poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Lisa Scottoline "Wracajmy do domu"



Lisa Scottoline należy do moich ulubionych autorek, chociaż ma swój specyficzny styl pisania, który nie każdemu odpowiada. Dotychczas przeczytałam wszystkie jej powieści jakie ukazały się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Najbardziej ukochana przeze mnie to 'Spójrz mi w oczy" (bohaterem jest dziecko, a ja kocham takie klimaty).
Wszystkim powieściom Lisy można przypisać jedno- autorka łączy historię obyczajową z wątkiem kryminalnym, bardziej, lub mniej dopracowanym. Każdy kto lubi odrobinę sensacji w powieści powinien być zadowolony. Nie mniej jednak, żadnych specjalnych dreszczy na ciele podczas czytania się nie spodziewajmy.

Jill jest pediatrą z zawodu i powołania. Ogromnym sercem obdarza swych małych pacjentów, starając się dać im fachową pomoc i komfort leczenia. W życiu prywatnym jest matką Megan (córki z pierwszego małżeństwa) oraz Abby i Victorii (pasierbic z drugiego związku). Z treści książki dowiadujemy się, że stosunki Jill z pasierbicami zostały mocno ograniczone (ba, wręcz zakazane) przez byłego męża.
Akcja książki rozpoczyna się gdy zapłakana i bardzo wystraszona Abby trafia do obecnego domu Jill z wiadomością, że jej ociec, a tym samych były mąż Jill nie żyje. Dziewczyna  ma podejrzenia, że William został zamordowany, a nie jak twierdzi policja było to samobójstwo.
Abby błaga macochę o pomoc w odnalezieniu prawdy na temat śmierci ojca, co spotyka się z dezaprobatą Sama- obecnego partnera Jill.
Ze względu na łączące uczucie Jill z pasierbicami postanawia pomóc. Nie ma pojęcia, że węsząc obok sprawy śmierci Williama narazi swój związek z Samem oraz spowoduje niechęć u Victorii.

Wątek obyczajowy bardzo wciągający i ciekawy. Postaci Jill nie dało się nie polubić, całym sercem strała się pomagać swoim małym pacjentom i posklejać swoją rodzinę. gotowa do poświęceń nawet dla dziewczynek, z którymi nie łączyły ją żadne więzy krwi. Być dobrą matką, co to właściwie znaczy? Czy przekładając dobro dzieci nad losy naszego związku to bycie dobrym rodzicem? Myślę, że odpowiedzi znajdziemy w książce "Wracajmy do domu".

Czytałam opinie, że wątek kryminalny, jaki pojawił się w powieści jest naciągany i mogło go wcale nie być. Trochę muszę tu przyznać racji. Pani Scottoline za bardzo przerysowuje swoje historie wtrącając elementy "grozy", które nie są ani straszne, ani zbyt ciekawe. Powinna trzymać się elementów obyczajówki, bo w tym jest na prawdę dobra.Taka moja skromna uwaga :-)

Za egzemplarz dziękuję klubowi Kobiety To Czytają oraz wyd. Prószyński :-)

Moja ocena -5/6

5 komentarzy:

  1. Po Twojej recenzji czuję się mniej zniechęcona do tej powieści. Może dam jej kiedyś szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ona jest dobra, ale nie rewelacyjna, ot taka bym dała ocenę :-)

      Usuń
  2. I znowu to samo.Książkę mam ale czeka na swój czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, nic tylko zabierać się za czytanie :-) a tak serio, to wiem co to znaczy mieć stoooosy książek w kolejce :-)

      Usuń
  3. Malwinka a mnie się dzisiaj ta książka śniła. Normalnie już źle jest ze mną, jak mi się tytuły powieści śnią ;)

    OdpowiedzUsuń