piątek, 10 lipca 2015
52. Grażyna Mączkowska "Powiedz, że mnie kochasz, mamo"
W dzisiejszych czasach dzieci chcą mieć wszystko. Drogie zabawki widziane w reklamach tv, modne kolorowe ubrania, bo takie ma koleżanka z klasy, nowe gry, komputer, tablet, telefon. Wszystkiego można odmówić, nie wszystko można na raz mieć. Dzieci mogą obejść się bez tych wszystkich rzeczy i mieć szczęśliwe dzieciństwo. Kiedy jednak brakuje tego najważniejszego - miłości matki, wtedy nie może być mowy o jakimkolwiek szczęściu. "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" to historia Gabrieli, której wspomnienia z dzieciństwa to wiecznie znęcający się ojciec i brak ciepłych uczuć matki. Ta trauma będzie towarzyszyła jej przez całe dorosłe życie, nie raz odbijając się negatywnie na jej zachowaniu i psychice.
Gabriela była środkowym dzieckiem swoich rodziców. Wraz ze starszą Bernadettą, młodszą Justyną i Kubą wychowywała się w trudnych rodzinnych warunkach. Ojciec pił i nie oszczędzał stresu zarówno dzieciom, jak i żonie. Ciągle wyzywał i poniżał swoich bliskich. Matka Gabrieli po cichu godziła się z całą sytuacją, pozwalając by tyran rządził ich życiem. Gabriela miała żal do matki, że nigdy nie próbowała obronić dzieci, uciec gdzieś daleko od ojca pijaka. Niestety uzależnienie od męża nie pozwoliło matce uciec od niego. Nawet, kiedy jako staruszka zdobywała się by na kilka dni wyprowadzić się, to i tak zawsze wracała.
Dzieciństwo Garbysi to nie tylko ojciec alkoholik. Największy żal miała do matki, kobieta nigdy nie okazywała jej miłości, nie chwaliła za nic, nie pocieszała. Wręcz przeciwnie- za każdym razem Gabriela słyszała słowa krytyki i zwątpienia. A przecież tak bardzo potrzebowala akceptacji, miłości, czułego słowa, przytulenia.
Nawet kiedy życie Gabrieli ułożyło się po jej myśli, zawsze miała w sercu ten smutek związany z dzieciństwem.Nie da się cofnąć czasu, by naprawić błędy. Gabriela na szczęście wobec swoich dzieci była przykładną matką, dała im miłość i poczucie bezpieczeństwa, którego tak brakowało w jej rozinnym domu.
"Powiedz, że mnie kochasz, mamo" to książka przy której musimy pomysleć, czy my jestesmy wystarczjaąco dobrymi rodzicami, czy duzo okazujemy ciepła swoim dzieciom? Ta ksiązka sprawia, że takie pytania nasuwają się same podczas lektury. Grażyna Mączkowska napisała ksiązkę o potrzebie kochania dziecka, o tym jaki wpływ na małego człowieka ma brak uwielbienia rodziców. Każdy chce się czuć kochany!
Powieść, pomimo, że porusza trudny temat jest napisana prosto i wyjątkowo szybko się czyta. Niestety nie wzruszyła mnie i nie wywołała ogromu emocji, jak inne książki o podobnej tematyce. Ot tak, przeczytałam i przyjęłam do wiadomości. Nie znaczy to, że nie zrozumiałam jej przesłania, jednak dla mnie opowieść Gabrieli była przekazana zbyt zwyczajnie, bez "pazura". Nie poruszyła mnie a tego właśnie oczekiwałam. Nie mniej jednak, jest to pozycja warta uwagi, choćby ze względu na tematykę. Przesłanie powieści jest bardzo ważne, szczególnie, gdy jesteśmy matkami. Jest to bardzo odpowiedzialna i trudna funkcja, bowiem kształtujemy charakter naszego dziecka na zawsze i od tego, zależy jak potoczy się jego życie.
"Powiedz, że mnie kochasz, mamo" polecam, lecz nie liczcie na łzy wzruszenia.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Akurat i Business&Culture!
Moja ocena 4/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzeczywiście, emocji zabrakło, ale mimo wszystko jest to dobra książka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest tak porywająca. Emocje przy takich tematach są bardzo istotne. Temat ciekawy, zobaczę, może się jeszcze skuszę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym czytać tej książki, zbyt tragiczne. Zresztą ile jest takich książek lub sytuacji z życia o których się słyszy. Kobieta musiała być zbyt słaba aby walczyć z swoim mężem to się zdarza.
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com/
Moje zdanie na temat tej książki już znasz. Zbyt przesłodzona, za mało emocji i troszkę irytująca bohaterka ;). Całkiem przeciętna książka.
OdpowiedzUsuńZnając siebie to pewnie skuszę się na jej przeczytanie. p.s. kiedy mebelki będziesz miała? :)
OdpowiedzUsuńOj ci fachowcy... Trzeba czekać na wolne terminy, a później czekać kiedy w końcu skończą remont ;) no ale na efekty warto czekać :) Malwinka przeczytałam " Nie oddam dzieci! " i wypadła jeszcze gorzej od " Kiedy cię poznałam " ;)
OdpowiedzUsuń