wtorek, 3 lutego 2015

8.Lisa Scottoline "Cicho sza"






Kolejna, bo już jedenasta powieść klubu Kobiety To Czytają. Wszystkie książki pochłaniam w pierwszej kolejności, bo po pierwsze klub idealnie trafia w moje gusta czytelnicze, a po drugie sa tu tytuły moich ulubionych autorek. Mogę śmiało napisać, że Lisę Scottoline do nich zaliczam, chociaż wybitnych dzieł nie pisze, to i tak jej książki mają moc przyciągania. Życiowe historie bohaterów, ich dylematy i rozterki idealnie wpasowują się w powieści kobiece.
Tym razem bohaterami książki są dwaj mężczyżni, jeden młodszy, drugi starszy- ojciec i syn. Ich relacje są poprawne, ale wymagają trochę poprawy w celu nawiązania głębszych więzi. Jake postanawia nadrobić stracony czas i jedzie po swojego syna, Ryana, do kina, gdzie młody chłopak spędzał wieczór z przyjaciółmi.Nic nie zapowiada tragedii jaka nastąpi wkrótce.Ryan prosi ojca, by mógł kawałek poprowadzić jego auto, w końcu wkrótce ma odebrać "dorosłe" prawo jazdy. Jake nie chcąc urazić chlopaka, a tym samym zaprzepaścić relacji jaką chcą oboje naprawić zgadza się dać synowi kierować, oczywiście pod jego czujnym okiem. Mężczyzna nie ma jednak pojęcia, że syn jest pod wpływem narkotyków. Kiedy podczas chwili nieuwagi ryan potrąca młodą biegaczkę w głowie Jake'a przelatuje milion myśli. Chce pomóc kobiecie, próbując ją reanimować, ale kiedy okazuje się że jest za póżno, Jakie podejmuje najtrudniejszą decyzje w życiu. Oboje uciekają z miejsca wypadku, zostawiając ciało na środku drogi. Ryanem targają wyrzuty sumienia, ale Jake jest pewny swego...nikt nigdy nie dowie się, że jego syn zabił kobietę. Od tej chwili całe życie rodziny kręci się wkoło tego zdarzenia. Żona Jake'a nie ma pojęcia co gnębi ich obu, ale wkrótce wyjawienie prawdy będzie musiało nastapić.Czy matka stanie po stronie Ryana? Jakie jeszcze tajemnice rodzinne ujrzą świato dzienne?

Historia zmusza do myślenia.Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla dziecka? Czy chroniąc dziecko, możemy wystąpić wbrew prawu?
Jake chciał chronić syna ponad wszystko. Jego sposób myślenia była dla mnie racjonalny i zrozumiały.Nie liczyło się nic, tylko to, aby syn nie poniósł konsekwencji swojego czynu. Nie jestem zwolenniczką kłamstwa, sprawa jednak komplikuje się, gdy w grę wchodzi dobro dziecka. Będąc rodzicem, nasze wartości zmieniają się, co innego liczy się teraz, a co innego liczyło się kiedyś.Nie jestem pewna, czy nie postąpiłabym tak samo jak Jake. Z drugiej zaś strony będąc, delikatnie mówiąc, nieszczerym czego uczymy nasze dzieci, czy nie dokładnie tego samego? Trzeba ponieść karę za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Nie wyobrażam sobie, bym mogła swoje dziecko uczyć jak żyć w kłamstwie, zagłuszając jedynie wyrzuty sumienia. Jak to mówi słynne przysłowie: prawda jak oliwa,zawsze na wierzch wypływa.

Czytałam opinię, że watek kryminalny w książce znów zepsuł "smak" czytania. Ja się już przyzwyczaiłam do tego w książkach Lisy Scottoline i nie popsuł mi niczego.Fajnie mi się czyta jej książki, bo skłaniają do refleksji po ich odłożeniu. Piękną okładkę tym razem nam zaserwowało wydawnictwo Prószyński. Ja kocham dzieciaczki na okładkach.Zakończenie mnie lekko zaskoczyło, a to kolejny plus. Takie to było oczywiste wszystko, przebieg wypadku i tak dalej, a tu bum.Zaciekawiłam was? Mam nadzieję.

Dziękuję klubowi Kobiety to Czytają za egzemplarz :-)

Moja ocena 5/6

3 komentarze:

  1. Będę ja czytała już niedługo :) Na razie normalnie trawię "Ogród Kamili" i nie wiem czy mam płakać, czy śmiać się z niej ;) Muszę ją dzisiaj skończyć, tylko jutro pobudkę mam o 4.30...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że ubranka pasują na Bartusia. Mam nadzieję, że mu się podobają ;) Stan jest ok? W razie czego mogę przyjąć reklamację :) Przeczytałam książkę Michalak i tak mnie rozdrażniła, że głowa boli :) Zaraz zacznę coś czytać, tylko nie wiem jeszcze co :). Dużo pewnie nie poczytam, bo jutro znowu pobudka o 4.30.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ufff to dobrze, że pasuje ci stan, bo to wiesz, że zawsze jednak używane. Teraz to mi już tylko kilka bluzek z długim rękawem zostało po Adim, chyba ci nawet posyłałam zdjęcia. Jak wyrośnie z czegoś innego to dam ci znać. A jak tam książka, którą teraz czytasz? fajna?

    OdpowiedzUsuń