piątek, 30 stycznia 2015
7.Magdalena Witkiewicz "Pierwsza na liście"
Książka w tak błyskawicznym tempie zyskała miano wspaniałej i poruszającej, że i jak nie mogłam się oprzeć, by ją od razu przeczytać. Pióro pani Magdaleny znałam tylko z "Opowieści niewiernej", tym bardziej byłam ciekawa czym autorka tak podbiła serca czytelniczek.
"Pierwsza na liście" to historia siły miłości i wybaczania. Jest to opowieść o kobietach, które rozłączył los z powodu mężczyzny i o zmaganiach z ciężką chorobą.Karolina chce za wszelką cenę pomóc umierającej na białaczkę matce. Patrycja zostawiła córce plik listów, jeśli stanie się z nią coś złego, córka będzie miała listę osób do których może śmiało zwrócić się o pomoc. Nie czekając na dramatyczne zdarzenia Karolina bierze sprawy w swoje ręce i postanawia odszukać pierwszą na liście- Inę. Nawiązanie kontaktu nie jest łatwe, ale udaje się Karolinie spędzić długi czas w mieszkaniu Iny wysłuchując historii sprzed lat, historii która zmieniła życie Iny i Patrycji na zawsze. Wielką przyjażń, jaka łączyła Inę i Patrycję zniszczył jeden głupi i nieodpowiedzialny krok. To, co zrobiła Patrycja to najgorsze świństwo, jakie można zrobić przyjaciółce. Lecz czy teraz w obliczu choroby Patrycji, Ina będzie umiała wybaczyć? Czy można wybaczyć zdradę najbliższej osoby?Jak odzyskać utracone zaufanie?
Grażyna jest wdową. Rejestrując się w bazie dawców szpiku, pewnie nie spodziewała się, że tak szybko komuś będzie potrzebny do życia jej szpik. Jest potencjalnym dawcą, ale strach przed pobraniem szpiku sprawia, że zaczyna się wahać. Postanawia odwiedzić hospicjum, miejsce, które na zawsze już odmieni jej sposób myślenia i postrzegania świata.
Wszystkie bohaterki książki są tak realne, że czytając trudno uwierzyć, że to kartki papieru a nie życie obok nas. Wszystkie problemy, rozterki, sytuacje są z życia wzięte. Walka o utracone uczucia, o czyjeś życie, to tylko część tego, co zaserwowała nam w powieści autorka.
Wzruszenie, zaskoczenie i chęć pomagania innym towarzyszyło mi niemal od początku lektury.
Magdalena Witkiewicz stworzyła piękną historię, która daje nadzieję na to, że będzie lepiej. Wiara w ludzi potrafi czynić cuda, nie wolno nam jej tracić. Nasze bohaterki nie zwątpiły, do końca każda z nich walczyła o swoje i otrzymała nagrodę. Karola o miłość i zdrowie matki, partycja o wygraną z białaczką i przebaczenie Iny, Ina o miłość rodziców i poczucie bezpieczeństwa.
"Pierwsza na liście" pokazuje nam, jak ważne jest pomaganie drugiemu człowiekowi. nie jesteśmy samowystarczalni, Życie weryfikuje taki sposób myślenia, m.in. poprzez choroby czy tragedie jakie nas dotykają. Potrzebujemy drugiej osoby i nie bójmy się o ta pomoc prosić. Ale też nie bądżmy obojętni na cierpienie,Czynienie dobra względem drugiego jest najpiękniejszym gestem jaki możemy zrobić. Czasem tak mało potrzeba, by uratować komuś życie, czy chociaż zobaczyć na jego twarzy uśmiech. nie bójmy się pomagać, takie przesłanie ma ta powieść, którą zaliczam do ulubionych.
Dziękuję Szymonowi Lechowiczowi oraz Magdalenie Witkiewicz za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Moja ocena 6/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja już zdecydowałam Malwinka, którą książkę zacznę czytać po "Suflecie" :), a skończę ją pewnie dzisiaj. W poniedziałek postaram się wysłać paczkę do ciebie.
OdpowiedzUsuńMalwinka ja zaczęłam czytać "Pierwsza na liście" wczoraj wieczorem i jakieś 100 stron mi zostało. Właśnie przyszłam z pracy i chyba jeszcze ją trochę poczytam. Widzę, że czytasz " Córeczka ". Ja na razie czekam na przesyłkę z Arosa. Ma być we wtorek.
OdpowiedzUsuńPewnie za niedługo i ja zabiorę się za "Córeczkę". Jeszcze do mnie dotarła ;) Na razie czytam "Ogród Kamili" ale bardzo mnie ta książka irytuje, aż żal jakie bzdety w niej się dzieją :)
OdpowiedzUsuńMiało być nie dotarła ;)
OdpowiedzUsuńMalwinka wysłałam do Ciebie paczkę. Jak dotrze to daj znać ;)
OdpowiedzUsuń