Ostatnio często szukam książeczek idealnych do nauki samodzielnego czytania dla mojego synka. Warunki, które muszą być spełnione to przede wszystkim duża czcionka, stosunkowo krótka treść, kolorowe, zachęcające ilustracje i możliwie książeczka małych rozmiarów. Przez przypadek wybierając egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Skrzat, znalazłam książkę idealną!
"Nie taki smok straszny" to historyjka smoka Cudoka, którego przypadkowo zgubiła mama, zanim się wykluł z jaja. Jajo trafiło na balkon Grzesia i tam ze skorupki wyskoczył mały, ale prawdziwy smoczek.Grzesiu od razu z zaciekawieniem przygarnął nowego przyjaciela i opiekował się nim jak umiał najlepiej. Rodzice oraz nauczyciele nie uwierzyli chłopcu, że smok jest prawdziwy, myśleli że to taka zabawka. Tylko nieliczni koledzy, oraz sąsiadka ,pani Ela, znali tajemnicę Grzesia. Pomimo wspaniałej opieki mały smoczek bardzo tęsknił za swoją mamą. Smoczyca zaś robiła wszystko, by odnaleźć swoje zagubione dziecko. Przyszedł dzień, gdy Cudok musiał powrócić do swojej prawdziwej rodziny. Żal było Grzesiowi oddawać smoka w ręce rodziców, ale wiedział, że tam jego przyjaciel będzie czuł się na prawdę szczęśliwy.
Książka podzielona na krótkie rozdziały, będące idealną propozycją na pierwsze czytanki.Duże literki i prosta, klasyczna czcionka ułatwiają składanie liter w wyrazy i zdania. Jestem pod wrażeniem i zachęcam do kupna!
Nasza ocena +5/6
Bardzo ładne obrazki, chociaż jak dla nas zbyt dużo tekstu ;)
OdpowiedzUsuńWygląda na przyjemna książeczkę. Lubię takie recenzje książek dla dzieci, gdzie mogę podejrzeć, jak książka wygląda w środku. Chodzi mi o czcionkę, ilustrację i choć odrobinę tekstu. Raczej nie decyduję na zakupy książkowe dla dzieci, bez ich wcześniejszego podejrzenia. Zupełnie inna sprawa ma się do zakupów książkowych dla mnie ;) Oceniam je jedynie po okładce i opisie wydawcy ;) p.s. Malwinka przelew zrobiłam i bardzo dziękuję ci za fatygę, że tak ci się chciało przesłać ją zaraz. Mogłam przecież poczekać. I tak mam co czytać. Z tego wszystkiego zrobiłam ci przelew tylko za książkę, a o przesyłce zapomniałam. Ale zrobię tak, że jak ci odeślę część książek, to włożę ci kasę za przesyłkę do paczki. Będę pamiętać :) A napisz mi jeszcze co z " Buźką " ?
OdpowiedzUsuńMalwinka dziękuję ci bardzo. I za telefon też :) Czekałam na Arosie na " Kochając pana Danielsa " i teraz dopiero książka pojawiła się u nich w sprzedaży. Zrobiłam zamówienie, więc jak coś to ci ją pożyczę. Jeszcze czekam na 26 czerwca aż będzie premiera Koomson, wtedy zamknę listę z czerwca. Kupiłam jeszcze cztery książki " W kolejce po życie ", " W matni marzeń "...
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńhttp://testowanieartdzieciece.blogspot.com/