piątek, 12 grudnia 2014
V.C. Andrews "Mroczny Anioł"
Sagę o Dollangangerach pokochałam za wciągającą fabułę, mroczną aurę jaka otaczała bohaterów oraz tajemniczość, która kryła się za rogiem każdej kartki.Mam świadomość tego, że kolejne książki pisane przez Virginię mogły nie powalić mnie na kolana, tym bardziej, że są ludzie którzy albo kochają jej styl, albo go nie znoszą.
"Mroczny anioł" to druga część historii nastoletniej Heaven.Tą bohaterkę dobrze znamy z książki "Rodzina Casteel". Byłam ogromnie ciekawa co słychać u Heaven i co tym razem wymyśli dla niej autorka. A to NIC....kompletnie nic się nie dzieje, cała powieść to totalna klapa. Rozczarowałam się nią bardziej, niż sądziłam. Powieść nie wnosi niczego do całej historii i uważam, że spokojnie można by ją ominąć.
Heaven jako siedemnastolatka wyjeżdża szukać pomocy u swojej babki Gillian i jej wiele młodszego męża Tony'ego. Rodzina nie zbyt przychylnie reaguje na wieść o dłuższym pobycie dziewczyny. Babcia nie chce być uważana za starszą panią i nie pozwala przyznawać się wnuczce kim naprawdę jest. Tony stawia Heaven ostre wymagania całkowitego podporządkowania w zamian za dobra materialne jakie otrzyma z jego rąk. Zachowanie tony'ego ma swój cel- odizolowanie Heaven od Troya, młodszego brata Tony'ego, Tony nie chce dopuścić, bo między nimi zrodziło się uczucie. Niestety dzieje się odwrotnie,miłość rodzi się i jakie przyniesie konsekwencje?
Wynudziłam się i nic co wzbudziłoby moją ciekawość nie pojawiło się. Przez całą książkę miałam nadzieję, że pojawi się coś typowo w stylu autorki, jakaś mroczna tajemnica, może zakazany romans?
Nie ma co liczyć na to w tej części.Ciekawe jak wypadnie kolejna czyli "Upadłe serca"?
Już się boje...
Moja ocena +2/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O ja cieeee.... Chyba najgorsza do tej pory książka, jaką czytałaś, bo nie przypominam gorszej oceny u ciebie. Jak poprzedniej sagi nie kupowałam, tak tą kompletuję sobie i chyba zaczynam żałować, ze mam wszystkie części do tej pory wydane. Jeszcze nie tknięte swoją drogą.
OdpowiedzUsuńSuper Malwinka :)))
OdpowiedzUsuń