wtorek, 20 stycznia 2015

5. Alex Kava "Mroczny trop"



Alex Kava nie jest mi obcą autorką, chociaż do tej pory przeczytałam jeden jej kryminał. Z tego co pamiętam, a było to dość spory kawałek temu, to podobał mi się. "Mroczny trop" zaintrygował mnie opisem, chociaż sama nie wiedziałam czego się spodziewać.
Fabuła nie jest skomplikowana, a krótkie rozdziały nie pozwalają się czytelnikowi nudzić. mogę śmiało napisać, że to kryminał ja jeden wieczór, ponieważ czyta się go błyskawicznie.

Ryder Creed prywatnie zajmuje się hodowlą i tresura psów, także tych bez rasy czy rodowodu, wychodzi z założenia, że pies musi być mądry a nie rasowy. Bardzo słusznie. Widać ogromną miłość autorki do psów, czego sama Kava nie ukrywa.Głównego bohatera "Mrocznego tropu" obdarzyła sympatycznym psiakiem Grace. Ryder wraz z Grace pomagają Straży Przybrzeżnej tropić statek rybacki w poszukiwaniu narkotyków. Okazuje się, że pod pokładem została uwięziona grupka dzieci. Zagadką jest czy dzieci są przemytnikami, czy może zostały porwane?
Na lotnisku na Rydera wpada młodziutka Amanda z błaganiem o pomoc. Dziewczyna została zmuszana do przemytu kokainy poprzez połykanie baloników z jej zawartością. Opisy tego, jak Amanda je połykała wprawiły mnie o faktyczne mdłości. Alex Kava nie szczędziła nam szczegółów, by w 100% oddać mroczny klimat książki. Od tej pory Amanda trafia pod opiekę Rydera.

W tym samym czasie agentka Maggie O'Dell rozwiązuje sprawę wyłowionego topielca. Mężczyzna był torturowany przed śmiercią oraz pogryziony przez mrówki ogniowe. Maggie próbuje na własny rachunek wytropić mordercę, nie zdając sobie sprawy, że wkrótce ona sam zostanie celem napastnika.
Losy agentki i rydera krzyzują się, by wspólnymi siłami rozwiązali zagadkę.
Co tez wspólnego przemytnicy mieli z morderstwem? Zapraszam do lektury.

Kryminał taki klasyczny. Jest zagadka, mroczny klimaty i atmosfera grozy. Można wczuć się w sytuację i uwierzyć, że historia mogła zdarzyć się na prawdę.Akcja toczy się szybko, niewątpliwym atutem było wprowadzenie przez Kavę wątku psów. Ich niezawodny nos i intuicja już nie raz pomagały człowiekowi przy pracy. Warto zwrócić uwagę na tą pozycję, jeśli lubicie kryminały, no i pieski w akcji :-)

Moja ocena +4/6

4 komentarze:

  1. Brzmi bardzo kusząco. Mam bardzo wielką ochotę na książki pani Kavy. Może zacznę nawet od tej, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja starzeję się Malwinka, bo mając do wyboru typowy kryminał i typową obyczajówkę, to chyba wolę tą drugą ;) p.s. ksiądz chodzi dzisiaj po kolędzie i siedzę jak na szpilkach ;) Czy ty, albo twój mąż potraficie zgrać blog na płytkę? Chodzi mi o Smyki. Tylko te wpisy ze strony głównej, bez komentarzy, galerii itd...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chce mi sie juz pisać. Jak już tam wpadam, to bardzo rzadko. Nie umiem go zgrać, więc na razie czasem tam bywam jak mnie natchnie, żeby nie stracic wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak skończyła się "Autorka". Kto w końcu miał ten fikcyjny profil na facebooku? bo znowu nie skumałam do końca o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń