czwartek, 3 lipca 2014

Liane Moriarty "Sekret mojego męża"

Książka wygrana w konkursie Kobiety to czytają.



Po raz pierwszy miałam okazję spotkać się z twórczością tej autorki.Jest to piąta książka klubowa KTC i pokładałam w niej duże nadzieje.
Sekret Mojego Męża to powieść zdecydowanie wielowątkowa.Przeplatają się losy 3 rodzin, każda z nich ma swoją tajemnicę, swoje problemy i rozterki.
Na początku powieści poznajemy Cecillię, ona wg mnie grała główną rolę w tej książce.Kobieta zupełnie przypadkowo natrafia na strychu na list napisany przez męża.List zaczyna się słowami "Najdroższa Cecilio, jeżeli czytasz ten list, to znaczy, że nie żyję...” ale prawda jest zupełnie inna. John-Paul ma się bardzo dobrze a sekret jaki powierzył żonie w liście został odkryty za wcześnie. W pierwszej chwili Cecillia nie miała odwagi otwierać listu, ale potem, pod wpływem dziwnego zachowania męża postanowiła dowiedzieć się jaką tajemnicę skrywał przed nią. Hmm...nie zdradzę co było tym sekretem, ale już na zawsze zmieniło życie Cecilli.Ich relacje nigdy nie wróciły do tych sprzed lat, kiedy uznawali swoje małżeństwo za szczęśliwe.

Rachel to kobieta po traumatycznych przejściach, dawno temu ktoś brutalnie zamordował jej córkę. chociaż Rachel stara się ze wszystkich sił życ jak dawniej ciągle szuka rozwiązania zagadki, kto i dlaczego zabił jej córkę?Odpowiedż przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.

Tess razem z synkiem Liamem przyjeżdża do rodzinnego miasteczka by pomóc swej schorowanej matce.Tess ma kłopoty małżeńskie, jej mąż wyznał ze zakochał się w jej kuzynce. Pomimo tego ,że do cielesnej zdrady nie doszło Tess czuje się upokorzona i zraniona. Szuka pocieszenia w ramionach byłego chłopaka.
Wszystkie trzy bohaterki połączy sekret. Jaki? Zapraszam do powieści.
Książka podobała mi się, ale muszę przyznać ze przez pierwsze 100 stron gubiłam się w faktach, czasem nie wiedziałam o której bohaterce czytam.Spodziewałam się też trochę więcej dynamiki w fabule.Książka mało trzyma w napięciu, ale po zakończeniu (które trochę zaskakuje) daje mocno do myślenia.Czy można poznać kogoś na tyle by wiedzieć o nim dosłownie wszystko? Co by było, gdyby pewnie rzeczy się wydarzyły? Czy można karać kogoś za to co zrobił w przeszłości?

Moja ocena -5/6

4 komentarze:

  1. Tajemniczy ten sekret... Co kryje ten mąż...? Mam kilka pomysłów, zobaczę czy któryś będzie trafny, jak przeczytam ;) Malwinka ja tez skończyłam "Drogie maleństwo" Gdyby nie praca pewnie też przeczytałabym ją szybciej, bo mi się podobała :) Rano wybrałam "Kolebkę", ale jakoś nie mam wielkich oczekiwań... Muszę sobie dawkować ciekawość i przeplatać to czytanie ciekawymi powieściami i tymi mniej ciekawymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :) Wpadłam z kawą ;) Przy okazji zrobiłam wpis z "Drogie maleństwo"

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale szybko opanowałaś tą "Dziewczynkę..." Ja tkwię w "Kolebce" i nie jest fajna ;) Dzisiaj odwieźlismy rano dzieci na wieś do teściowej. Będą u niej do wtorku, a ja sobie idę zaraz do pracy i czeka mnie dniówka do 2.oo :(

    OdpowiedzUsuń
  4. O tej książce słyszałam i widziałam konkurs kobiety to czytają. Fajnie ,że ją masz.Ja nic nie czytałam tej autorki ,ale w katalogu naszej biblioteki znalazłam jej książkę "Kilka dni z życia Alice",przy najbliższej okazji wypożyczę i zobaczę...ale z tego co piszesz o "Sekretach mojego męża" to będzie mi się podobała... w ogóle widzę na Twoim blogu książki o tematyce mi bliskiej.....

    OdpowiedzUsuń