niedziela, 4 stycznia 2015

1.Dorothy Koomson "Słodycze na śniadanie"


Z serii od Iwonki :-)

Książka poleżała u mnie na półce spory kawałek czasu i żałuję że wcześniej jej nie przeczytałam, bo jak poprzednie książki pani Koomson jest warta uwagi.
Historia, której bohaterką jest Kendra Tamale.Dziewczyna po dwuletnim pobycie w Australii wraca do Londynu gdzie wynajmuje mieszkanie od Kyle'a. Mieszkanie zamiast zacisznego i przytulnego skrywa w sobie niespodziankę...w postaci ciągłego towarzystwa dzieci Kyle'a, bliżniaków - Summer i Jaxona.Kendra na początku rękami i nogami broni się przed natarczywością kilkulatków, aż w końcu litość i chęć pomocy nowym znajomym bierze górę nad rozsądkiem. Dramatyczna historia Kyle'a i jego dzieci powoduje zainteresowanie Kendry tą rodziną. Jednak ona sama też skrywa w sobie pewne tajemnice z którymi przyjdzie jej się zmierzyć.
Najabardziej poruszające dla mnie w tej książce było przedstawienie problemu alkoholizmu w rodzinie.Zazwyczaj winny jest mężczyzna.a co jeśli jest inaczej? Kiedy w nałóg wpada zona i matka? Jak wytłumaczyć dzieciom dziwne zachowanie mamy, czy mąż powinien ją kryć przed dziećmi, pomóc jej a może uciekać z daleka chroniąc dzieci przed nałogiem matki?
Nie mogłam zrozumieć tłumaczenia żony Kyle'a...każdy z nas ma przecież problemy, większe czy mniejsze, prostsze czy trudniejsze do rozwikłania. Ale czy alkohol to sposób ucieczki przed nimi? Ja sądzę, że jak się chce pić to każdy powód jest dobry by zacząć. Kiedy się jest żoną, a przede wszystkim matką, należy wziąć odpowiedzialność za rodzinę, za tych którzy potrzebują naszego wzorca najbardziej. Niestety pod wpływem każdego nałogu nie jest to możliwe, niestety.

Powieść ciepło i łatwo napisana, chociaż do lekkich nie należy.Jak zwykle u Dorothy Koomson poruszane są problemy natury moralnej. To taka opowieść słodko-gorzka o odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi, o szukaniu uczucia i dążeniu do celu.Fajnie mi się czytało i polecam dla fanów autorki i nie tylko.Nie porywa tak jak słynne "Dobranoc, kochanie" ale warto i na nią zwrócić uwagę.

Moja ocena +4/6

5 komentarzy:

  1. Ta książka to najsłabsza historia Koomson. Czytałaś już "Przyjaciółki"? , bo mam sklerozę... Malwinka udało mi się dzisiaj tak na szybkiego wysłać do Ciebie paczkę. Zrobiłam dzisiaj falstart i zamiast dzieci posłać do szkoły na 11.45, to poszliśmy na 10.45... Byłam tak zła na siebie, bo trzeba było wracać do domu i na nowo do szkoły spacer. Ehhh... No ale w między czasie spakowałam szybko książki i skoczyliśmy na pocztę ;) Dolożyłam ci jeszcze " Podarunek" Mirek, bo wczoraj w nocy skończyłam ją czytać. Mnie się podobała, mimo, że taka lekka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Malwinka zobaczyłam "Przyjaciółki" na półce i sama juz nie wiedziałam, czy ja ci podsyłałam, czy nie. A to widzisz cieszę się, że mogłam ci coś jeszcze podrzucić do poczytania ;) Jutro może już u ciebie będą. Tak się spieszyłam z pakowaniem, że nawet karteczki żadnej ci nie wsadziłam, więc tutaj dziękuję ci za twoje książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A no widzisz zapomniałam, że dzisiaj Trzech Króli i wszystko pozamykane, nawet poczta ;) U mnie dzieci przygodę ze szkołą zaczęli już wczoraj. Od kiedy u Was zaczynają się ferie? U nas od 2 lutego. Ja przed chwilą skończyłam czytać "Wieczna wiosna". Jutro mam znowu 12-stkę w pracy, ale jeszcze może dzisiaj na coś sie zdecyduję i coś zacznę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam autorki i jej książek, ale raczej nie mam na nie ochoty. Jakoś nie przemawia do mnie ta powieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w trakcie czytania tej książki, właściwie po połowie, bo niesamowicie mnie wciągnęła. Trafiłam na nią przypadkiem, to pierwsza książka autorki, po którą sięgnęłam.

    OdpowiedzUsuń