sobota, 15 listopada 2014

Mark Lamprell "Czysty obłęd"



Dziś króciutko, bo nawał obowiązków i wyjątkowo męczący jutrzejszy dzień nie pozwalają mi na pisanie długiej recenzji.
Książkę "Czysty obłęd" pożyczyła mi Iwonka.Nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać po tej historii, ale byłam pewna, że chcę to sprawdzić.
"Czysty obłęd" zaczyna się w trudnym dla Michaela momencie, wpada pod samochód i chociaż nie odnosi wielkich obrażeń to trafia do szpitala, jest w szoku, ale może liczyć na wsparcie swojej rodziny. Niestety wypadek to nie jedyny powód do zmartwień dla Michaela, okazuje się że w pokoju jego syna znajdują się narkotyki niewiadomego pochodzenia a córka wdała się w bójkę ze szkolna koleżanką i też z tego  są same kłopoty.Nic nie jest łatwe i proste w życiu, a przecież jak mówi słynne przysłowie "nieszczęścia chodzą parami".
Autor postawił na humor poruszając trudne i życiowe tematy. Przy tej książce naprawdę można się uśmiechnąć, jest napisana lekko i przyjemnie, ale też skupia się na rzeczach ważnych, tj jak wsparcie rodziny czy pomoc w trudnych sytuacjach .
Mam jedno "ale" które bardzo skutecznie obniży moją końcową ocenę...narracja.Po raz pierwszy czytałam książkę napisaną w drugiej osobie liczny pojedynczej. Przyznam, że zepsuło mi to cały "smak" powieści. nie wiem dlaczego autor wpadł na taki pomysł, ale przeszkadzało mi to bardzo.A szkoda, bo książka ogólnie godna przeczytania :-)

Moja ocena -4/6

3 komentarze:

  1. O jak fajnie, że pojawił się wpis :) Fakt, narracja niespotykana. Chyba to była pierwsza taka książka, jaką czytałam. U mnie "Czysty obłęd" raczej nie zagrzeje na długo miejsca na półce ;) miłego i spokojnego, jutrzejszego dnia Malwinka

    OdpowiedzUsuń
  2. Malwinka co tam u ciebie? Taka cisza, że szok :) 10 dni temu ostatni twój wpis! ;) U mnie też kiepsko z notatkami, bo jestem po maratonie w pracy. 6 dni pod rząd, w tym cztery po 12 godzin. Padam, ale jutro nareszcie wolny dzień. Malwinka warto zapisywać się w kolejce w bibliotece na ksiązkę "Autorka"? Otwarli po remoncie bibliotekę i są nowości, i nie wiem, na co pierwsze czekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Malwinka to ja wam życzę jak największej ilości klientów :) Trzymam w kciuki, żeby wszystko szło wam "jak z płatka". W takim razie zaraz wpadam na stronę biblioteki i zapisuję się na "Autorkę". Wypożyczyłam "Sześć córek" i totalna beznadzieja, ale męczę się i czytam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń