środa, 18 marca 2015

20. Baśnie polskie.365 opowieści na dobranoc





Dziś tak krótko, ale nietypowo, bo na ogół piszę tu na blogu o książkach, które czytam ja. Nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem kilku słów na temat tych baśni, bo seria, którą wydało Wydawnictwo Olesiejuk jest godna uwagi. Dlaczego? Co te baśnie wyróżnia spośród innych? O tym za chwilkę.

Na stronie tytułowej mylący jest jeden opis. Legend i baśni wcale nie jest 365 a 49. Nie wiem dlaczego wydawca tak napisał, być może chodziło raczej o liczbę stron? W każdym razie to i tak bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że są to tylko i wyłącznie baśnie pochodzące z Polski.

Na tą książkę zwróciłyśmy z córcią uwagę wybierając w księgarni prezent urodzinowy dla koleżanki Kingusi. Bajek mam w domu mnóstwo i pewnie nie wzięłabym jej do ręki, gdyby pani sprzedająca nie otworzyła mi jej przed nosem. Zobaczyłam legendy o których moja córka uczyła się w szkole a których ja nie mam w domu. Wstyd się przyznać, że o niektórych baśniach nawet nie słyszałam.
Takie mi dobrze znane to np. "Król Popiel i myszy", ""Pan Twardowski" czy "Warszawska syrenka".
Fajnie było poczytać z córcią np "śpiący rycerze w Tatrach", "Kwiat paproci","Waligóra i wyrwidąb" i wiele innych ważnych legend, które powinny się zależć w kazdym domu.


Co istotne, to cena tej książki jest wręcz śmieszna. Trochę ponad 10 zł za prawie 400 stron. Oczywiście nie spodziewajmy się cudów za taką kwotę, okładka jest miękka a w środku nie znajdziemy kredowego papiery czy ilustracji niczym z Disney'a, ale mnie to absolutnie nie ptrzeszkadza. Byc może dla maluszków nie byłaby to wymarzona ksiązka, własnie z powodu braku rysunków, ale 9-latce zupełnie nie przeszkodziła w zatopieniu się w lekturze. Mnie głównie chodziło o zbiór legend, które są w programie szkolnym. Przecież lada moment z nich skorzysta tez mój syn.

Szczerze polecam. Warto zwrócić uwagę na inne książki z tej serii w podobnej cenie. znajdziemy m.in. Baśnie Braci Grimm, Baśnie Wschodnie czy Baśnie o zwierzętach. Można mieć je wszystkie, lub tak jak my tylko wybraną.

12 komentarzy:

  1. Mój 4-latek woli książki z obrazkami ;). Ciężko mu idzie skupianie się na czytanych bajkach, zwłaszcza takich długich. Pozostają nam krótkie formy i książeczki z dużą ilością kolorowych ilustracji :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mając jedną książkę chciałoby się następną z tej serii. Ja na razie zbieram kolekcję dla dzieci w wydawnictwa Nasza Księgarnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tam oj tam Malwinka :) A ja jeszcze muszę przeżyć dzisiejszy dzień w pracy, a potem mam 5 dni wolnych :) Malwinka którego ty masz Komunię?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ogromną słabość, jak wiesz, do podobnych właśnie książek :) Zwłaszcza, że polecasz tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...ponieważ liczba 365 przykuwa wzrok. Twój też, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Woow Malwinka ale zmiany na twojej stronie. Fajnie tu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie, ładnie, a wszystko za moją małą namową ;).
      Wydaje mi się że dużo ładniej niż poprzednio, prawda? ^_^

      Usuń
    2. Dziękuję Wam bardzo :-)

      Usuń
  7. Pani Malwinko! Po raz któryś zajrzałam na tego bloga i pytanie mam krótkie? Co ciekawego dla 2-latki na każdy dzień? Pozdrawiam! szantymena

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Malwinko! Po raz któryś zajrzałam na tego bloga i pytanie mam krótkie? Co ciekawego dla 2-latki na każdy dzień? Pozdrawiam! szantymena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nieco starsze dzieciaczki, bo 8 i 10 lat, ale pamiętam że moja córa w wieku przedszkolnym kochała całą serię o Martynce. Uwielbiamy też Franklina, Basię i Poczytaj mi mamo. Mam nadzieję, że odrobinę pomogłam :-)

      Usuń