasu i spokoju tego radosnego :)

    OdpowiedzUsuń