A książka kolejna, która czekała w kolejce to:
Wzruszająca autobiograficzna historia rodzinna, z optymistycznym, emanującym pozytywną siłą przesłaniem.
Pewnego dnia okazuje się, że Michał potrzebuje szczególnego wsparcia.
Powodem kłopotów jest autyzm. Szybko staje się jasne, że rodzina zostaje
sama, lekarze i pedagodzy nie potrafią albo nie chcą pomóc. Mama
Michała nie chce się jednak poddać i wbrew wszystkiemu wierzy, że może
się udać.
Książka o miłości. Wielkiej, prawdziwej, trudnej i tragicznej.
Autentyczna historia walki o szczęście dziecka, które inaczej rozumie
świat. Opowieść o samotności, ale też nadziei. Uświadamia wagę każdej
chwili.
Naczytałam
się samych "ochów" i "achów" na temat tej książki i nastawiłam się
psychicznie że będzie super.Trochę się rozczarowałam.
Głównym przesłaniem "Syndromu czerwonej hulajnogi" jest ukazanie
nam,czytelnikom,problemu autyzmu u dziecka.Jest to choroba o tyle
podstępna i skomplikowana że nie jest widoczna gołym okiem jak np.zespół
Downa.Dziecko dotknięte autyzmem jest najzupełniej normalne z
wyglądu.Nie różni się niczym od rówieśników.Jedynie jego zachowanie,tryb
myślenia może świadczyć o zaburzeniach.Mirka Jaworska pokazuje nam od
podstaw jak to się zaczęła u jej synka Michała.Chłopczyk od małego miał
swój mały świat.nie umiał i nie lubił bawić się z dziećmi,wręcz od nich
stronił.Czekał tylko kiedy np nie będzie nikogo na placu zabaw i wtedy w
najlepsze bawił się sam.Miał wyjątkowe zdolności matemetyczne i
pamięciowe.Było wręcz nie do pomyslenia by tak małe dziecko potrafiło
robić tak skomplikowane działania.Szybko nauczył się mówić i
chodzić.Zawsze jednak był jakby "inny",odizolowywał się podświadomie od
ludzi.Wsród dzieci był uważany za niegrzecznego.Michał nie potrafił też
okazywać i nazywać uczuć.Mama musiała od postaw go uczyć co znaczy być
smutnym,szczęśliwym złym...Każdy gest,mina,to musiało być
wytłumaczone,to co dla innego dziecka przychodzi w sposób naturalny.
Książka ma swój wielki plus za to, ze ukazuje nam jak z takim dzieckiem
można się dogadać,jak mu pomóc.Uczy też że nasze,zdrowe dzieci należy
uświadomić że nie każde dziecko "niegrzeczne" jest złe.Są dzieci,które
robia to nie świadomie i tu należy być tolerancyjnym.A my dorośli możmy
spojrzeć inaczej na problem autymu,przecież wiele z nas ciągle kojarzy
autystyczne dzieci jako skrajnie ułomne i głupia a tak na prawdę są to
dzieci niesamowiecie inteligentne.Choćby z tych powodów należy sięgnąć
do lektury "Syndromu czerwonej hulajnogi".
Moja ocena zostaje jednak obniżona z powodu stylu jakim została
napisana.Brak jakichkolwiek rozdziałów oraz chronologii zdarzeń
skutecznie zniechęcały mnie do czytania.Nie lubię gubić się kiedy czytam
a tu niestety zdarzało mi się to za często.dopiero czytałam o małym
Michale a za dwie linijki,ni z tego ni z owego,czytam juz o dzieciństwie
jego mamy...
Ocena4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz