wtorek, 5 stycznia 2016

1. Chris Carter "Krucyfiks"




Lubię mocne kryminały a sięgając po serię wydawnictwa Sonia Draga mam pewność, że otrzymam to czego chcę. Tym razem w moje ręce trafiła debiutancka powieść psychologa kryminalnego-
Chrisa Cartera. W związku z zawodem jaki wykonuje autor, można się domyślać, że w jego książce nie zabraknie odpowiedniego klimatu i elementów psychologii jakże ważnych przy ustalaniu kim jest potencjalny morderca. Zapraszam na recenzję o jednym z najmroczniejszych kryminałów jaki czytałam do tej pory.

W Los Angeles, w opuszczonej chacie w parku National Forest zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Jej ciało było okrutnie torturowane przed śmiercią, dłonie zostały przybite do pali a na karku został wycięty znak podwójnego krzyża- dokładnie taki sam jak przed laty zostawiał na cialach swoich ofiar seryjny morderca zwany Krucyfiksem. Problem w tym, że Krucyfiks został skazany i stracony. Kto próbuje bawić się w jego naśladowcę?
Robert Hunter od samego początku nie wierzył, że wtedy złapano prawdziwego mordercę. Coś mu się nie zgadzało a kolejne ofiary potwierdzają jego teorię. Kiedy w słuchawce po raz kolejny słyszy zniekształcony, metaliczny głos Krucyfiksa ma pewność, że gra rozpoczęła się znowu. Tym razem czas działa na niekorzyść i trzeba zrobić wszystko, żeby powstrzymać psychopatę przed kolejnymi zabójstwami.

"Krucyfiks" jest tak jak wspomniałam debiutancką powieścią Chrisa Cartera, ale nie jedyną. Ciężko mi było uwierzyć w to, że debiut może być aż tak udany. Po przeczytaniu nabrałam ogromnej ochoty na kolejne książki tego autora.
Carterowi udało się stworzyć naprawdę mocną, dojrzałą i dopracowaną książkę, która pod wieloma względami broni się sama. Fabuła jest mocno przemyślana, dynamiczna, nie odpuszcza w absolutnie żadnym momencie. Intryga godna podziwu, trudno się domyslić kto tak naprawdę stoi na wszystkimi brutalnymi morderstwami. Mnie gdzieś tam podczas czytania przemknęło w myśli, że może to ...ta osoba, ale zbita z tropu za kilka kartek stuknęłam się w głowę. Jak widać, czasem warto wierzyć intuicji. Cóż z tego, gdy motywów i tak bym się nie domyśliła. Plus dla autora za zaskoczenie!
Bohaterowie w "Krucyfiksie" są wyraziści i prawdziwi. Robert Hunter daje przykład człowieka odważnego i lubiącego swoją pracę.Nie był też przez Cartera wyidealizowany, pokazanie policjanta ze swoimi słabościami i wadami sprawiło, że czytelnik odebrał go jako postać realną.

Książka została podzielona na kilkadziesiąt krótkich rozdziałów, nawet nie zdążyłam się zorientować a już byłam w połowie książki. Nie ma też czasu na nudę, bo pełne drastycznych scen opisy morderstw sprawiają, że włosy jeżą się na głowie. Zapewniam, że atmosfera strachu jest utrzymana na bardzo wysokim poziomie, z czystym sumieniem ten kryminał mogłabym polecić męskiej części czytających. Nie polecam osobom o słabych nerwach, bo przy lekturze emocje są ogromne a działania tytułowego Krucyfiksa naprawdę brutalne.
Serdecznie polecam, dla mnie to bardzo dobry i najmocniejszy kryminał jaki czytałam.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga!






Moja ocena: +5/6







2 komentarze:

  1. Nie czytam kryminałów. Jestem raczej nudną miłośniczką wszelkich romansów z happy end'em :) Mimo wszystko Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i dodam książkę do swojej listy MUST READ.
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię czasami sięgnąć po takie naprawdę mroczne klimaty. Muszę zapisać sobie ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń