środa, 29 kwietnia 2015

29. Malgorzata Warda "Najpiękniejsza na niebie"



Małgosia Warda to jedna z moich ulubionych polskich pisarek.Biorąc książkę jej autorstwa do ręki, wiem, że nie będę zawiedziona. Lubię książki o życiu, lubię czytać o problemach z jakimi zmagają się bohaterowie, utożsamiać się z nimi, przezywać razem wzloty i upadki. To funduje nam autorka i dlatego jej powieści szybko rozchodzą się jak świeże bułeczki.

Miłość matki jest najtrwalszą miłością spośród wszystkich. Jest bezinteresowna, bezgraniczna i na całe życie. Z matką nie da się wziąć rozwodu, uciec od wspomnień, zapomnieć. Mama zawsze gdzieś jest w naszym sercu, chociaż różnie czasem bywa. Są relacje dziecko-matka bardzo trudne, są tez takie z których powinniśmy brać przykład. Każdy z nas jednak tego uczucia potrzebuje, szczególnie w dzieciństwie. Człowiek wychowany bez miłości rodziców staje się w pewien sposób upośledzony na całe życie, czegoś mu brak, jakby brakowało jednego puzzla w układance życia.

Bohaterka najnowszej powieści Wardy to Sylwia. We wczesnym dzieciństwie została porzucona przez matkę. W jej głowie zostały tylko strzępki wspomnień jakie zachowały się z wspólnych chwil z mamą. Dziewczyna zostaje adoptowana, jednak nigdy nie zapomina o traumie z dzieciństwa.Obecnie Sylwia jest dorosłą kobietą, mamą Mai. Niestety jej życie nie oszczędza i kobieta poważnie choruje. Jedynym ratunkiem na wyleczenie jest przeszczep szpiku. Sylwia za wszelką cenę chce odnaleźć swoją siostrę, lecz nie ma żadnych dowodów na to że takowa istniała. O pomoc prosi dziennikarkę Polę. Od tej chwili losy kobiet łączą się i razem będą próbowały nie tylko dociec prawdy, ale też uratować życie Sylwii.

Czytałam tą książkę długo, dlaczego? Ponieważ nie jest to powieść łatwa. Jest to trudna historia, bardzo smutna momentami, dająca do myślenia. Pomimo niewielkiej objętości musiałam chłonąć każdy rozdział powoli, niczego nie przeoczyć. Autorka buduje napięcie pomału, przedstawiając nam historię Sylwii i Poli raz z przeszłości a raz opisując to co dzieje się współcześnie. Mocno skupiłam się na fabule, a pomimo to Pani Warda bardzo zaskoczyła mnie zakończeniem. Kim tak na prawdę była Pola i dlaczego Sylwia zwróciła się o pomoc akurat do niej? Że też wcześniej na to nie wpadłam! Bardzo fajnie pokierowana fabuła, wszystko zrozumiałe a jednak zaskakujące.

Polubiłam bohaterki, zarówno Sylwię jak i Polę. Kibicowałam im mocno, śledziłam dalsze losy i zaczytywałam się we wspomnieniach. Dziewczyny wiele przeszły, ale dalej widziały w życiu sens, poszukiwały prawdy o sobie i swoich najbliższych, nie rezygnowały. Choroba Sylwii dała jej kopa do działania, chciała uchronić córkę przed podobnym losem jaki spotkał ja samą. Sylwia walczyła o swoje życie, bo miała dla kogo. Postawa jej to wzór, by nie dawać za wygraną. Nawet kiedy wszystko idzie na opak.

Małgorzata Warda pisze piękne powieści, mądre i wzruszające. Autorka doskonale wczuwa się w swych bohaterów kreując ich na realne postaci z krwi i kości. To dzięki temu "Najpiękniejszą na niebie" czyta się z taką przyjemnością. To książka przy której trzeba się zatrzymać, pomyśleć, wzruszyć. Trzeba zadać sobie pytanie o najważniejsze wartości w życiu. Takie powieści są potrzebne, takie właśnie autorki powinny je pisać, by czytelnik coś w zamian otrzymał po lekturze. By się nią oczarował i zostawił w głowie po niej ślad.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Black Publishing!

Moja ocena +5/6

wtorek, 28 kwietnia 2015

Nowe do czytania i odpowiedzi na pytania :-)

Zacznę od moich nabytków, które zasiliły moje półki w kwietniu.Następne (majowe) juz mam na oku, ale o tym innym razem.
Marzyłam o nich, chciałam mieć i mam:

!. Gabriela Gargaś "Droga do domu"- zakup własny, piekna letnia okładka będzie wprost idealnie komponowała się z czytaniem na leżaczku :-)
2. Julie Lawson Timmer "Ostatnie pięć dni"- kolejna Klubowa nowość, nie mogłam się oprzeć.
3. Małgorzata Warda "Najpiękniejsza na niebie", egzemplarz od Black Publishing, ksiązka lada dzień będzie recenzowana na blogu, już ją przeczytałam.
4. Sidney Sheldon "Czy boisz się ciemności" - egzemplarz od Miry Harlequin.
5. Izabela Kawczyńska "Balsamiarka" recenzyjna od portalu Sztukater, z którym od niedawna rozpoczęłam współpracę :-)
6.Amy Hatvany "Przy mnie będziesz bezpieczna", zakup własny, kolejna z serii Leniwa Niedziela
7. Barbara Sęk "Miłość na szkle"- naczytałam się bardzo pozytywnych opinii i kupiłam.


Teraz odpowiem na kilka pytań, które zadał mi Radek :
1. A gdybyś był pisarzem, na klawiaturze szalał, to co byś napisał? :)
Hmmm.... na pewno nie romans, napisałabym to co najbardziej lubię czytać, czyli powieść obyczajową. Taką, która wzrusza, momentami bawi i ma ciekawych bohaterów. W mojej powieści  pojawiło by się dziecko, może dzieci? Moje książka byłaby życiową opowieścią o ludziach zwyczajnych, ich problemach, troskach, radościach.

2. Twoja biblioteczka nie ma już miejsca na żadną nowa książkę. Gdzie zaczniesz składować zdobycze?
Z tym pytaniem trafiłeś Radku w sedno, bo ja własnie już nie mam miejsca na nowe zdobycze, ale i tak ciągle coś dokupuję. Nie chowam ich nigdzie poza moim regałem i meblami.Ale ostatnio z ciężkim sercem pozbywam się tych, do których raczej nie wrócę, staram się zostawić tylko najlepsze książki w mojej bliblioteczce. Jeśli kiedyś powiększę dom w którym mieszkam to na pewno znajdę miejsca na mały gabinet, z wielkimi regałami i ogromnym wygodnym fotelem.Takie "Coś" mi się marzy :-)


3. Masz taką serię/książkę, którą mógłbyś czytać nieskończoną ilość razy i nadal się nią zachwycać?
Nie mam takiej serii, ale wiem że kiedyś znów chciałabym przeczytać wszystkie części Kwiatów na Poddaszu. Zaintrygowała mnie seria Andrews i chociaż czasami chciałam nią rzucać o ścianę to miała jakąś magiczną moc przyciągania czytelnika. No i kocham jeszcze powieści Picoult i Chamberlain, do nich też kiedyś wrócę.

4. Co myślisz o książkowych dodatkach, takich jak kubki, torby, itd?

Wszelkie gadżety  mola książkowego są u mnie mile widziane, lubię zakładki, kubeczki, podstawki do książek, wszystko co jest z nimi związane mnie ogromnie cieszy i sprawia, że czuję się wyróżniona.


5. Czy czytania można się wstydzić czytania?

Nie, a dlaczego można by się wstydzić tak pięknego nałogu? Nawet czytając ckliwe romanse jednak czytamy, czyli kreujemy swoją wyobraźnię, ćwiczymy ortografię i umysł. Raz w życiu zdarzyła mi się sytuacja, że byłam wyśmiana z tego powodu, że dużo czytam. To takie nie modne, prawda? Lepiej posiedzieć przed tv, niestety ja takich osób nie rozumiem i nawet nie staram się im tłumaczyć korzyści czytania książek, bo to walka z wiatrakami.Na szczęście obracam się głównie wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach.

6. Gdzie uwielbiasz położyć się z książką, tak, żeby nikt Ci nie przeszkadzał?
Najczęściej czytam w łóżku o późnej porze, kiedy wszyscy domownicy śpią . Mam wtedy absolutną ciszę i spokój. Z tego powodu lubię miesiące jesienno-zimowe, latem o odrobinę spokoju znacznie trudniej. Mamy dużo znajomych i zazwyczaj wieczory spędzamy z nimi a latem, kiedy dzieci mają wolne od szkoły, trudno mi coś poczytać w dzień.Moja frekwencja względem przeczytanych ksiązek znacznie wtedy spada, ale staram się jak mogę :-)

Serdecznie dziękuję za zadane mi pytanie, było mi bardzo miło móc na nie odpowiedzieć :-)

wtorek, 21 kwietnia 2015

28. Magdalena Kordel "Tajemnica bzów"



"Tajemnica bzów" to trzecia część opowieści o uroczym miasteczku położonym w Sudetach, o pięknej nazwie Malownicze. Niestety dwóch pierwszych części nie miałam okazji przeczytać, dlatego ciężko będzie mi się do nich odnieść w recenzji. Nie przeszkodziło mi to jednak czerpać przyjemności z czytania "Tajemnicy bzów".

Główną bohaterką powieści Magdaleny Kordel jest pani Leontyna. starsza, przesympatyczna pani prowadzi sklepik ze starociami, gdzie każdy przedmiot traktuje indywidualnie. Dla pani Leontyny przedmioty mają duszę, są niepowtarzalne i wyjątkowe. Sama właścicielka odczuwa dar, dzięki któremu odczuwa zbliżające się dla niej ważne wydarzenia. Pewnego dnia z palca Leontyny zsuwa się pierścionek, bardzo ważny dla niej. Znajduje go Magda i oddaje starszej pani. Sytuacja z pierścionkiem wywołuje w staruszce lawinę wspomnień, dobrych i tych bardzo trudnych, dla niej i jej najbliższych. Wspomnienia dla Leontyny były tak bolesne, że przez wiele lat nigdy nie wyjawiała swoich tajemnic nikomu. Magda przez wiele dni cierpliwie czekała aż właścicielka sklepiku będzie gotowa na spotkanie z przeszłością i opowie historię swojego życia.

Tym czasem przed sklepikiem pojawia się tajemniczy mężczyzna, kim jest? Jaki będzie miał związek z opowieścią, którą wyjawi na światło dzienne Leontyna? Zapraszam Was do książki.

Książka jest podzielona na rozdziały. Historię pani Leontyny poznajemy czytając rozdziały poświęcone jej dzieciństwu .Począwszy od roku 1914 aż do współczesności. Autorka zabierze nas w podróż w czasie, od Krakowa, po Lwów i Warszawę. Poznamy rodzinę Zosi(Leontyny) , jej pierwsze miłości i bardzo trudne czasy wojny, w których przyszło im żyć.

Autorka pięknym językiem zaserwowała czytelnikowi niezwykle klimatyczną opowieść o zdradzie, miłości a nawet duchu, który pojawia się w powieści. Szczypta magii, dużo realizmu i nieco romantycznej aury pozwoliło stworzyć niebanalną opowieść, jaką jest "Tajemnica bzów". Dawno nie czytałam równie wzruszającej historii z dawnych lat.
Magdalena Kordel poprzez barwnych bohaterów oraz ciągle rozwijającą akcję nie pozwala się przy książce nudzić. Nawet ja, nie znająca poprzednich części Malowniczego, nie miałam problemu z połapaniem się w fabule.

Kiedy już doczytałam końcówkę byłam pod ogromnym wrażeniem tego, co przeżyła główna bohaterka. Jej przeszłość, nie należała do łatwych.Przyszło jej żyć w czasach, gdy walczyło się nie tylko o miłość, ale też o wolność kraju i rodzinę. Jeśli chcecie sami przekonać się jakie sekrety skrywa w sobie sympatyczna pani Leontyna, koniecznie sięgnijcie po" Malownicze .Tajemnica bzów". Spędzicie bardzo przyjemne chwile z książką, która niczym wehikuł czasu przeniesie Was daleko, do Lwowa, Krakowa, a nawet Wrocławia.
Polecam!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak.

Moja ocena 5/6

czwartek, 16 kwietnia 2015

27. Jojo Moyes "Razem będzie lepiej"



Każdy z nas słyszał znane powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają. Jedni są całkowicie o tym przekonani, drudzy mówią, że to wymówka biedaków. Ja jestem zdania, że owszem, same pieniądze szczęścia nie dają, ale znacznie ułatwiają funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy nie mamy żadnych oszczędności i zachorujemy.Nie stać nas na lekarza, a kolejki na NFZ sięgają przyszłego roku. Albo, że nie mamy za co kupić produktów na obiad, a w domu czeka na nas trójka głodnych dzieci....Brak pieniędzy równa się problemy.

Z podobnymi kłopotami boryka się bohaterka powieści Jojo Moyes. Jess, bo o niej mowa, to pracująca na dwa etaty mama nastoletniego Nicky'ego oraz niezwykle utalentowanej matematycznie Tanzie. Nicky nie jest jej biologicznym dzieckiem,wyróżnia się wśród rówieśników swoim wyglądem. Tanzie to "kujonka" w swoim środowisku. Jej niebywały talent do rozwiązywania wszelkich zadań matematycznych zostanie poddany ciężkiej próbie. Sama dziewczynka także będzie musiała znieść gorycz porażki, ale być może wyjdzie jej to na dobre.
Jess ledwo wiąże koniec z końcem, były mąż nie płaci jej alimentów,a ona przymyka na to oko ze względu na jego trudną sytuację materialną. Jak się później okaże, chyba niepotrzebnie martwiła się kłopotami byłego.
Idealny przykład na to, by czasem sprawdzić autentyczność czegoś, w co się mocno wierzy.
Kłopoty finansowe popychają Jess do wyjazdu na olimpiadę matematyczną z Tanzie. Wygrana zapewniłaby wysokie stypendium i możliwość nauki Tanzie w renomowanej szkole, na którą nie stać Jess. W tym celu z pomocą nowo poznanego Eda, wyruszają w podróż. On, ona, dwoje dzieci i pies.
To podróż życia, która odmieni ich losy i sprawi, że każde z nich chociaż przez chwilę zastanowi się nad swoją przeszłością. Ed- mający poważne problemy w pracy, Jess, która musi ciągle walczyć o pieniądze, by utrzymać rodzinę, oraz Nicky i Tanzie, którzy będą musieli rozprawić się z rówieśnikami i szykanowaniem z ich strony.Nawet pies, on też będzie miał znaczny udział w życiu bohaterów.

Książka, którą Wam dziś opisuję wydaje się lekką i miłą lekturą. Tak poniekąd było. Czytało ją się bardzo szybko i przyjemnie. Prosty, zrozumiały język jakim jest napisana, daje wrażenie lektury banalnej i przyjemnej, takiej na odstresowanie. Ja tą książkę odebrałam nieco inaczej. Autorka, pomimo łatwej formy, przekazała czytelnikowi mnóstwo problemów wyjętych prosto z życia. Brak pieniędzy, dokuczanie rówieśników, utracone zaufanie oraz problem przywłaszczenia sobie nie swoich majętności, to tylko niektóre z sytuacji, które czekają naszych bohaterów.

Powieść ma drugie dno, już nie tak słodkie i cukierkowe, jak zapowiada opis książki. Tak naprawdę to książka słodko-gorzka opowiadająca o dążeniu do bycia szczęśliwym i spełnionym.Razem będzie lepiej, bo tak brzmi tytuł, jest doskonałym podsumowaniem całej treści. Przecież zawsze jest lepiej znosić każde problemy, gdy ma się obok drugą osobę.

"Razem będzie lepiej" to świetna i optymistyczna książka. Można z niej wyciągnąć wiele trafnych wniosków, przy okazji dobrze spędzać czas w podróży z bohaterami.Piękna, pastelowa okładka dopełniła całości nadając książce swój klimat. Ostrzegam, że łatwo jej nie wypuścicie z rąk!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak!

Moja ocena 5/6

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Książkowa rozdawajka :-)

 Czas start!
Obiecana rozdawajka książkowa, zachęcam do udziału, każdy ma szansę zdobyć wybraną książkę dla siebie.
Więcej szczegółów w regulaminie :-))))

REGULAMIN:
1. Organizatorką konkursu jestem ja, czyli właścicielka bloga http://malwinaczyta.blogspot.com/.
      1. Aby wciąć udział w konkursie należy dołączyć do grona Obserwatorów bloga( jeżeli jest to nie możliwe wystarczy polubienie strony bloga na FB)
        3. Przy zgłoszeniu należy podać swój adres e-mail.
        4. Należy polubić również fanpage bloga na FB:
https://www.facebook.com/pages/Malwina-Czyta/549631235148433?fref=ts
5. Nagrodą jest jedna książka z sześciu, którą wybierzecie ze zdjęcia powyżej:
V.C.Andrews "Mroczny Anioł"
V.C.Andrews "Rodzina Casteel"
Elisabeth Benavent "W butach Valerii"
Bahia Bakari "Cudownie ocalona"
Paula Daly "Co z Ciebie za matka"
Sarah Waters "Ktoś we mnie"
Zwycięzcę wybiorę poprzez losowanie.
6. W konkursie może wziąć udział każdy.
7. Książkowa rozdawajka trwa od 13.04.2015 do 27.04.2015 do godziny 23:59. Zgłoszenia które pojawią się później, nie będą brane pod uwagę. Wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni od daty zakończenia konkursu.
8. Aby konkurs się odbył musi się zgłosić minimum 20 osób. W przypadku mniejszej liczy chętnych konkurs zostanie anulowany.
9. Jeśli zgłosi się powyżej 40 chętnych wylosuję drugą osobę która otrzyma nagrodę.
10. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. W przypadku braku odpowiedzi w ciągu 4 dni, wybiorę innego szczęśliwca.
11. W konkursie mogą brać udział tylko osoby mieszkające w Polsce. Nie wysyłam książek za granicę.
12. Należy umieścić banner konkursowy na swoim blogu, profilu na FB, bądź polecić konkurs na swoim profilu w Google+.

WZÓR ZGŁOSZENIA:
Zgłaszam się!
Wybieram książkę:
Obserwuję jako:
Obserwuję FB jako:
E-mail:
Banner:








Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału!Powodzenia!!!

piątek, 10 kwietnia 2015

26. Sue Monk Kidd "Sekretne życie pszczół"





Miód to najsłodsze dobrodziejstwo natury, cudowny lepki nektar wytwarzany przez pszczoły ma swoje zastosowania w lecznictwie, kosmetyce oraz oczywiście w przemyśle spożywczym. Kto z nas nie pił chociaż raz w życiu herbaty z miodem i cytryną przy przeziębieniu? Ja do dziś pamiętam z dzieciństwa sam mleka z miodem i masłem, kiedy miałam bolące gardło.
Miód jest zalecany dla osób aktywnych fizycznie, starszych, dzieci. Ma działania poprawiające krążenie krwi, oczyszczające i przeciwzapalne. Pomaga w rozwoju umysłowym i zwiększa odporność na choroby.
Czy wiecie, że jedna pszczoła przez całe swoje życie produkuje tylko około jednej łyżeczki miodu?

Karolina Północna lat 60-tych. Nastolatka Lily Owens mieszka ze swoim oschłym i nieczułym ojcem. Dziewczyna jest nieszczęśliwa, ponieważ wychowuje się bez matki a ojciec wyjątkowo nie darzy jej uczuciem. Lily dręczą wspomnienia z dzieciństwa, kiedy w wyniku wypadku z jej rąk zginęła mama.
Jedyną życzliwą jej osobą jest czarnoskóra pomoc domowa, Rosaleen.
Gdy niespodziewanie Rosaleen trafia do więzienia Lily pomaga jej w ucieczce i jest to tak naprawdę wyjątkowa okazja by uciec daleko od T.Raya i wspomnień z przeszłości.
Kobiety trafiają na różowy dom i pasiekę prowadzoną przez trzy czarnoskóre siostry- May, June i August. Nieznajome przyjmują pod swój dach Lily i jej opiekunkę, nie pytając o powody przybycia. Lily właśnie tu odnajduje swoje miejsce na ziemi, uczy się miłości do pszczół i poznaje kogoś, do kogo być może jej serce zabije szybciej.

Sue Monk Kidd w swojej wyjątkowej powieści nakreśliła czytelnikowi problem rasizmu, jak występował w Ameryce w latach 50-tych i 60-tych. Czarni dopiero zaczynali domagać się swoich praw, co często sprowadzało na nich ogromne kłopoty. Obcowanie białych z czarnymi było żle postrzegane przez społeczeństwo. Ja bardzo mocno kibicowałam Rosaleen, aby udało jej się uzyskać prawa wyborcze. Warta uwagi jest też postawa Zacha. Jego marzenia o karierze prawniczej były godne pozazdroszczenia, ale wymagały tez ogromnej odwagi i samozaparcia. Nikt przecież wtedy nie słyszał o adwokacie Murzynie, prawda?

Cała powieść, pomimo cierpienia jaki przedstawia nam autorka, jest pełna miłości i wiary. Pszczoły towarzyszą nam niemal od pierwszej strony.Mogę śmiało napisać, że dzięki "Sekretnemu życiu pszczół" czuję ogromny szacunek i sympatię do tych owadów.Ich niezwykła pracowitość oraz życie w stadzie może być przykładem dla nas, ludzi.Każda pszczoła ma wyznaczoną rolę, każda na swoje zadanie do wykonania. Dokładnie, jak w życiu.

"Sekretne życie pszczół" to barwna i piękna opowieść o ludzkich dramatach, o nadziei na lepsze jutro i o tolerancji, tak bardzo potrzebnej.To książka pełna miodu, słońca, ciepła., pachnąca kwiatami i mrożoną herbatą. W swój sposób przeniosła mnie w klimatyczną Amerykę gdzie ludzie walczyli z rasimem a pszczoły robiły swoje.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu!

Moja ocena  + 5/6

wtorek, 7 kwietnia 2015

25. Jolanta Czarkwiani "Nie waż się"








O anoreksji czytałam po raz pierwszy. To właśnie w książce Jolanty Czarkwiani spotkałam się z tym problemem w literaturze. Cóż my wiemy o tej podstępnej chorobie? Ciągle za mało.Sądzimy, że dotyka ona rozkapryszone nastolatki, a prawda jest daleka od tej teorii. Anoreksja to choroba o podłożu psychicznym objawiająca się jadłowstrętem. Osoba chora ma zaburzony obraz własnej osoby, często nawet ważąc niewiele ponad 40 kilogramów ciągle wydaje się sobie za gruba. Odmawianie jedzenia a także wywyływania wymiotów prowadzi do skrajnego wycieńczenia organizmu a potem do śmierci.

"Nie waż się" to historia dwóch przyjaciółek, Brygidy i Agaty. Obie znają się od dziecka, dziś są już kobietami po 40-stce.Agata jest samotną mamą Ani i kobietą sukcesu w korporacji  a Brygida to tłumaczka ciągle walcząca z otyłością i samotnością. Po latach przerwy w utrzymywaniu kontaktów znów spotykają się by walczyć o swą przyjażń i o siebie nawzajem.

Historię przyjaciółek poznajemy z perspektywy Brygidy, to ona jest narratorką powieści. Książka jest napisana w formie dziennika,czytelnik poznaje losy Agaty i jej zmagania z chorobą niemal od początku.
Wszystko zaczęło się tak niewinnie. Agata była zawsze chuda, markowo ubrana, dbająca o to co je i w jakich ilościach. Nawet w ciąży niewiele przytyła, a tuz po urodzeniu Ani zadziwiająco szybko powróciła do formy. Brygida zostaje matką chrzestną Ani i stara się jak najlepiej spełniać swoją rolę. Niestety Agata zachowuje się coraz dziwniej, ciągle chudnie, mało je a o sobie ciągle mówi że jest gruba i w nic się nie mieści. Brygide zaczyna to przerażać i pragnie pomóc Agacie. Niestety kobieta nie przyjmuje pomocy, złości się gdy przyjaciółka odsyła ją do lekarza i ciągle uważa że wszystko jest w porządku. Ważąc ponad 30 kilogramów, chyba nie może być "w porządku", prawda?

"Nie waż się" to świetny debiut literacki.Od samego początku tryska emocjami i wywołuje w czytelniku ciekawość. Sposób napisania powieści jest tak szczery i prawdziwy, że nie sposób książki odłożyć na potem. Chciałam czytać i czytać...dowiadywać się co dalej z Agatą, co dalej z Brygidą i małą Anią?
Jak to możliwe, że w umyśle inteligentnej i atrakcyjnej młodej dziewczyny zachodzą takie zmiany i obrazy samej siebie? Czy to mozliwe by samemu doprowadzić się do skrajnego wychudzenia, nie widząc w tym niczego złego?
Przeczytajcie "Nie waż się" a znajdziecie odpowiedzi na te pytania, oraz zobaczycie ogrom walki jaki stoczyła Brygida, by ratować koleżankę.
To wszystko Jolanta Czarkwiani umieściła w swojej książce i tym mnie zaskoczyła. Dojrzałością pisania i niesamowitą znajomością ludzkiej psychiki.

"Nie waż się" porusza, wzrusza, daje do myślenia. To jedna z tych książek o których długo się nie zapomina. To przesłanie dla tych, którzy o anoreksji niewiele wiedzą. To także wspaniała lekcja przyjażni i oddania, która zapada w pamięci,serdecznie polecam!

Za egzemplarz dziękuję Black Publishing!

Moja ocena +5/6