poniedziałek, 1 lutego 2016

Astrid Lindgren & Kitty Crowther "Skrzat nie śpi"



Są takie książeczki, które wprawiają mnie w typowo zimowy nastrój. W zbiorze moich dzieci mamy kilka takich, które czytamy zawsze zimą, bo idealnie się do tego nadają. Rozgrzewają serce i wprowadzają w specyficzny klimat typowy dla zimowych długich wieczorów.
"Skrzat nie śpi" to kolejna pozycja wydawnictwa Zakamarki, którą pokochaliśmy od pierwszego wejrzenia.

Wyobraźcie sobie skrzata, starego skrzata, który mieszka na strychu i wychodzi tylko wtedy, gdy cała reszta zagrody śpi. Tylko on nie śpi, czuwa nad wszystkim, przechadzając się po cichutku wśród zwierząt w oborze i stajni, zagląda do spiżarni, do kurnika i zerka też na śpiących ludzi. Zostawia małe ślady na śniegu, jedyny dowód na to, że istnieje. Skrzat wychodzi tylko nocą, wtedy, gdy cała rodzina śpi a mróz maluje na oknach rysunki. I będzie tak chodził dopóki ludzie mieszkają w starej zagrodzie.


Autorką "Skrzat nie śpi" jest Astrid Lindgren, jednak tekst jest parafrazą wiersza Viktora Rydberga. Ilustrację do książki zrobiła Kitty Crowther. Jestem pod ogromnym wrażeniem całości i muszę przyznać, że pomimo tego, iż książeczka ma niewiele stron jest niesamowicie klimatyczna i po prostu piękna.

Cudowne, ciepłe i kojące nadają jej wyjątkowego charakteru a sama opowieść o skrzacie oddaje typowo zimowy nastrój. Czytałam książkę kilka razy dzieciom przed snem, bo uważam, że idealnie się do tego nadaje. Wprowadza dzieci w świat marzeń, wzrusza i sprawia, że dzieci szybko i łatwo się wyciszają. Niewielka ilość stron doskonale sprawdzi się dla rodziców zabieganych, którzy jednak chcą chwilę przed snem poświęcić  na czytanie bajki. "Skrzat nie śpi" to także dobra propozycja dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z samodzielnym czytaniem, może to być taka pierwsza historia, którą kilkulatek  sam przeczyta.
Bardzo polecamy!



Za egzemplarz bardzo dziękujemy Wydawnictwu Zakamarki!

Nasza ocena: 6/6





3 komentarze:

  1. Wygląda na wartościową książeczkę, choć mówiąc szczerze, jakoś za bardzo ilustracje do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ta jest wysoko oceniana, jako jedna z najlepszych z pośród tych wydanych w zeszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy następnym zamówieniu kupię "I że ci nie odpuszczę" :) Tak, teraz czytam "Dotrzymaną obietnicę". Pewnie dzisiaj uda mi się ją dokończyć, o ile dam radę, bo mam teraz nocki. Ehhh... Czekam na następną klubową Diane Chamberlain ;)

    OdpowiedzUsuń