sobota, 15 lutego 2014

Kim Edwards "Córka opiekuna wspomnień"

Książka z cyklu "Od Iwonki":





Rodzinna historia Davida i Norah.
Kiedy Norah zaczyna rodzić jej mąż David, który jest lekarzem, postanawia "przejąć stery" i pomóc żonie w urodzeniu.Wszystko jest w porządku i Norah rodzi ślicznego chłopca.W tej samej chwili kiedy świeżo upieczeni rodzice zachwycają się chłopcem Norah znów czuje skurcze.Okazuje się że to ciąża blizniacza i na świat przychodzi ich drugie dziecko.Dziewczynka która jako druga przyszła na świat okazuje się mieć zespół Downa.David w ułamku sekundy podejmuje decyzję która na zawsze odmieni jego życie.Postanawia powiedzieć żonie,  że córka zmarła tuz po porodzie a sam dziewczynkę oddaje w ręce Caroline-  pielęgrniarki asystującej przy porodzie.Caroline spełnia prośbę Davida i bedzie milczała przez caly czas.Nie odwozi jednak Phoebe do ośrodka, tak jak prosił David lecz zatrzymuje dziewczynkę u siebie.
W tym samym czasie Norah ogromnie przeżywa stratę córki.Można rzecz że intuicyjnie czuje obecnośc Phoebe.Nie pomaga nawet zorganizowany pochówek "dziecka".Norah i David bardzo oddalaja się od siebie.Wydaje się, że jedna decyzja na zawsze wpłyneła na małżonków i ich wzajemne relacje.Nic juz nie było i nie będzie takie samo.Sądzę że David doskonale zdawał sobie w pewny momencie sprawe jaki ogromny błąd popełnił rezygnując z wychowania Phoebe,ale było juz za póżno na zmainę decyzji.
Tymczasem Caroline zaopiekowała się dziewczynka jak własną córką,tutaj nalezy się ogromne uznanie dla bohaterki ksiazki.Swoja postawą udowodniła że opieka nad dzieckiem niepełnopsrawnym jest zródłem nie tylko trudów ale ogromu miłości jakie daje macieżyństwo.
Historia kończy się smutno.Zaraz po przeczytaniu ksiązki obejrzeałam na youtube film pod tym samym tytułem.
Powieśc oceniam bardzo dobrze, ale męzyły mnie zbyt długie opisy.Ogólnie polecam dla każdego któ lubi rodzinne historie,nieco wzruszające...

Moja ocena -5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz