wtorek, 7 lipca 2015

51. Mila Rudnik "Miłość przychodzi z deszczem"



Kłamstwo- jednym przychodzi z trudem, inni są mistrzami w niemówieniu prawdy. Tak czy siak, kiedy już kogoś okłamiemy czasem nie ma powrotu, by wyjawić prawdę. Często plączemy się w spirali kłamstw jeszcze bardziej i głębiej, bo przecież jedno pociąga za sobą drugie i kolejne. Nie wiem, czy istnieje coś takiego jak kłamanie dla dobra drugiej osoby, ja zawsze jestem za mówieniem sobie szczerze wszystkiego. Mila Rudnik w swojej debiutanckiej powieści próbuje rozstrzygnąć, czy można kłamać dla czyjegoś dobra?

Marek i Marcin to bliźniaki. Są niemal identyczni i nawet najbliższa rodzina niejednokrotnie ma kłopot z rozróżnieniem braci. Marcin jest mężem Doroty, uchodzą za szczęśliwe małżeństwo, jednak mają problem z poczęciem dziecka. Marcin prosi brata o pewną, dość egoistyczną przysługę. Po wielu wątpliwościach, Marek decyduje się pomoc Marcinowi, po czym znika z jego życia na  jakiś czas. Bez słowa zostawia wszystko i próbuje zacząć życie od nowa. Poznaje Anię, w której zakochuje się bez pamięci, z wzajemnością.

Niestety tajemnica z przyszłości bardzo poróżnia braci. Marek i Marcin nie potrafią żyć blisko siebie,kiedy jeden z nich ginie w tragicznym wypadku, drugi postanawia naprawić całe zło, jakie sprawiło, że bracia się oddalili od siebie. Jedno kłamstwo spowodowało zmiany w całym ich życiu, bolesne skutki odczuły także ukochane kobiety- Dorota i Ania. Kiedy po latach Ania znów spotyka jednego z braci, jest niemal pewna, że tak szybko nie można zapomnieć o przeszłości.

Mila Rudnik przedstawiła w swojej powieści dwóch braci, jednakowych wyglądem a jednocześnie tak ogromnie różnych. Marcin to egoista, patrzący tylko na czubek swojego nosa. Liczy się tylko to, czego on pragnie i zrobi wszystko by osiągnąć swój cel. Swoją drogą dziwiłam się, że wpadł na tak idiotyczny pomysł, który niestety okazał się tragiczny w skutkach. To, o co poprosił Marka wynikało z jego bezwzględności i braku zrozumienia. Zdziwił mnie także fakt, że Marek, jako człowiek bardziej dojrzały emocjonalnie i racjy, przystał na propozycję brata. W końcu szantażem udało się złamać Marka i Marcin dostał, to czego chciał. Niestety jego egoizm znów się odezwał i negatywnymi uczuciami obdarzyl niewinną Dorotę. Niestety ten bohater, nie wzbudził we mnie nawet jednego ciepłego uczucia.
Autorka potrafiła wprowadzić czytelnika sprawnie w życie swoich bohaterów, pokazując, że każdy człowiek jest inny. Ubieranie jednakowo bliźniąt nie powoduje, że są to swoje kopie, to wciąż dwie inne osoby. Każdego należy traktować indywidualnie.

Autorka stworzyła niebanalną i smutną historię o wpływie kłamstwa na nasze życie.Czy można okłamać bliską osobę dla jej dobra? Czym jest to dobro i czy możemy o tym decydować sami?
 Nie jest to słodka opowiastka o miłości, jak sugeruje okładka. To świetny debiut literacki, który wciąga w swoją fabułę na całego. Wprost nie mogłam oderwać się od tej historii. Pani Rudnik ukazała ciemną stronę związku Doroty i Marcina, zmianę w życiu Marka i dylematy Ani, która chciała zapomnieć o Marku, lecz nie mogła.
To powieść wyjęta z życia, gdzie prawda walczy z kłamstwem a miłość z nienawiścią. "Miłość przychodzi z deszczem" to udany debiut , oby więcej takich. Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością i zachęcam do zapoznania się z tą książką.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu:


Moja ocena +5/6

7 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że ten tytuł czytałoby mi się bardzo dobrze. Ciekawy motyw, więc postaram się sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Intrygujący tytuł, ale na razie odpoczywam od powieści obyczajowych, dlatego podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopisuję ją do listy następnego zamówienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Malwinka mam ci zarezerwować " Happy end "? Chcesz ją przeczytać? ( w komentarzu widziałam, że nie bardzo takie bajki lubisz ;), ale jak coś to chętnie ci ją pożyczę )

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się bardzo emocjonująca powieść. Poza tym lubię dobre debiuty ;). Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Brzmi jak nietuzinkowa historia. Chyba się skuszę :)
    Pozdrawiam,
    http://artemis-shelf.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie, że dla mnie to idealna książka na lato. Chyba się skuszę.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń