niedziela, 23 lutego 2014
Lisa Scottoline "Nie odchodż"
Lisa Scottoline pisze bardzo dobre książki,miałam przyjemność przeczytać wszystkie 3 jakie były ostatnio wydane przez Wydawnictwo Prószyński.
Ksiązka "Nie odchodż" pochodzi z mojego najnowszego staosiku i musze przyznać, że nie mogłam się jej oprzeć.Byłam bardzo ciekawa, czy będzie mi sie podobac tak samo jak "Spójrz mi w oczy" a może nawet bardziej?
Teraz, tuż po lekturze trudno mi porównac czy była lepsza,może powiem...tak samo dobra.Wyrażnie było "czuć" pióro pani Scottoline, jej styl pisana, emocje i kreowanie bohaterów.Wszystko harmonijne i życiowe.W sam raz dla czytelniczek które lubia dobą powieśc obyczajową która wyzwala różne, czasem skrajne emocje i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
Mike to lekarz pediatra który odbywa misję na wojnie w Afganistanie.Bardzo tęskni do swojej ukochanej żony Chloe oraz nowonarodzonej córeczki Emily.Kiedy dostaje wiadomość o niespodziewanej śmierci Chloe, Mike dostaje krótką przepustkę by pozałatwiać wszystkie sprawy zwiazane z pochówkiem żony.
Jest to bardzo krótki ale bolesny czas powrotu do kraju.Mike stars się nie załamać jednak emocje są silniejsze niż myslał.W dodatku mała Emily reaguje płaczem na jakąkolwiek forme kontaktu z ojcem.Na szczęśćie tuz obok , zawsze chętni do pomocy są Danielle i Bob.Danielle jest siostrą Chloe i z powodu tego, że sama nie może miec dzieci proponuje Mikeowi zaopiekowanie się Emily.Mnie osobiście od początku nie spodobała się ta opieka.Intuicyjnie czułam że nic dobrego z tego nie wyniknie.Danielle i bob wykorzystali Mike w najtrudniejszym dla niego momencie.Kiedy Mike przyjmuje propozycję wyjazdu do Afganistanu na rok nie wie ze będzie to miało decydujący wpływ na jego związek z córką.Od teraz nic nie będzie pewne.Czy Mikeowi uda się odbudować relacjie z córką?
W czasie kiedy Chloe umarła i opadł "pierwszy szok" wychodza na jaw pewne tajemnice jakie ukrywała przez Mikem.Okazała się,że Chloe w momencie śmierci była w ciąży.Mike wiedział, ze nie jest to możliwe by dziecko było jego.Ruszyła spirala trudnych pytań i jeszcze trudniejszych odpowiedzi.Być może ojciec dziecka miał cos wspólnego ze śmiercią Chloe?
Przyznaje bez bicia, że nie zgadłam z kim Chloe miała romans.Cały czas obstawiałam osobę z jej najbliższego otoczenia.Plus dla autorki za nieprzewidywalne zakończenie.
Powieśc którą się pamięta.Na pewno kiedys do nie wrócę,taka fajna,chociaż bardzo smutna opowieśc o trudnym ojcostwie.O wojnie...nie tylko tej na miecze czy karabiny...ale tez tej o miłość dziecka,o sprawiedliwość, o godność.
moja ocena
6/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz