piątek, 19 sierpnia 2016

39. Simon Beckett "Zimne ognie"




Pragnienie dziecka prędzej czy później dopada prawie każdą kobietę. Niestety, współczesne realia są dość bolesne w tej kwestii, dużo par starających się o potomka napotyka w tym temacie sporo problemów. Co jeśli kobieta pragnie zajść w ciążę a nie ma partnera? Jeśli dodatkowo nie chce angażować się w żaden związek, a dziecko chce wychować absolutnie sama? Brzmi nierozsądnie, nierealnie? Z takim problemem przyjdzie zmierzyć się bohaterce najnowszej książki Simona Becketta pt. "Zimne ognie".

Kate to typowa londyńska singielka, ostatnio rozstała się z chłopakiem a jej najbliższą przyjaciółką jest Lucy i jej rodzina. W wolnych chwilach Kate lubi zajmować się dziećmi Lucy i właśnie podczas takich chwil uświadamia sobie, że bardzo pragnie zostać matką. Na horyzoncie nie pojawia się jednak żaden odpowiedni kandydat na męża, a tym bardziej na ojca dziecka. Zdesperowana Kate decyduje się na sztuczne zapłodnienie w klinice. Warunki, jakie stawia szpital nie do końca jej odpowiadają, dlatego w końcu znajduje sama "ochotnika". Niby wszystko ustalone, ale czy na pewno wszystko pójdzie zgodnie z jej planem? Czy nowo poznany mężczyzna faktycznie okaże się tym, za kogo się podaje?

Kolejny na moim czytelniczym koncie thriller psychologiczny. I dobrze, bo wygląda na to, że bardzo udany.  Simon Beckett stworzył historię, która co prawda pomału się rozkręca, ale jak już wpadnie w swój rytm to nie zwalnia do samego końca. Przyznaję, że przez pierwsze kilkadziesiąt stron zastanawiałam się, kiedy wreszcie akcja nabierze tempa, bo czytało mi się średnio. Niby temat ciekawy, niby byłam zaintrygowana, ale brakowało czegoś mocniejszego, szybszej akcji serca, poczucia zagrożenia i strachu.  Na szczęście nie zraziłam się tym początkowym zastojem akcji, bo potem było już tylko lepiej. Bohaterowie stworzeni przez autora wciągają w świat swoich problemów i rozterek, powodują, że czytelnik jest ciekawy dalszego ciągu zdarzeń i finału całej sytuacji. Dodatkowo postacie są ciekawie przedstawione, a fabuła mocno intryguje, przez co mamy zapewnione mocne wrażenia podczas lektury.

Jestem zadowolona i książkę polecam, to ciekawy i powodujący wypieki na twarzy thriller psychologiczny, w którym nic nie jest czarno białe, a tym samym przewidywalne. Gwarantuję, że Simon Beckett nie raz zaskoczy Was zwrotem akcji i swoją pomysłowością. A ja chętnie zapoznam się z jego poprzednimi książkami. Jestem ciekawa Waszych wrażeń!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!





Moja ocena: 5/6

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Becketta i nie mogę się doczekać, żeby przywitać tę książkę u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to moje pierwsze spotkanie z jego książkami? Nie wiem czemu wcześniej nie sięgnęłam po Becketta?

      Usuń
  2. Lubię thrillery psychologiczne :) Możliwe, że sięgnę po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak jak napisałaś, lubisz thrillery, to sądzę, że "Zimne ognie" będą dobrą lekturą :-).

      Usuń
  3. Jakoś tak od początku byłam na "nie", ale jak wgłębiłam się w to, o czym książka jest (bardzo intryguje mnie temat macierzyństwa), a później przeczytałam Twoją opinię, to... przepadłam. MUSZĘ ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i jestem przekonana, że książka przypadnie Ci do gustu. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń