czwartek, 26 czerwca 2014
Magdalena Witkiewicz "Opowieść niewiernej"
Książka Magdaleny Witkiewicz przeleżała spory kawałek czasu na półce cierpliwie czekając na swoją kolej.
Nie miałam zamiaru i tym razem jej brać " w obroty", szłam do regału z zamiarem wzięcia czegoś innego ale pod wpływem impulsu "Opowieść niewiernej" trafiła w moje ręce.
Zdrada- to termin dla którego nie ma usprawiedliwienia w moim słowniku. Jestem ogromną przeciwniczką wszelkich skoków w bok, kłamstw z tym związanych itp. Kiedyś powiedziałam mężowi, że jeśli kiedykolwiek chciałabym go zdradzić to najpierw zakończę małżeństwo. Bez niedomówień, bez oszustwa. Łatwo powiedzieć? Mam nadzieję, ze nigdy się o tym nie przekonam...
Ewa, nasz bohaterka, też tak o sobie myślała. Wielka miłość, z pozoru dobry mąż, pracowity, spokojny, ba... nawet rozpoczęta budowa domu w Krakowie. Z punktu widzenia kogoś obcego wręcz idealne małżeństwo. Tyle, że ewa czuła się w nim bardzo żle. Maciek był wiecznie nieobecny, ciągle zagłębiony w pracy. nie zauważał swojej zony ani starań jakie wnosiła do ich związku. Bo na początku Ewie zależało. gotowała dwudaniowe obiadki, prasowała koszule, sprzątała, robiła zakupy.Nie usłyszała nigdy komplementu, słowa uznania, zwykłego docenienia. Myślę, że poniekąd sama trochę tego Maćka rozpieściła niczego nie wymagając. Dom to przecież wspólne obowiązki.
Oliwy do ognia dolał fakt, że Ewa z całego serca pragnęła dziecka. Po pierwszym poronieniu bardzo chciała spróbować ponownie. Maciek kategorycznie odmawiał. Tłumaczył się budową domu, karierą Ewy...wszystko by odwlec w czasie myśl o dziecku aż wreszcie by w złości powiedzieć żonie że nigdy nie chciał i nie zechce mieć dzieci.
W życiu Ewy, poza mężem, pojawiło się dwóch mężczyzn. Michał - przyjaciel, powiernik wszelkich trosk Ewy.Paweł- dawny znajomy, spotkany przypadkowo po latach staje się kochankiem, chwilą zapomnienia.
Od tej pory życie Ewy się zmienia. W pewnym momencie nawet próbuje naprawić relacje z mężem, co z tego wyjdzie? Ja nie jestem zwolenniczką ratowania czegoś na siłę.Czasem lepiej postawic wszystko na jedną kartę i zacząć od nowa.
Nie potępiam bohaterki za zdradę jakiej się dopuściła. Nawet trochę ją rozumiem. Jedyne czego mi zabrakło to rozmowy w małżeństwie. Za dużo było nieporozumień które w pewnym momencie utworzyły mur nie do przebicia. Nie polecam milczenia w związku.Efekty mogą być tragiczne w skutkach.
Moje pierwsze spotkanie z autorką i bardzo udane. Fajnie napisana książka, szczerze, z emocjami
.Polecam do poczytania!
Ocena 5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pewnie taka życiowa ta historia. Ja powoli szykuję się do łóżka. Jutro pobudka o 4.50 do pracy. Jeszcze poczytam trochę... p.s. Ale ten rok szkolny szybko zleciał. Aż wierzyć się nie chce, że te nasze dzieci już skończyły 1 klasę, nie? ;)
OdpowiedzUsuń