Niedawno
ucieszyła mnie kolejna paczuszka od Iwonki.Bardzo lubie wymieniać się z
Nią ksiazkami, mamy podobny gust i podobne książki nam się
podobają.Cieszę się z faktu że mam zaufana osobę która nie obawia się
pożyczac mi swoje zdobycze.
Na początek fotka 5 powieści które chciałam przeczytać :-)
"Mamotatę" juz opanowałam,recenzja na dniach :-)
Jeszcze raz wielkie dzięki za przesyłke Iwonko!
Teraz parę słow na temat kupowania książek.Ten temat od jakiegos czasu
bardzo mnie nurtuje.Kilka dni temu szperalam w necie i znalazłam forum
na temat nałogowego kupowania książek.Czyli cos o mnie ;-)
Niestety wiekszość ludzi tylko potwierdziła moje obawy.To jest
całkowicie bez sensu.Ja non stop dokupuje nowe ksiazki które pietrzą mi
się na regale a ich nie czytam bo nie mam czasu.Kupuję nawet 2-3 krotnie
więcej niz mogę przeczytać.To wszystko zaczęło się jakieś 1,5 roku
temu.Najpierw kupowałam 2-3 ksiażki a potem ich suma miesięczna
dochodziła nawet do 11.Dotego jeszcze przeciez w miarę regularnie
odwiedzam trzy biblioteki i tez coś przynoszę.
Niestety żle się czuję z faktem że mnóstwo ksiązek które bardzo chciałam
przeczytac i wręcz się ich nie mogłam doczekac leży na półce a ja nie
mam na nie czasu.Powiedziałam sobie dosć.Raz, że nie mam teraz za duzo
kasy na następone dokupowanie a dwa, że mnie to zmęczyło.Gdybym nie
kupiła ani jednej ksiązki w tym roku to i tak bym miała co czytać.Zdałam
sobie sprawę że lepiej czytac na bieżąco.Tak jak kiedyś,miałam 2 max 3
ksiażki i jak je przeczytałam to w ich miejsce kupowałam nowe.Teraz tez
tak chcę.Czuje ze zwyczajnie nie potrzebnie marnuje pieniązki które
mogłabym sobie odłozyc lub wydać na cos innego.to tak jakbym kupiła
kolejny krem do twarzy a na pólce w łazience stałoby 10 kremów nie
zużytych.
Pytanie po co???Przeciez ksiazke w każdej chwili moge kupić za jakiś czas.Gromadząc lektury za kilka lat mój pokój byłby nie do ogarnięcia.
Niestety pod koniec marca zdążyłam kupic sobie parę nowych tytułów więc w
kwietniu będzie jeszcze stosik ale mam nadzieję ze ostatni.Po 10- tym
kupuje nową ksiazke Chamberlain a potem tylko coś sporadycznie.Nie piszę
że nie kupię nigdy nic, bo to nie realne wiadomo...ale ograniczam sie
do minimum.
Kto lubi i dobrze mu z tym niech kupuję,będę podziwiac stosiki na innych blogach :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz