piątek, 14 sierpnia 2015

57.Maryla Szymiczkowa "Tajemnica domu Helclów"



Literacka zagadka roku- taki napis kusi nas na okładce i przyznaję, że wpadł mi w oko. Dodatkowo tajemnicza, nieco mroczna okładka dodała szczyptę niepewności i zaintrygowała mnie na tyle, że chciałam "Tajemnicę domu Helclów" przeczytać jak najszybciej.
Z kryminałami retro jakoś nie spotykam się często, zdecydowanie wolę wersje bardziej współczesne. Ostatni jaki czytałam to "Ostatnie wola" Joanny Szwechłowicz i byłam nim wręcz zauroczona. Czy tym razem będę mogła napisać równie pochwalną recenzję? Zaraz się przekonacie.

"Tajemnica domu Helclów" to książka, której autorami są Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński. Stworzyli oni duet powołując do życia pseudonim Maryli Szymiczkowej. Autorzy włożyli mnóstwo pracy nad książką i to jest niewątpliwy jej plus. Niestety, nie spodoba się ona fanom literatury współczesnej.

XIX wieczny Kraków.Profesorowa Zofia Szczupaczyńska jest osobą bardzo dostojną, u boku męża lekarza może liczyć na wszelkie wygody. Nieco wścibska, trochę samolubna postać gra w książce pierwsze skrzypce. Pewnego dnia w domu opieki zwanym Domem Helclów dochodzi do zaginięcia jednej z podopiecznych. Staruszka zniknęła i ślad po niej zaginął. Profesorowa mocno zaintrygowana aferą Domu Helclów bacznie przygląda się sprawie. Wkrótce staruszka znajduje się martwa na strychu, nie wiadomo jak tam weszła, ani czy śmierć była przypadkiem czy może morderstwem? Niestety to nie jedyna ofiara domu opieki,w niedługim czasie zacznie znikać coraz więcej starszych osób a do wyjaśnienia zagadki coraz bliżej. Ciekawska Szczupaczyńska postanawia za wszelką cenę doprowadzić sprawę do końca i złapać winnego.Jakie będą efekty?Zapraszam!

Autorzy doskonale oddali klimat tamtych czasów a przede wszystkim dawnego Krakowa. Tu nie ma się do czego przyczepić, bo książka będzie nie lada gratką dla miłośników takiej literatury. Będzie też sporo satyry, więc jeśli lubicie humor w wydaniu retro to również polecam. Przyczepię się do czegoś innego, przede wszystkim na pewno nie jest to żadna zagadka roku, ponieważ do dobrego kryminału jej sporo brakuje. Całą fabułę bardziej zaliczyłabym do powieści detektywistycznej, jest zagadka, są znikające staruszki, poszukiwanie winnego.Właściwie tyle.Brakowało mi atmosfery strachu i ciekawości narastającej z każdą stroną, co dalej? Momentami niestety mocno wiało nudą a akcja stała w miejscu.
Kolejnym minusem całej książki był język.żeby było jasne- minusem dla mnie, zdaję sobie sprawę, że dla wielbicieli będzie to smakowity kąsek. "Tajemnica domu Helclów" jest napisana bardzo pięknym, ale trudnym językiem. Chyba był to główny powód tego, że gubiłam się w wątkach i męczyłam się czytaniem. Niestety odrywanie się od lektury i sprawdzanie w Wikipedii co chwilę co znaczą takie słowa jak "antyszambrować" czy "prebendariuszka" skutkowało by czytaniem jej przez dwa tygodnie. Tak więc zrozumiałam pobieżnie wyrazy brzmiące obco i już. Ja nie jestem żadnym krytykiem literackim, tylko zwykłą dziewczyną lubiącą książki i tyle. Literacka zagadka faktycznie była, bo musiałam zgadywać mniej więcej na każdej stronie co oznaczają podobne wyrazy. Może to świadczy o tym, jak mało jeszcze wiem?

"Tajemnica domu Helclów" może się podobać, ale ja mówię NIE takim pozycjom. Nie dla mnie styl autorów i mało ciekawa akcja. Z pewnością szybko zapomnę o niej, ale niech każdy sobie sam wyrobi zdanie na jej temat. Być może to będzie właśnie dla Was strzał w dziesiątkę?

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.

Moja ocena 3/6

5 komentarzy:

  1. Książka dosyć "ciężka" w odbiorze, no ale na pewno znajdą się sympatycy takiej literatury. Ja wolę zdecydowanie czytać coś bardziej "na luzie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, ja się zupełnie nie zgadzam, że to ciężka książka. Owszem, ma specyficzny klimat, zupełnie inny od przeciętnych kryminałów. Ale może wydała mi się lekka, bo w porównaniu z literaturą faktu taka właśnie jest, szczególnie z tym ironicznym poczuciem humoru autorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem jej ciekawa i czekam na swój egzemplarz, jednak trochę mnie martwi Twoja recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę książkę mam w planach :D Jestem ogromnie jej ciekawa, myślę, że mi jednak skradnie serce :)

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja już miałam okazję czytać i jestem pod dużym wrażeniem. Świetnie napisana i wciągająca książka nie sposób się oderwać. I może nie warto się sugerować recenzjami tylko ocenić samemu.

    OdpowiedzUsuń