poniedziałek, 14 lipca 2014

Lysa Kleypas "Jezioro marzeń"


"Jezioro marzeń" to nie dawno wydana powieść wydawnictwa Prószyński i S-ka. Na ogół książki z Prószyńskiego mogę brać w ciemno, bo trafiają w moje czytelnicze gusta. Okładka ładna, treść wydawała się interesująca, więc postanowiłam przeczytać tą książkę. Liczyłam na lekką opowieść o miłości na lato...a dostałam niewiarygodna historię o duchu i... w sumie nic poza tym.
Alex Noan jest po rozwodzie. Razem ze swoimi braćmi, Markiem i Samem mieszka nad Zatoką Friday. Jest na skraju bankructwa a jedyne czym obecnie się zajmuje to topienie smutków w alkoholu. Pewnego dnia w swoim domu spotyka ducha.Alex sam nie wie czy ma zwidy czy faktycznie zawiązał kontakt z jakąś istotą. Duch okazuje się być faktycznym mieszkańcem domu Alexa, na dodatek widzieć go może tylko Alex.Razem próbują odszukać przyczyny błądzenia ducha w jego przeszłości, co nie jest łatwe, bowiem ów duch niczego nie pamięta, poza małymi skrawkami wspomnień.
Zoe przybyła do Zatoki Friday by odnowić stary dom i przystosować go do opieki nad chorującą babcią. rodzice Zoe zmarli a mąż okazał się gejem. Na pomoc dziewczynie w remoncie przybywa Alex. W ten sposób zaczyna się ich znajomość. Oboje czują między sobą rodzące się uczucie, ale nie chcą dopuścić do jego rozkwitu.Alex jest typem łobuza a Zoe- anioła. Taki szablonowy, typowy układ...
Niestety rozczarował mnie ta historia. Nie odnalazłam tu nic dla siebie. Motyw ducha był mocno naciągany a ja nie lubię żadnych wstawek fantasy. Irytowało mnie zachowanie głównych bohaterów i te ich "umizgi".
Kompletny brak akcji sprawił, że przy książce zwyczajnie usypiałam.Rozumiem, patrząc na pozytywne opinie, że książka może się podobać. Jeśli w mojej ocenie ma dostać coś powyżej "czwórki" musi spełnić przynajmniej jeden warunek:
- musi mnie zainteresować, rozśmieszyć, sprawić bym wyciągnęła z niej jakieś wnioski albo sprawić bym zwyczajnie miło spędziła czas.
Niestety nie poczułam żadnego z powyższych :-(

Moja ocena 2/6

4 komentarze:

  1. Coś mi się wydaje, że nieprędko po nią sięgnę, no chyba że coś mnie natchnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Malwinka. Wpadam z kawą. Nareszcie po maratonie w pracy mam wolny dzień. Nadrobiłam nawet wpis na blogu ;) Co u Was słychać? Kiedy zrobisz notkę na Smykach? :) Ja czekam też na łazienkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Malwinka od 28 lipca mam urlop. Oddam ci wtedy książki. Napisz mi tytuły moich, które chciałabyś przeczytać. Na razie mam odłożone dla ciebie do poczytania " Zastępcza żona" i "Jako z niespodzianką". Jeszcze jakąś chcesz?

    OdpowiedzUsuń
  4. A widzisz wyleciała mi z głowy "Surogatka" a fajna jest. Pewnie i tak bym ci ją podesłała :) Teraz czytam "Siła strachu". Czytałaś ją już?, bo nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń