wtorek, 16 czerwca 2015
44.Małgorzata Mroczkowska "Angielskie lato"
Każdy z nas poszukuje szczęścia. Każdy szuka tego cudownego stanu radości, błogości i spełnienia. Największym marzeniem każdego człowieka jest chociaż raz spełnić swe ukryte pragnienia. Dążymy do ich realizacji poprzez związek uczuciowy z drugą osobą, budujemy wymarzone domy, rodzimy dzieci, spełniamy się zawodowo. Co jeśli to szczęście, którego szukamy budujemy na czyjejś krzywdzie? Czy możemy cieszyć się nim bezkarnie? Mówi się, że dobro i zło powraca. To, jak postępujemy odwdzięczy nam się w najmniej spodziewanym momencie. Czy tego właśnie spodziewała się Anna, wiążąc się z dużo młodszym od siebie Wojtkiem?
Anna, wraz z mężem Brytyjczykiem, od wielu lat mieszka w Londynie. Kiedy umiera matka Woltera, to na nią spada obowiązek zajęcia się domem teściowej. Wolter, lekarz, pochłonięty pracą, nie chce mieć nic wspólnego z domem rodzinnym i wspomnieniami z dzieciństwa. Trauma, jaką doznał będąc małym chłopcem, jest zbyt wielka by móc spokojnie powrócić do przeszłości. Anna bierze więc na siebie remont starego domu. Trafia się nie lada okazja, by mieć przy remoncie pomocników. Helena- przyjaciółka z dawnych lat Anny, dzwoni do niej i prosi ją o pomoc w znalezieniu pracy w Londynie, dla swojego syna Wojtka. Anna proponuje, aby Wojtek pomógł jej w remoncie domu .Razem ze swoją dziewczyną Martą przyjmuję ofertę Anny i we trójkę zamieszkują w domu matki Woltera. W tym czasie pomiędzy Anną a Wojtkiem zaczyna rodzić się coraz cieplejsze uczucie, które prowadzi ich oboje do tragicznego finału. Miłość kontra namiętność. Życie kontra śmierć. O tym jest "Angielskie lato".
"Zamienić wszystko co mam,na nic, które stanie się wszystkim. Wszystko stanie się niczym, a nic zamieni się we wszystko co najważniejsze. Zniszczyć, zrównać z ziemią, by zbudować od początku, od podstaw. To znaczy żyć raz jeszcze. To właśnie druga szansa od losu"
Klimatyczna okładka oraz tytuł nawiązujący do pory roku jaka lada dzień nastanie...można pokusić się o stwierdzenie, że to będzie dobra książka na lato. Jak najbardziej, przede wszystkim za nostalgiczną aurę jaką autorka stworzyła wokół swoich bohaterów. Anglia ma swój urok, deszczowa pogodę, dobrą herbatę, specyficzny humor .Dużo w książce opisów przyrody, co sprawia, ze jest ona jeszcze bardziej realistyczna, ale też momentami nużąca. "Angielskie lato" to dobra obyczajowa powieść na leniwe popołudnie, nie zmęczy akcją a wciągnie w życiową historię Anny i Wojtka.
Małgorzata Mroczkowska stworzyła powieść o odnajdowaniu siebie, w każdym wieku. O pragnieniu miłości, o budowaniu związku. Jest to bardzo realnie napisana historia starszej kobiety i młodego chłopaka. Ich lęki, pragnienia, wybory oraz ich konsekwencje wypełniły cała fabułę. "Angielskie lato" nie zaskakuje czytelnika, niestety jest to powieść przewidywalna z każdej strony, stąd mój minus w ogólnej ocenie. Czegoś mi zabrakło do doskonałej obyczajówki. Jednak jest godna przeczytania, bo takich książek nam potrzeba. Czasem trochę mniej porywająca, oddająca klimat angielskiej przyrody i zwyczajów. Dobra książka na odstresowanie po ciężkim dniu.. Zakończenia trochę mnie zaskoczyło, jak to w życiu bywa, niczego nie można być pewnym. kiedy myślałam, ze ta historia nie może się dobrze skończyć, dostałam iskierkę nadziei ,że los lubi być przewrotny.Przeczytajcie!
"Angielskie lato" to udana powieść. Nostalgiczna, powolna fabuła ciągnąca się przez cale lato odmieni życie bohaterów książki. Poznajcie ich losy i oceńcie czy w szukaniu szczęścia potrzebna jest namiętność, czym ona różni się od prawdziwej miłości? Jak daleko należy się posunąć by zaspokoić swoje pragnienie a nie urazić innych? Jeśli chcecie trochę przewidywalnej, ale życiowej historii z morałem, to "Angielskie Lato" jest lektura idealną!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!
Moja ocena -5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze że książka nie męczy akcją ;). Mam nadzieję że się na niej nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńJa tez mam taką nadzieję :-)
UsuńZapowiada się naprawdę ciekawa książka, chciałabym ją przeczytać jeszcze w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuńKsiążkowyŚwiat
To dobry czas na tą lekturę! Pozdrawiam
UsuńJa nie bardzo lubię długie opisy w książkach, a wolę jakąś wartką akcję. " Angielskie lato " ma fajną okładkę jak tylko będę miała okazję to ją przeczytam. A teraz co dołapałaś Malwinka do czytania? :)
OdpowiedzUsuńIwonka czytam teraz "Kiedy cię poznałam"
UsuńMam ochotę przeczytać tę książkę w letni upalny dzień:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!
UsuńMam w planie przecztać ksiażkę. Może już w te wakacje :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu do Ciebie właśnie przez "Angielskie lato". Bardzo mi się spodobał sposób, w jaki Mroczkowska konstruuje fabułę, idealnie odwzorowuje angielski klimat. To książka zdecydowanie na takie letnie dni, jestem mile zaskoczona... i mam ochotę na więcej. Ale dostrzegłam właśnie, że jesteś w trakcie lektury "Uroczyska". Jak wrażenia? Bo ja po prostu zakochałam się w Malowniczem i miałam wrażenie, jakbym tam była na miejscu... Już zamówiłam w Matrasie kolejne powieści Magdaleny Kordel, bo pisze tak, jak ja właśnie lubię... To lato obfituje w naprawdę dobrą literaturę ;) Aaa, i czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, "Uroczysko" bardzo przypadło mi do gustu, dziś je pewnie skończę. Bardzo chętnie przeczytam pozostałe tomy i oczywiście zapraszam częściej!
UsuńZapraszam na stronę w celu pobrania audiobooka do książki: https://www.facebook.com/audiobookpl
OdpowiedzUsuń