środa, 17 września 2014
Heather Graham "Portret zabójcy"
Gdyby ktoś mi zabrał okładkę a dał samą treść książek "Portret zabójcy" i "Noc śmierci", to ostatnią rzeczą jak przyszłaby mi do głowy, jest fakt, że napisała je jedna i ta sama autorka.
Niedawno pisałam, że zawiodłam się na "Nocy śmierci" i szczerze przyznam...bałam się że na tej tez się zawiodę. Dobrze, że tym razem autorka nie uraczyła mnie zjawiskami paranormalnymi tj duchy, zjawy, bo spokojnie mogę napisać, że "Portret zabójcy" był niczego sobie kryminałem.
Wypadek na autostradzie. Młody mężczyzna zostaje potrącony przez samochód, był pod wpływem narkotyków, nikt nie wie co robił o tej porze na ruchliwej drodze. Młoda absolwentka szkoły policyjnej Ashley rozpoznaje w rannym chłopaku swojego dawnego przyjaciela. Od razu coś nie zgadza jej się w wersji wydarzeń, ponieważ jest pewna, że Stuart nigdy nie był uzależniony, wręcz bal się zastrzyków, igieł a wszystkie poszlaki wskazują że wstrzykiwał sobie narkotyki.
Ashley bierze sprawy w swoje ręce i sama próbuje kto i dlaczego próbował zlikwidować jej przyjaciela. W poszukiwaniu prawdy pomaga jej detektyw Jake Dillesio. Niby na początku nie darzą się sympatią, ale z czasem uczucie nieco zmienia się na bardziej pozytywne ;-)
Dobry kryminał, bo...lekko się czyta, ta historia mogła wydarzyć się na prawdę co dla mnie jest ważne przy utożsamianiu się z bohaterami i nie zanudza czytelnika.
Ashley to bardzo pozytywna postać, energiczna, utalentowana z wielką pasją oddająca się temu co kocha czyli nauce na idealną policjantkę
Jak dla mnie ilość stron w sam raz, pewnie gdyby była dłuższa nieco powiewałaby nuda a tak była idealna na jeden wieczór z kryminałem w tle :-)
Co więcej mogę napisać... Heather Graham jest autorką bardzo wielu książek a ja przeczytałam dopiero dwie. Jestem ciekawa jak inne wypadłaby w moich oczach i kto wie czy kiedyś sie nie skuszę?
Dziękuję wydawnictwu Mira Harlequin za egzemplarz recenzyjny.
Moja ocena +4/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hej Malwinka. Dobrze, że druga książka spodobała ci się bardziej niż pierwsza tej autorki. Nie znam jej i raczej chyba nie zwróciłabym uwagi na te kryminały, patrząc po okładkach. Jakieś takie nie przyciągające uwagi. U mnie kiepsko z czasem. Dlatego rzadziej wpisy robię. Milenka z Adim mają popołudniowe zmiany i w szkole są do 15.20, 16.15, ja też z reguły popołudniówki, więc rano do południa odrabiają lekcje, a ja ich muszę dopilnować, żeby wszystko zrobili jak należy i tak czas mija. Wczoraj przyszły mi książki z Arosa ;)
OdpowiedzUsuńMalwinka na stronie biblioteki widzę, że mają tę książkę, to ja sobie kiedyś wypożyczę. Tak wogóle to teraz do 27 listopada naszą filię mamy zamkniętą. Robią przebudowę, powiększają i ma się pojawić sporo nowości, więc czekam na jej otwarcie, a taka długa przerwa nie chodzenia do niej też dobrze mi zrobi ;)
OdpowiedzUsuńTym razem nie moja bajka ale recenzja jak zawsze bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję!
UsuńDziś przyszłam do ciebie przeczytać, bo sama napisałam już recenzję :)
OdpowiedzUsuń(swoją drogą zapraszam do mnie)
Mamy podobne odczucia. Lubię książki Graham, podoba mi się jak przedstawia śledztwo.