sobota, 4 października 2014

Małgorzata Warda "Miasto z lodu"


Recenzja na świeżo, praktycznie zaraz po skończeniu książki.
Przyznaję bez bicia, kiedy okładka ukazała się w zapowiedziach i w dodatku wśród książek klubowych Kobiety To Czytają byłam sceptycznie nastawiona. Po lekturze "Jak oddech" miałam mnóstwo pytań,nie do końca ją zrozumiałam i nie specjalnie byłam nią zachwycona. Pomyślałam sobie, muszę to "Miasto z lodu " mieć i przekonać się co tym razem ma do zaoferowania autorka.

"Miasto z lodu" ,wspaniale dobrany tytuł do tego, co znajdziemy wśród kart powieści.
Miasto bezdusznych ludzi o sercach zimnych jak lód. Ludzi, którym najłatwiej jest oceniać innych na podstawie stereotypów.Świat bezgranicznej zawiści do drugiego człowieka, jeśli tylko czymkolwiek różni się od pozostałych.
Znajdziemy też historię ogromnej miłości matki do córki i odwrotnie. Miłości, która nie boi się skoczyć za druga osoba w ogień, być przy niej na dobre i złe oraz przyznać się do błędów.

Początek jest dość zagadkowy i dramatyczny. Trzynastoletnia Agata zostaje znaleziona w bardzo ciężkim stanie w górach. Jest boso,matka nie ma pojęcia co się mogło wydarzyć a policja i dziennikarze nie dają spokoju i zaczynają drążyć temat.
Powolutku czytelnik poznaje sekrety rodziny. Teresa od 17-go roku życia choruje na dwubiegunową chorobę afektywną. Jako 18- sto latka urodziła Agatę, starała się zarabiać jak tylko mogła ale często kończyło się na dwuznacznych fotkach do kalendarzy. W wychowaniu Agaty Teresie pomaga matka, kiedy jednak Teresa czuje się na siłach zabiera córkę i wyjeżdżają z rodzinnej Gdyni. Osiedlają się w małym wynajętym domku u podnóża Tatr, gdzie nie znają nikogo ani nikt nie zna ich. Dziewczynka uczęszcza do lokalnego gimnazjum a Teresie udaje się dostać pracę w knajpie, gdzie szef staje się kimś bliższym niż tylko szefem....
Ludzie oceniają sytuacje wypadku Agaty przez pryzmat zaniedbania ze strony Teresy.Zarzucają kobiecie brak zainteresowania nastolatką nie znając tego co tak naprawdę czuła Teresa.Najprościej jest zrzucić na kogoś winę za całe zło świata. Tak łatwa, nam ludziom, przychodzi ocenianie innych, obgadywanie, wydawanie fałszywych wyroków.To przykre, ale jakże nam dobrze znane?
Gdyby Teresa była zdrowa, to ludzie z miasteczka nie wytykali by jej palcami, a może gdyby była też mniej ładna?
Historia wyjaśnia się i mogę śmiało napisać, że moja ciekawość została zaspokojona.Mnóstwo emocji towarzyszyło mi podczas czytania,współczułam naszym bohaterkom, rozumiałam je,ich postępowanie,wybory,strach przed tym co będzie jutro.
Plusem dla "Miasta z lodu" na pewno jest fakt, że pomimo łączenia elementów tereżniejszości z przeszłością (czego nie lubię w książkach) treść była przejrzysta i nie gubiłam się, co się nie zdarza często.

Podsumowując, "Miasto z lodu" to bardzo ciekawie opowiedziana historia matki i córki, dla których los okazał się nie być łaskawym.Napisana by wzbudzić w czytelniku wzruszenie, współczucie i zrozumienie dla drugiego człowieka.Polecam każdemu!

Moja ocena +5/6

8 komentarzy:

  1. Ja Malwinka skończyłam czytać "Nie pozwól mi odejść" i o książce mowa, bo właśnie zaczęłam czytać "Miasto z lodu" :) Milenka dzisiaj miała ślubowanie. Właśnie wróciliśmy do domu i piję kawę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Ci za to polecenie. Sięgnę niedługo, może przywiozę ją sobie z targów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Malwinka jeśli warto ja przeczytać i jest fajna, to chętnie ją pożyczę. Ty wiesz po jakie książki sięgam ;) więc jeśli jest the best to tak, a jeśli taka sobie to niekoniecznie, bo do czytania mam ho ho i trochę zaległości ;) Wciagnęła mnie książka Wardy... No to na ile ją oceniasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Malwinka w takim razie jak nie będzie problemu, to przy okazji podrzuc mi ta książkę "Bat na koty". Milego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Malwinka. Co u Ciebie słychać? Taka cisza... Przed chwilą skończyłam czytać "Miasto z lodu". To moje czytanie osiągnęło ostatnio bardzo ślimacze tępo. Jeszcze nawet nic nie kupiłam w tym miesiącu, bo nawet na to gdzieś mi czasu brak. Dzisiaj mam wolne, to może chociaż ciut zaległości nadgonię, chociaż w kuchni okno muszę umyć, wyprać, poprasować, ehhh... Jeszcze dzieci poodprowadzać do szkoły, bo mają na drugą zmianę. U Ciebie na ranki chodzą? Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Malwinka ja teraz zaczęłam "Okrutne oskarżenie"

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Wardę. A "Miasto z lodu" sprawiło że polubiłam jej twórczość jeszcze bardziej. Genialna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy tylko skończę to co czytam teraz zabieram się za tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń