Diane Chamberlain, Jodi Picoult, Lisa Genova...to nazwiska ulubionych moich pisarek powieści obyczajowych. Za każdym razem jak wychodzi jakaś nowość spod ich pióra stawiam bardzo wysokie wymagania co do lektury. Od tych nazwisk oczekuję nie tylko dobrej i przemyślanej fabuły, ale także całego wachlarza emocji i wzruszeń. Czy najnowsza książka Diane Chamberialn sprostała tym wymogom?
Jedenastoletnia Daria Cato znajduje na plaży w Karolinie Północnej noworodka. Z początku jest przerażona, ale przezwycięża swój strach i zabiera maleństwo do domu. Nikt nie wie kim jest matka noworodka, dlatego rodzice Darii postanawiają zaopiekować się malutką dziewczynką. Dają jej imię Shelly, ponieważ była znaleziona w muszli. Miejscowi nazywają Darię "Superdziewczyną" za bohaterski czyn jakim było uratowanie dziecka.
Dziś Shelly jest dwudziestodwuletnią młoda kobietą, która po śmierci adopcyjnych rodziców mieszka z Darią. Przybrana siostra ma duży wpływ na nią, ponieważ Shelly ma lekkie uszkodzenie mózgu. Kiedy do miasteczka przyjeżdża Rory, dawny przyjaciel Darii, całe życie znów zaczyna kręcić się w koło wydarzenia sprzed lat. Shelly bowiem poprosiła Rory'ego, który jest producentem telewizyjnym, żeby pomógł jej odnaleźć biologiczną matkę. Tymczasem do Kill Devil Hills trafia Grace...kobieta z pewną tajemnicą z przeszłości, która za bardzo interesuje się Shelly. Dlaczego? Zapraszam do czytania!
"Dar morza" to kolejna dobra powieść. Dobra, to nie znaczy, że wybitna. Właściwie trudno się do czegoś przyczepić, ale brakło mi "tego czegoś", czym zachwyciłam się na przykład przy "Sekretnym życiu CeeCee Wilkes". Najnowsze literackie dziecko Diane to książka z początku nie zaskakująca czytelnika, ma swój rytm i trzyma się go niemal do końca. Mozna powiedzieć, że dopiero zakończenie wywołało we mnie większe emocje, chociaż od mniej więcej połowy przypuszczałam kim będzie matka Shelly. Za plus daję to, że nie zgadłam kto jest jej ojcem. Autorka wymyśliła zaskakujące zakończenie i dobrze, bo powieść przez to trzymała w napięciu do końca.
Autorka postanowiła przybliżyć problem odnalezienia biologicznych rodziców a także skutki nadopiekuńczości Darii względem adopcyjnej siostry. Shlelly za wszelką cenę chciała poznać prawdę, trudno się temu dziwić, chyba każdy z nas byłby jej ciekawy zwłaszcza w takich okolicznościach. Cóż takiego mogło popchnąć kobietę do zostawienia swojego dziecka na plaży na pewną śmierć? Czy jest jakieś sensowne wytłumaczenie? Przez zostawienie Shelly na plaży dziewczyna ma teraz uszczerbek na zdrowiu, jest naiwna i wierzy zbyt łatwo. Poniekąd nadmierna opieka Darii wynika z tego, że chce uchronić siostrę przed złem tego świata. Ale czy można mieć absolutną kontrolę nad czyimś życiem? Daria przekona się, że niestety nie.
"Dar morza" to dobrze napisana i przemyślana obyczajówka. Autorka znów serwuje nam bohaterów, którzy zapadają w pamięć a fabuła jest tak skonstruowana, że czyta się jednym tchem. Trochę za mało emocji jak dla mnie, ale przecież nie każdą powieść muszę odbierać podobnie. Raz jest u Diane świetnie, innym razem bardzo dobrze, ale nigdy jeszcze jej książki mnie nie zawiodły.
Najnowsza powieść klubu Kobiety To Czytają to dobra lektura dla fanek stylu pisarki.Tajemnice rodzinne i sekrety z przeszłości grają w niej pierwsze skrzypce, więc jesli lubicie takie klimaty, to ja serdecznie polecam!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję :
Moja ocena : 5/6
Za chwilę śmigam po paczkę z książkami, w której jest min. "Dar morza" ;). Ostatnio opornie idzie mi czytanie, a jeszcze wzięłam się za "tomisko", które trochę męczę "Miłość na Bali". Malwinka ty może wiesz, czy będzie dostępne "Siedem życzeń" gdziekolwiek i kiedy? Wczoraj byłam w Empiku i zauważyłam, że książkę tylko tam można kupić .
OdpowiedzUsuńZgadłaś kto jest matką? ja obstawiałam kogoś całkiem innego ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda "Milcząca siostra" nie do końca spełniła moje wymagania, ale motyw w tej książce wydaje się ciekawy wiec dam autorce kolejną szansę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka :). Czytało mi się ją wyśmienicie. I muszę przyznać że mnie też zaskoczyła informacja o tym kto jest ojcem, bo matkę rozpracowałam ;).
OdpowiedzUsuń