piątek, 30 października 2015

Emilia Dziubak "Rok w lesie"



Tak się składa, że moje dzieci w swojej sporej biblioteczce najwięcej książek mają z wydawnictwa Nasza Księgarnia. Szczególnie córka uwielbia serię Poczytaj mi mamo i nałogowo zbiera kolejne tomy. Tym razem do recenzji dostaliśmy "Rok w lesie" i przyznam, że nie wiedziałam czego się spodziewać. Owszem, z opisu coś tam wynikało, ale to co zobaczyłam po otworzeniu książki przeszło moje ( i dzieci) najśmielsze oczekiwania. Czy wiecie, że z książeczki obrazkowej można się dowiedzieć prawie tyle co z encyklopedii o zwierzętach?

Pierwsze co szokuje, zachwyca a potem skłania ku temu by posiedzieć dłużej z książką na kolanach to brak opisów. Tak, tak kochani! "Rok w lesie" to dwanaście rozkładówek przedstawiających kolejne miesiące z życia zwierząt w lesie. Poza krótkimi charakterystykami zwierząt na pierwszej stronie, nie znajdziemy w niej ani odrobiny tekstu. Czy to dobrze? Tak! Wreszcie dziecko nie dostaje suchych faktów, nie musi zmagać się z czytaniem. Nareszcie wiedza w pigułce przedstawiona za pomocą obrazków. Jeśli myślicie, że to sposób dobry dla maluszków to nic z tych rzeczy. Moja 9-latka i 7- latek z zachwytem siedzieli i jak zaczarowani paluszkami po książce jeździli i wypatrywali kolejnych zwierzątek. A jest ich całkiem sporo: sowy, lis,wilk, niedźwiedź, jeż, ryś a nawet dżdżownice i mrówki, te wszystkie i (wiele wiele innych) żyjątka znajdziecie na kartach książki.


Tak naprawdę to przyznam, że książka ma jedną wadę...to niezły pożeracz czasu! Nie można się od niej oderwać, razem z dziećmi tropiliśmy jedno zwierzątko kilkanaście minut. Podróż w czasie przez kolejne dwanaście miesięcy to świetna zabawa, pobudzająca wyobraźnię i ucząca logicznego myślenia. Dzieci uczą się zmieniających pór roku, dostrzegają różnicę w przyrodzie przy okazji obserwując zachowanie zwierząt. Niektóre z nich zapadają w zimowy sen, inne są aktywne przez cały rok. Co lubią jeść, w co się bawią, jakich mają wrogów a z kim się przyjaźnią? To wszystko znajdziemy w tej cudownej książce.

Jestem oczarowana sposobem dostarczenia wiedzy o zwierzętach dzieciom. Tak naprawdę to okazało się, że ja 30-letnia mieszkanka wsi niewiele wiedziałam o życiu mieszkańców lasu. Zapewniam, że czas spędzony z "Rokiem w lesie" nie będzie stracony. Książka jest tak pięknie wydana, że aż nie chce się od niej odrywać oczu, idealna na prezent dla dzieci w każdym wieku, ale u nas zostaje na zawsze. Kolorowe i mądrze rozmieszczone ilustracje pozwalają na szukanie ukrytych zwierzątek i świetną zabawę przez wiele godzin. Mnie ta książka trochę przypomina fajną grę planszową, przy której czas ucieka jak szalony.



Zachęcam gorąco do zapoznania się z tą nowością od Naszej Księgarni. Zbliżają się Mikołajki i święta więc jeśli szukacie czegoś nietypowego, interesującego i edukacyjnego to jest idealny pomysł by wręczyć :Rok w lesie". Ucieszy naprawdę każdego!

Za egzemplarz dziękujęmy:
oraz:



Nasza ocena: 6/6

2 komentarze:

  1. Hmm, obawiam się, że nie będę miał komu wręczyć tej książeczki :) Ładnie tu teraz u Ciebie. Podoba mi się to łagodne tło i logo (jak już zdążyłaś się dowiedzieć :)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby dzieci były ciut młodsze to pewnie nie zabrakłoby jej u nas na półce. Za to "Na tabliczke sposób nowy" zapisuje na listę najbliższych zakupów, bo i Adi i Milenka właśnie mają opanować mnożenie do 100. Kingusia świetnie ją opanowała. Do każdego działania w zakresie 100 jest przypisany wierszyk w tej książce?

    OdpowiedzUsuń