poniedziałek, 16 lutego 2015
11. Erica Spindler "W milczeniu"
Lubię kryminały Spindler, za każdym razem, gdy w zapowiedziach wypatrzę nową książkę mam na nią ochotę. Raz piszę świetnie, innym razem tylko poprawnie, ale nigdy się nie nudzę.
Tym razem czytamy o historii Avery Chauvin. Młoda dziennikarka po samobójstwie swojego ojca powraca w rodzinne strony. Małe miasteczko Cypress Springs jest niewątpliwie klimatyczne, ale też niesie ze sobą wiele tajemnic. Ludzie tu, jak to była w małych miejscowościach, wiedzą o sobie wszystko, wszystko widzą i oceniają. Avery trafia pod opiekę rodziny z którą kiedyś bardzo się przyjażniła. Matt i hunter to dwaj bracia, ktorzy w młodości walczyli o względy Avery. także i teraz nie odpuszczają w postawianiu sobie kłód pod nogi, by dziewczyna znów zwróciła na nich uwagę. Tylko, że Avery zamiast dylematów miłosnych ma inny problem, który nie daje jej spokoju. Nie wierzy w samobójstw ojca a porządkując jego dom znajduje tajemnicze pudełko, w którym ojciec trzymał wycinki z gazet dotyczące morderstwa młodej dziewczyny. Zaczyna się spirala niewyjaśnionych tematów...dlaczego ojciec Avery tak bardzo interesował się tym zabójstwem? Dlaczego na samobójstwo wybrał podpalenie, najbardziej bolesną i powolną śmierć, której z reguły samobójcy nie wybierają wcale? A może ktoś mu w tym pomógł?
Avery stara się rozgryżć mieszkańców Cypress Springs, kto jest na prawdę jej przyjacielem, a komu nie powinna ufać? Tym czasem w mieście zaczynają się kolejne serie morderstw a Avery jest w grupie potencjalnie zagrożonych.
Erica Spindler napisała bardzo dobry kryminał. Można wczuć się w sytuację bohaterki i poczuć ciarki na plecach. W książce jest i odrobina miłości, co czyni ją jeszcze przyjemniejszą w odbiorze. Domyśliłam się już w połowie książki, kto mógł stać za morderstwami, ale i tak nie zgadałam motywu.Autorka zwodziła mnie za nos jeszcze w kilku kwestiach i udało się jej trochę mnie zaskoczyć. Lekkie pióro i ciekawa zagadka do wyjaśnienia sprawiają, że zwyczajnie lubię ją czytać.Brak opisów jest dodatkowym atutem, ponieważ ja w powieściach kryminalnych cenię przede wszystkim wartką akcję i ciekawych bohaterów, czego mi tym razem nie zabrakło. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że to chyba najlepsza książka Spindler, jaką czytałam.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Mira Harlequin.
Moja ocena 5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie, że książka jest dobra ;) Ostatnio wygrałam egzemplarz i bardzo się z niego cieszę ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka Spindler? No to będę musiała ją dorwać ;) Jak tam zdrowie? Gorączka minęła Kingusi?
OdpowiedzUsuńTrzymam w kciuki, żeby nie bolało. Dzięki, chętnie przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuńJak Malwinka po wizycie u dentysty?
OdpowiedzUsuń